Fugu zrobiła ogromne postępy z jedzeniem. Stało się normą, że je regularnie razem z rezydentami (nawet z miseczek które są obok siebie, tylko muszą być kombinacje by Fugu nie była obok Srebra bo ona potrafi jechać na dwie miseczki, a Fugusię to odstrasza). Normą jest także karma mokra, normą jest pusta miseczka u Fugu
Mimo, że Fugu nie ma teraz kolorowego czasu - świeżo po zabiegu, codzienny stres związany z podaniem antybiotyku... Miseczka jest wylizana.
I nie, brak ząbków nie jest żadną przeszkodą, zajada, aż miło się patrzy
Nie trzeba jej nawet zachęcać, pora jedzenia, otwieranie puszki, wszystkie koty wraz z Fugu się pojawiają i wyczekują.
Czasy suchej karmy w odosobnionym miejscu przepadły... Oby na zawsze
Gdzie dwóch je, tam trzeci nie korzysta
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Czasem mam wrażenie, że Fugu jest wypełniona ogromną ilością miłości. Sama z siebie przyjdzie i się poociera czy to o plecy gdy się siedzi, o nogi, ręce a nawet i twarz. Fugu bardzo ceni bliskość, już nawet przy głaskaniu spokojnie leży i tylko główką się ociera o dłoń przy czym głośno mruczy. Fugu lubi podejść do człowieka, który siedzi na kanapie, usiąść obok i zaczepić zapraszając do głaskania. Lubi spać w nocy z człowiekiem. Na kolanach też już dłużej usiedzi. Szybkie i gwałtowne ruchy nadal straszą Fugu, jednak spokojne i powolne podejście pozwala aby pogłaskać kotkę, która jeszcze głasków nie odmówiła. Tak często sobie myślę "jaka ona jest kochana, przytulaśna".
Miłości jej zawsze mało, ona by mogła się delektować miłością w nieskończoność
A Sreberko czai się z tył i patrzy czy z tej miseczki jeszcze coś uda się skubnąć
Sreberko to by zjadła za siebie i za pozostałych, dodatkow się dobierała do ludzkiego i nasłuchiwała dźwięku otwieranej puszki. Jej miłość do jedzenia to chyba jej największa miłość.
Jednak dziś to Fugu była pierwsza przy miseczkach i wygrała koci wyścig, nawet z dotychczasową mistrzynią Srebrem
Ostatnimi czasy obserwując Fugu myślę sobie, że kotka pewnie świetnie odnalazłaby się w domu jako jedynaczka. Albo przynajmniej nie z takimi nadmiernie energicznymi kotami-dzieciakami. Fugu ceniąca sobie spokój, bawi się to piórkiem, to sznurkiem we własnym zakresie, ani razu nie wykazała zainteresowania zabawą z innym kotem. A najmłodszy ciągle wywiera na niej presję wspólnej zabawy... I tak do upadłego, lata za nią, nie daje jej dosłownie spokoju.
Ale niebawem będziemy mieli okazję zaobserwować Fugu z rówieśniczką. Bo prawda jest taka, że Fugu z innymi kotami to lubi leżeć, albo jeść. A nie jakieś tam aktywności fizyczne
Fugu bardziej od kotów potrzebuje uwagi człowieka.
Jest taka sprytna, że przychodzi po mizianki, a zauważywszy, że druga ręka trzymająca telefon chce ją nagrać czy zrobić zdjęcie uznaje "ah taaak! wolna ręka, to czemu mnie nie mizia! a zacznę się o nią intensywnie ocierać!". I to jest cała Fugu.
- DALI, CHODŹ SIĘ BAWIĆ ZE MNĄ!
- DEJ MI ŻE SPOKOJU DZIECIOKU, IT'S LEŻING TAJM
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Czasem bierze mnie myśl, czy moja kotka, Sreberko, nie jest kotem dominującym. Na pewno przejawia cechy kota, który chciałby sobie podporządkować pozostałe i we wszystkim rządzić - a najbardziej w kwestiach miseczkowych.
Jak Fugu się w tym odnajduje? Nadal ma swoją ochronę na czas jedzenia. Trzeba mieć ją na oku, bo Sreberko lubi pojeść to z jednej miski, to z drugiej, to z trzeciej (gdzie porcja i smak wszędzie ta sama ) i wtedy Fugu jest zniechęcona. Czasem nawet na nią syknie, walnie łapą, ale wystarczy przy niej być to Srebro trzyma dystans.
Kolejna sprawa, kiedy koty odśpiewują śpiew błagalny podczas nakładania jedzenia do miseczek to Srebro potrafi skoczyć na Fugu, walnąć ją łapką i za wszelką cenę odstraszyć. I wtedy biedna ucieka...
Fugu nie jest typem kota, który szuka zaczepki u innych, nie wykazuje pierwsza niechęci, w stosunku do Srebra okazuje respekt z kolei Młodemu potrafi pacnąć łapą jak ją wkurzy.
Taki to ten świat kocio-koci...
Ale czyżby w powietrzu iskrzyła miłość? Kot, któremu Fugu okazuje zaskakująco najwięcej zainteresowania to... Zorro, drugi tymczasek
Na górze koty, na dole też...
Leżeć to my razem możemy, ale jeść to już nie.
PS. Fugu ma apetyt prawdziwego "wiecznie głodnego" kota
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Fugu straciła swój domek, przejęła go Zorro... Jednak ma to swoje plusy. Fugu więcej czasu spędza na kanapie czy też z nami, dzięki czemu robi się bardziej przekonana co do towarzystwa ludzi. Staje się także odważniejsza w stosunku do rezydentów. Nadal jednak działa na swoich zasadach "nie bardzo do mnie podchodź, ale ja podejdę do ciebie i mnie miziaj"
Jest kochanym koteczkiem, przyjdzie, poociera się, obdarzy kocią czułością, jednak nadal trochę przestraszona jeśli chodzi o nagłe hałasy czy szybsze ruchy.
W życiu kotów tak to jest. Fugu straciła swój domek, racja. Ale zastałam ją na najwyższym piętrze drzewka, gdzie dotychczas ŻADEN kot poza najmłodszym nie wchodził. Cóż, chyba musi teraz dzielić z Fugu swoje miejsce, bo Zorro nie zamierza się wyprowadzać. A nawet kiedy wychodzi, Fugu już widocznie nie ma potrzeby tam się chować - woli przechadzać się po domu.
A wiecie, jaki Fugu ma apetyt? Błagalne miauczenie z innymi kotami bym szybciej przygotowywała jedzonko jest normą, tak samo jak wylizana miseczka. Ostatnio zapewniłam koteczkom danie dwudaniowe, pyszna mokra karma i nowość zupka z Cosmy. Zjadła najwięcej i jak zwykle - najszybciej. Potem jeszcze próbuje podkraść coś Zorce... Oj ta słodka Fugu.
Była lokatorka i obecna lokatorka
A tu jeszcze za czasów gdy były sąsiadkami i Zorka nie wychodziła z klatki a Fugu miała domek swój tylko dla siebie
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]