Serce pęka po trosze z dumy, a po trosze z zazdrości, bo okazuje się, że nie jestem jedynym człowiekiem, którego Chysio i Rysio są w stanie obdarzyć ciepłym uczuciem, a nawet mają w sobie coś z Casanovy, gdy mowa o łatwości zniewalania niewieścich serc. Cóż tu dużo mówić, tym pięknym oczom i mordkom udającym strapienie aktualną sytuacją meteorologiczną w Azji (gdy w łebkach tak naprawdę goszczą jedynie myśli o przyszłym posiłku) nie oprze się żadna kobieta bez względu na wiek i stan matrymonialny.
Chysio - gatunek: kot pościelowy.
Udowadnia, że jego naturalnym środowiskiem jest matczyna pierzyna.
Rysio natomiast to urodzony czyścioch i w miejsce barłogu skażonego ludzkim zapachem preferuje te świeżo wyprane materiały schowane wysoko w szafie (zdjęcie dowodowe niebawem)
A pod nieobecność człowieków koty włamują się na czaty, trzaskają selfiaczki i podrywają koteczki w okolicy...
Zgodnie z obietnicą - ulubione miejsce spania i bytowania Rychcika:
Nie jest to byle jaka kryjówka, bo szafa, którą sobie upodobał ma ponad 2 metry wysokości i takież też drzwi, otwierane klasycznie na oścież, nie-przesuwne. Nic sobie jednak ten koci inżynier nie robi z takich przeszkód i opanował jednoczesne otwieranie drzwi i wpadanie do szafy na czyste pościele. A całe te akrobacje dzieją się oczywiście na szczycie szafy, bez miękkiego zabezpieczenia w postaci kanapy na ziemi. Mamy tutaj doczynienia z Prawdziwy Kaskaderem o Mężnym Sercu. Więc mame zostawia już szafę otwartą, co by ukrócić udowadnianie istnienia Rychcikowej uciętej męskości. A obrażony Rychcik przerzucił się na kanapę:
Chysio nie angażuje się w kaskaderskie popisy brata i preferuje doskonalenie sztuki mruczenia, słodziakowania i strojenia głupich min. Jak oceniacie postępy?
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Skoro uroda Chychcika nie budzi już w nikim wątpliwości, to dzisiaj kilka zdjęć przystojniaka Rychcika - Tajemniczego Don Juana, który wciąż szuka Pani Swego Serca. Bądź Pana, bo w kwestii płci Rychcik jest mało wybredny. Ważne, żeby miska była pełna, piórka latały, a ręka nienatarczywie głaskała. No i jakaś półka na wysokościach też by nie zaszkodziła
Instynkt łowiecki Chysia i Rysia jest niewyobrażalnie silny. Za wędkami śmigają jak małe rakiety, a myszki mordują z zaciekłością godną największego zbira. Jednak co zrobić, gdy Mame obija się i nie macha wędką, a wszystkie myszki zostały już pozbawione głowy i schowane pod łóżkiem? Wtedy mądre kotki same znajdują obiekty godne upolowania, a najsmaczniejszym z nich jest człowieczy paluch u stopy lekko wystający zza kołdry... A najlepsze z tej zabawy jest to, że jak się wystarczająco mocno tego palucha ugryzie, to w miseczkach szybko materializuje się śniadanko!
Odznaka Bystrzaków Roku leci do Chychciątek!
A potem, gdy Mame się dąsa wystarczy zrobić słodką minkę i wszystko wraca do normy:
Kupy Chychciątek przysłużyły się edukacji kolejnego pokolenia i wylądowały na szkiełku mikroskopowym w trakcie zajęć z parazytologii. 10 osób ze smutkiem i jednogłośnie stwierdziło obecność jaj glisty kociej. Zatem nie ma zmiłuj - odrobaki idą w ruch!
"że niby ja mam robaki?"
"Chyba Ty, tej!"
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
W życiu Kanapowca zima ma niejednego asa w rękawie:
Chłopcy kończą rok w dobrym zdrowiu i ogólnie zadowoleni ze swoich żyć (tak wnioskuję po częstym mruczeniu). W nowym roku nie mieliby nic przeciwko, gdyby w miskach znajdowało się więcej karmy (zapomnijcie o tym, głodomory) i żeby mame częściej bawiła się z nimi wędkami (obiecuję poprawę!). Ze swojej strony Chysio obiecuje dalej mruczeć jak motorek i układać swój zadek zawsze w sąsiedztwie człowieka, a Rysiu przyrzeka kontynuować swoją metamorfozę w nakolankowca (w ramach świątecznego cudu zaczął spać na moim brzuchu...). Oto nasze postanowienia noworoczne!
może on już dawno marzył, aby się na tym brzuchu ułożyć, ale brzuch po prostu zawsze okazywał się za płaski, za wąski i w ogóle niewygodny, a teraz po świętach to się zmieniło i biedny kotek wreszcie ma gdzie spocząć? :>
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Cieszę się zatem, że wymagania wygodnickiego zadka spełniła ciąża spożywcza, bo gdyby wymagał tej prawdziwej, to mogłabym się nie doczekać cudu Rysiowych przytulanek
Ryś lubi kiedy siedzę w domu, a on może krążyć wokół kanapy, ocierając się o moje nogi i co chwilę podkradać długopisy. A pod koniec tych końskich zalotów sadzi minę "wiem, że jestem wspaniały" i idzie do kuwety posadzić śmierdzącą dwójkę:
A kiedy chcesz zrobić ładne zdjęcie swojego Tymczasa, to On akurat wtedy decyduje pokazać swoje prawdziwe-głupkowate oblicze:
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]