No co...?
Kropkę nad i postawiła Golcia parę dni temu, kiedy pogryzła do krwi weta, który próbował ją złapać, a mnie "pozwoliła" się wziąć na ręce i przytulić bez syknięcia, pacania i wyrywania się. Przepadłam...
isia pisze:No co...?
Kropkę nad i postawiła Golcia parę dni temu, kiedy pogryzła do krwi weta, który próbował ją złapać, a mnie "pozwoliła" się wziąć na ręce i przytulić bez syknięcia, pacania i wyrywania się. Przepadłam...
Ooo
Pogryzienie weta mnie też nieodmiennie wzrusza hihi
A tak na poważnie - gratulacje!
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
isia pisze:No co...?
Kropkę nad i postawiła Golcia parę dni temu, kiedy pogryzła do krwi weta, który próbował ją złapać, a mnie "pozwoliła" się wziąć na ręce i przytulić bez syknięcia, pacania i wyrywania się. Przepadłam...
O kurcze! Ale pamiętaj, że pierwszą i jedyną osobą, która to przepowiedziała, była Pani kardiolog!
Cóż w tej sytuacji może być piękniejszego i radośniejszego od kociej wdzięczności... No ale ja dorzucę jeszcze tę ludzką - każdej i każdemu z Was, niezależnie od tego, czy kiedykolwiek widzieliście Golców, za to że tworzycie Fundację. Za to, że dzięki Wam mam Golcię i Golca - DZIĘKUJĘ!!!
Najcieplejsze uściski i podziękowania, dla Ciebie, Neda za wszystko!
A o tym:
Neda pisze:pierwszą i jedyną osobą, która to przepowiedziała, była Pani kardiolog!
jak najbardziej pamiętam. No cóż, kardiolog to kardiolog, ma dar przenikania serc