Brunet i Blondynek

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

Ostatnia fota! KOT AGENT!!!!! :lol: :lol: :lol: :lol:
Angelika
Posty: 166
Rejestracja: 17 paź 2018, 15:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Angelika »

James Brunet :cool: :cool: :D
Angelika
Posty: 166
Rejestracja: 17 paź 2018, 15:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Angelika »

Ostatnio do Poznania zawitało piękne słoneczko. Blondyn nie mógł przegapić tej okazji i postanowił powygrzewać się w słoneczku. Widać, że kociak potrzebuje dużo ciepła! Ale nie samym słońcem kot żyje...Blondyn domaga się również innego ciepła ;) ( tak tak chodzi o cieplutkie serce człowieka)
Obrazek
Tutaj Blondi próbował zmienić pozycje, ale coś mu nie wyszło...znaczy wyszło super zdjęcie!
Obrazek
Brunet oczywiście niezmiennie poważny i elegancki. Nie zakrząta sobie głowy jakiśm słońcem, trzeba trzymać fason ;) Nie wiem jak Was, ale mnie bawią te jego poważne minki :D Niby Agent Brunet, ale nie oszukujmy się...też z niecierpliwoścą czeka na kochający dom :) Nawet tacy Agenci potrzebują mieć swój stały kąt :D
Obrazek
Oczywiście to nei jest tak, że Brunecik jest tylko taki poważny...On tak reaguje na aparat. Mam też kilka ujęć, kiedy jest prawdziwym kociakiem słodziakiem :)
Obrazek
Obrazek
Ostatnio największym powodzeniem u chłopaków cieszyło się kartnowe pudełko! Ile radośći może sprawić trochę papieru to tylko koty wiedzą :D Nie obyło się bez walki o miejsce w pudełku, bo niestety jest zbyt małe na dwa kocie ogonki :( Trzeba było na siebie trochę pokrzyczeć po kociemu i poganiać po pokoju, ale ostatecznie królem kartonu został Brunet!
Angelika
Posty: 166
Rejestracja: 17 paź 2018, 15:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Angelika »

Niestety Blondynek w tym tygodniu gorzej się poczuł. Od czwartku jest pod opieką pani weterynarz i przez najbliższe dni będzie musiał odwiedzić przychodnię jeszcze parę razy. Brunetcik wyczuł, że coś nie gra i brat znikną na trochę z domu (sam bez niego o zgrozo !!!) i jakoś tak może pachnie trochę inaczej. Nie spodobało mu sie tu i trochę syczy na brata :shock: Oboje są nierozłączni, więc dla Brunecika to szok i nowa sytacja.
Ostatnio przeglądałam stare zdjęcia chłopaków i wcześniejsze wpisy na forum żeby zobaczyć jak sie zmienili w ciągu tych prawie 3 lat.... i doczytałam się, że Julka ( wcześniejszy dom tymczasowy) wspomniała, że kociaki podchodza i podgryzają jej włosy. Co ciekawe u mnie jest to samo ! Szczególnie Brunecik lubi tak mnie pozaczepiać :)
Obrazek
Obrazek
A temu słodziakowi życzmy dużo zdrówka i powrotu do formy!!!
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Biedny Blondi :( Oby w wkrótce poczuł się lepiej
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

A co się dokładnie dzieje? Wiadomo co jest przyczyną?
Angelika
Posty: 166
Rejestracja: 17 paź 2018, 15:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Angelika »

Blodnynek w ostatnich dniach zaczą wymiotować i stracił apetyt. W czawrtek byliśmy na badaniach. Została mu pobrana krew i miał zrobione prześwietlenie. Dostał również zastrzyki na rozkurczenie i przeciw wymiotom oraz podłączono mu kroplówkę. W badania wyszła podwyższona kreatynina, więc zaczęto podejrzewać nerki. W kolejne dni Blondyn dostawał kroplówki (płyn wieloelektolitowy) , a dzisiaj zrobiono mu również usg. Z badania usg wyszło, że kora nerek jest powiększona. Dziś został już wyjętny wonflon, a jutro jesteśmy umówieni na wizytę kontrolną i ponowne pobranie krwi.
Blondyn zaczą jeść w czwartek karmę typu renal. W piątek i sobotę nie było kupy, więc dostał też syrop na przeczyszczenie, przy badaniu brzucha wyczuwalne były złogi. Lek zadziałał. Kociak je, ale nie ma jakiegos wielkiego apetytu. Bardziej posmakowała mu sucha karma, chyba dlatego ze wcześniej jadł tylko mokrą
Angelika
Posty: 166
Rejestracja: 17 paź 2018, 15:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Angelika »

