Za niespełna tydzień minie trzeci miesiąc kiedy Zorro u nas jest... Wzięło mnie na swego rodzaju refleksję, ponieważ jestem naprawdę z niej dumna jakie zmiany zachodzą w tym małym kitku ;D
Zapomniałam jak to jest kiedy Zorro na mnie syczy. Z początku syki były normą, nawet takie od tak po prostu aby było, bez większych powodów. Wędka CAŁKOWICIE już nie służy głaskaniu, wbrew pozorom ręka to lepsza opcja - większa powierzchnia, a dwie ręce to już w ogóle pokryją więcej futerka = więcej głasków. Od całkiem niedawna Zorro wykazuje ogromne zainteresowanie szykowanym jedzeniem, dzisiaj nawet wlazła na stół i tym samym była BARDZO blisko mnie, przeważnie dawała około metr dystansu. Coraz więcej je i widać, że pora jedzenia to dobra dla niej pora. Przy jedzeniu już nawet Sreberko dała jej spokój. Zorro już mniej czasu spędza w ciemnościach, kiedyś to było większość dnia. Jest stałym gościem najmiękciejszych miejsc w domu, czyli głównie poduszki, sterta prania, jakieś ubrania.
To są dopiero trzy miesiące. Nikt nie wie czym nas kotka zaskoczy w najbliższym czasie, bo Zorro nie zatrzymała się w miejscu. Często wracam do jej historii sprzed przybycia do nas na dom tymczasowy, osobiście oczekuje, kiedy Zorro zacznie miauczeć. Na razie jest milczącą kotką.
Zorka już nie boi się zbliżających rąk. Nie ma problemu zrobić jej zdjęcia z bliska czy pogłaskać co nałogowo uwieczniam na filmach bo po prostu jestem rozczulona tym małym kitku!
https://www.youtube.com/watch?v=rqjzoQt ... e=youtu.be
Zorro mały bokser

Paca łapkami jak dany punkt głaskania jej się nie spodoba, jak pisałam wcześniej nie używa pazurków. Niektóre kotki zauważyłam po prostu tak mają, jakimi miziakami wielkimi by nie były. Zorro ma swój charakterek, pokaże jak nie głaskać, a jak głaskać nadstawiając to mordkę, to kuperek ;D
https://www.youtube.com/watch?v=dGYJOraEUK0
A tu proszę jak się niedyskretnie domaga tego co się jej należy
