Dzisiaj byliśmy na wystawie kotów głównie celem zakupu wędki u sprawdzonego dostawcy (tą zakupioną w zeszłym roku w dwa dni rozpracował Buffon). No i mamy hit wędka daje radę , maluchy wybiegane już śpią oby dłużej niż do 4-tej rano
Kafka eksploruje nowe tereny. Teraz na tapecie drapak i wylegiwanie się na rozecie. Dodatkowo dama nam się rozgadała .... domaga się głośno jedzenia - nareszcie słyszę jak ona brzmi
Pifko gentelman w każdym calu, wyciszył się .....w pewnym stopniu ,często go widujemy rozpartego na kanapie i obserwującego otoczenie z pewnym politowaniem. Koty nadal mu imponują człowieki trochę go dziwią , trochę fascynują.
Kafka obserwuje świat z dystansu, największa indywidualistka w stadzie. Ma swoje priorytety, czasami jak daję jeść to ona sobie akurat w tym czasie biega, a czasami jako pierwsza domaga się jedzenia. Niedawno poznałam jak Kafka brzmi i aż się odwróciłam bo dźwięk niepodobny do żadnego z podopiecznych patrzę a to Kafka
Mamy przełom mogę już w miarę swobodnie głaskać Kafkę coraz dłuższymi głaśnięciami, nadal głowa i szyja to newralgiczne miejsca, ale już nie muszę ograniczać się tylko do nieśmiałego smyrania po ogonku. Dodatkowo zdarza się , że Kafka podczas głaskania odwraca wzrok z mojej ręki i przymróżonymi oczkami patrzy na mnie.
Choinka jest tym co najbardziej zainteresowało młodzież i bardzo dbają o to aby limit dzienny zrzuconych bombek był zachowany.
Nasza urocza parka to parka, która ma swój własny świat. Pomiędzy sobą dogadują się świetnie, z innymi kotami dogadują się świetnie, człowieki na razie dobrze, że są bo dadzą jeść i kuwetkę sprzątną. Rodzeństwo ostatnio się wyciszyło , mają pewne określone godziny do grandzenia, ale ogółem się wylegują.
Pifko już zakończył szkolenie Błażeja w zakresie odpowiedniej rezerwy do rezydentki bo Pifko jest "gentelmanem" , który kobiet nie zaczepia.
Kafka to obserwatorka , jak tylko głaszczę innego kota to bacznie obserwuje, jak ją się głaszczę to jeszcze baczniej obserwuje, nawet przemieszczając się po mieszkaniu jestem pod jej baczną obserwacją.
Też zauważyłam pewne powiększenie objętości, najlepsze jest to, że Kafka ogółem bardzo mało je, a bardzo dużo się rusza, ale pewnie wychodzi z założenia, że kochanego ciała nigdy za wiele. Poza tym musi się dobrze prezentować przy Błażeju.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]