Miałam poczekać aż dostanę na dysk świeże zdjęcia i filmy chłopaków, ale pomyślałam, że może się ktoś martwić co u kociaków ( szczególnie u Blondynka w tyj sytuacji).
A więc niestety wiadomo już, że przyczyną złego samopoczucia Blodnyna są nerki. Kociak dostał odpowiednie leki i ma specjalną dietę. Niedługo kontrola i zobaczymy jak reaguje na te zmiany. W środę dostał pierwsza dawkę leku typowego dla kociaków z chorymi nerkami i nie mam pojecia, czy on tak wpływa na apetyt (raczej nie) ale Blodnyn ma taki apetyt, że aż miło. W nocy (ze środy na czwartek) domagał się jedzenia, śniadanie zniknęło, o kolacji nie wspomnę, bo nawet chyba Brunet nie zobaczył, że coś było w misce brata. Oby tak dalej! Tak jak pisała, ostatnio z tym apetytem było gorzej, dlatego cieszę się, że powrócił :) Myślę, ze dobry znak :)
A już na dniach pare zdjęć z ostatnich dni i flimik, bo już dawno nie było!
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Mocno trzymam kciuki za Blondynka!!!
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

:aniolek:
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Angelika
Posty: 166
Rejestracja: 17 paź 2018, 15:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Angelika »

Miłość, prawdziwa kocia miłość :aniolek:
https://www.youtube.com/watch?v=9ZEaPAf ... e=youtu.be
Mam też pare zdjęć Blondynka z wizyt u weterynarza na kroplówkach. Widać, że jest smutny :cry: niestety trochę go pokuli (na potrzeby badań) a chłopak ma kiepsko widoczne żyły, dodatkowo ma tez przerosty na żyłach i ciężko było się wkuć. Na szczęście te przykre momenty już za nami :wink:
Obrazek Obrazek
Teraz tak jak ostatnio pisałam Blondi wraca do sił, w kwesti jedzenia nic się nie zmieniło..czyli wymiata miskę w mik. Niestety zauważyła, że jak widzi że podnosze/przenosze transporterek to kot znika. Nie ma go, siedzi ukryty głeboko w szafie. Coś czuje, ze jeszcze trochę tak pozostanie. Brunet już mniej odpycha Blodnyna, pozwala sobie na spanie obok siebie. Co prawda dalej nie podoba mu się, ze teraz jedzą co innego i muszą jeśc odzielnie żeby sobie nie podjadać, ale to myśle kwestia czasu.
Obrazek
Na koniec portret rodzinny :)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Mocno trzymam kciuki za zdrowie Blondynka!!! :)
Angelika
Posty: 166
Rejestracja: 17 paź 2018, 15:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Angelika »

Wiem, że obraz nie w tą strone, ale przypomniała sobie, ze pisałam o słynnym kartonie..a tu namiastka walki o karton. Zabawę Bruneta i Blondyna sponsorowała Poczta Polska :wink:
https://www.youtube.com/watch?v=4SzlPZ8 ... e=youtu.be
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Angelika, jak będzie trza pobierać Blondynkowi krew, to poproś, by robili to z tylnej łapki - u nerkowców warto oszczędzać żyły na kroplówki...
Angelika
Posty: 166
Rejestracja: 17 paź 2018, 15:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Angelika »

Dziękujemy za trzymanie kciuków! Tak tak z tymi żyłami pamiętam i do książeczki włożyłam karteczkę z info żeby nie kłuć w prawa łapkę, bo tam już praktycznie nie ma w co :(
ODPOWIEDZ