Dzisiaj do harców młodzieży dołączył się Błażej co mnie nie dziwi, ale jak próbowałam złapać choć trochę snu i nie zwracać uwagi na hałasy to Błażej widocznie w formie zachęty do przywitania nowego dnia przebiegł przeze mnie (ciężki jest chyba zacznę go odchudzać ) , a później łapał mi nogę pod kocem Nawet się wzruszyłam, że mój pupilek taki zaczepny.
kilka zdjęć i filmów, niestety nie ma na nich Blałki bo dama je, korzysta z kuwety i całe dnie wyleguje się w sypialni pod kaloryferem, ale zapowiedziałam , że kolejne sesje zdjęciowe dotyczyć będą tylko niej więc modelka się szykuje, ja i aparat również
leniwa niedziela
Błażej wieczorową porą
Błażej i chwilowe parcie na szkło
Błażej daje się już głaskać po łapkach
Błażej coraz bliżej rezydentki, gaszę światło, później przychodzę bo czegoś zapomniałam , a tam takie widoki
Blałeczka to najsłodsze stworzenie pod słońcem :niesamowicie spokojna, wyciszona, nie wadzi nikomu , miziasta do kwadratu, całe dnie spędza w sypialni pod kaloryferem w związku z tym dorobiła się kocyka w tym miejscu , aby nie było twardo.
Błażej nabrał ochoty na ...... przywództwo stada codziennie zaczepia rezydenta. Na chwilę obecną po pierwszym warknięciu odpuszcza, ale skoro zima to czas zmniejszonej aktywności to boję się wiosny.
Nasz Błażejek ostatnio zrobił mi niespodziankę ponieważ daje się chwycić pod pachami i poddaje się głaskom, a do tego coraz częściej podchodzi do męża i noski z nim robi.
Blałka ostatnio zalicza szkolenie z wylegiwania się na kolanach idzie nam coraz lepiej.
Blałka w związku ze zbliżającą się wiosną pojawia się coraz częściej w pobliżu stada. Dzisiaj wylegiwała się na stole w pokoju. Błażej obrał sobie rezydenta jako idola i zawsze kładzie się obok niego. Nie odstrasza to Kafki, która i tak przytula się do Błażeja czyli wszystko po staremu. Błażej zyskał statut naczelnego sprzątacza i to na niego należy bardzo uważać bo zbiera śmieci i później go ganiamy próbując mu kolejne "zdobycze" zabierać. Nieważne, że całe pudło zabawek jest w pokoju , mamy piszczące, szeleszczące, grające i te bez bajerów. Moja szpatułka drewniana, kawałek folii , pilniczek lub też zakładka są tym co tygrys lubi najbardziej.
Z Błażejkiem w dniu wczorajszym byliśmy w relacjach słodko-gorzkich. Rozpoczęło się gorzko od próby zwinięcia wędliny z kanapki, która właśnie jadłam i trzymałam w ręce. Obroniłam co moje, ale kawaler chodził cały dzień obrażony. Przeszło mu dopiero wieczorem i do tego stopnia , że podczas głaskania pokazał mi cały brzuch i zażądał miziania. Przytulał mi się do reki i obejmował łapkami. Byłam zaskoczona siłą uczuć
_________________ Monika Włodarczak
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Wysłany: Pon 11 Mar, 2019 16:01
MonikaW napisał/a:
Z Błażejkiem w dniu wczorajszym byliśmy w relacjach słodko-gorzkich. Rozpoczęło się gorzko od próby zwinięcia wędliny z kanapki, która właśnie jadłam i trzymałam w ręce. Obroniłam co moje, ale kawaler chodził cały dzień obrażony. Przeszło mu dopiero wieczorem i do tego stopnia , że podczas głaskania pokazał mi cały brzuch i zażądał miziania. Przytulał mi się do reki i obejmował łapkami. Byłam zaskoczona siłą uczuć
No i stało się Błażej ostatnio zwinął kawałek parówki młodemu człowiekowi. Oczywiście nie zdążyłam zareagować ponieważ młody człowiek się nie przyznał i zauważyłam dopiero ostatni etap konsumpcji.
Blałka ćwiczy formę na bracie. Znaczy się przygotowania do wiosny trwają. Codziennie wygrywa, Błazej pomimo sporych gabarytów nie ma szans. Blałka ma wrodzony talent do sztuk walki.
Post w stylu obserwacyjny - zabawa wędką Blałke trzeba zachęcać , ale daje się porwać w wir zabawy za to Błażej ....na wolności żadnej zdobyczy nie odpuściłby. Tygrys jak się patrzy!
Dzisiaj podczas głaskania Błażejka (jak zwykle na podłodze )zastosowałam element zaskoczenia ,chwyciłam kawalera pod paszki, usadziłam sobie na kolanach i w końcu mogłam go wytulić i wycałować za wszystkie czasy!!!!! Błasiu traumy nie ma z tego powodu , nawet sobie pomrukiwał, biega i szaleje jak zwykle
Blałka i również po części Błażej mają nowego, fajnego kumpla , do którego zapałali sympatią od pierwszego powąchania czyli..... furminator. Blałka jak tylko widzi, że idę czesać koty to sama się nadstawia, Błażej potrzebuje jeszcze trochę czasu, ale nie ucieka w panice.
Błażej pewnie w związku z wiosenną (oby!!) aurą nie tylko nie odmawia wyczesywania sierści, ale tez również odważniej kroczy przez świat i codziennie delikatnie podjudza rezydenta. Widzę, że w ten sposób próbuje zaimponować rezydentce , z którą sobie często poleguje na rozetach , niestety panna jeszcze nie jest w nastroju wiosennym.
Dzisiaj sadziłam kwiaty na balkonie, największy bawidamek , a mój pupil Błażej wykazywał umiarkowane zainteresowanie, ale później wyraził oczywiście swoje zdanie i gust architekta zieleni balkonowej w postaci wywalenia połowy ziemi z pelargonii. W popłochu ratowałam kwiatki. Na szczęście uratowałam. Blałka za to , a konkretnie jej widok jak się wyleguje wśród zieleni jest wart każdego trudu.
Błażejki ostatnio mieli gości! Jeszcze nie chcemy nic zapeszać, ale bardzo prawdopodobne , że na horyzoncie w niedługim czasie przeprowadzka. W związku z powyższym wczoraj udaliśmy się do weta, Błażej przez cały dzień później dochodził do siebie, a podczas prób umieszczenia w transporterze zmieszały się w nim tygrys i zając w jednym, za to podczas wizyty był idealnym pacjentem. A Blałeczka jak to Blałeczka jak zwykle słodka i bezproblemowa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]