Przesunięty przez: saszka Pią 14 Cze, 2019 13:37 |
Batman |
Autor |
Wiadomość |
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
|
Wysłany: Wto 12 Lut, 2019 16:59
|
|
|
Biedny BATI podczas ostatniej sesji udawał, że go nie ma...
|
|
|
|
|
Piena
Dołączyła: 29 Cze 2016 Posty: 2351 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 05 Mar, 2019 16:52
|
|
|
Batman to kotek widmo. W trakcie dyżuru jeśli masz szczęście, to zobaczysz kawałek wystającego zza szafki kuperka. Nigdy jednak nie ujrzysz pyszczka, ani przemykającego cienia. Bati chowa się, gdy tylko usłyszy otwieranie drzwi wejściowych. To, że przemieszcza się, gdy nas nie ma wiemy z kupnych śladów, które pozostawia. Bo Bati nie tylko nie oswoił się, pomimo kilku już lat w Fundacji, ale także nie uznaje kuwety za miejsce dobre na swoje stolce. Ze względu na wiek i ogólnie kiepski stan zdrowia Bati jest jednak skazany na nasze towarzystwo. Dlatego staramy się być dla niego jak najmniej uciążliwym dodatkiem do pełnej miski i ciepłego posłanka. Tolerujemy jego chęć odosobnienia i nieufność, bo kto wie jakie krzywdy spotkały go na wolności? Czasem trzeba stawić czoła smutnej prawdzie, że nie każdy kot się oswoi, ale czy to czyni go gorszym? Na pewno nie, jednak zdecydowanie mniej adopcyjnym
|
|
|
|
|
filo
Dołączyła: 23 Wrz 2010 Posty: 3722 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 05 Mar, 2019 20:11
|
|
|
Bati zostawia ślady kupne, bo ma częściowo porażone nerwy zwieraczy i nie jest w stanie w pełni kontrolować tego, co z niego wychodzi. |
|
|
|
|
Piena
Dołączyła: 29 Cze 2016 Posty: 2351 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 05 Mar, 2019 20:43
|
|
|
filo napisał/a: | Bati zostawia ślady kupne, bo ma częściowo porażone nerwy zwieraczy i nie jest w stanie w pełni kontrolować tego, co z niego wychodzi. |
To info mi umknęło! Dzięki za sprostowanie! |
|
|
|
|
filo
Dołączyła: 23 Wrz 2010 Posty: 3722 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 05 Mar, 2019 20:50
|
|
|
Piena napisał/a: | filo napisał/a: | Bati zostawia ślady kupne, bo ma częściowo porażone nerwy zwieraczy i nie jest w stanie w pełni kontrolować tego, co z niego wychodzi. |
To info mi umknęło! Dzięki za sprostowanie! |
Bo to lata temu było. Jak do nas trafił, to miał jeszcze ogon. U nasady ogona był guz, który uciskał nerwy. Guz był tak wysoko, że ledwo się udało usunąć go wraz z ogonem (już częściowo obumarłym, bo guz zbyt uciskał wiele nerwów). Operacja była tak wysoko, że nie starczyło skóry, żeby w pełni zakryć ranę i wtedy mocno walczyliśmy, żeby rana pięknie się zamknęła. Prawda, że nie ma po tym śladów? |
|
|
|
|
Piena
Dołączyła: 29 Cze 2016 Posty: 2351 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 05 Mar, 2019 21:24
|
|
|
Nic a nic, kuperek który nam okazuje jest pięknie obleczony w futerko.
Biedny kotecek |
|
|
|
|
filo
Dołączyła: 23 Wrz 2010 Posty: 3722 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 05 Mar, 2019 22:05
|
|
|
Kiedyś w podziękowaniu przebił mi kłami palec prawie na wylot. Kły z obu stron wbiły się w kość. Tydzień nie mogłam nic robić prawą ręką
Teraz już nie ma kłów |
|
|
|
|
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
|
Wysłany: Sro 06 Mar, 2019 09:37
|
|
|
filo napisał/a: | Kiedyś w podziękowaniu przebił mi kłami palec prawie na wylot. Kły z obu stron wbiły się w kość. Tydzień nie mogłam nic robić prawą ręką
Teraz już nie ma kłów |
Na szczęście wciąż masz rękę.
1:0 dla ciebie
Podyżurowo dodam tylko, że czasami widuję go "na wstecznym" jak leci, by szybko się ukryć.
Więc to nie jest tak, że Batman przemieszcza się tylko, gdy dyżurnych nie ma. To dobry znak. |
|
|
|
|
Niebieska
Niebieska
Wiek: 34 Dołączyła: 13 Paź 2017 Posty: 7394 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 17 Mar, 2019 10:44
|
|
|
A kto to taki skusił się na jedzonko i bacznie obserwuje czy wolontariusz czasem nie będzie robił jakiś podchodów w kierunku kotka? A no Bati Nasza magiczna istotka co to do tej pory nikt nie mógł go spotkać osobiście, ale każdy znajdował ślady istnienia
|
|
|
|
|
Piena
Dołączyła: 29 Cze 2016 Posty: 2351 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 28 Mar, 2019 20:19
|
|
|
Koty mają szósty zmysł wykrywania kiedy je obgadujemy i tak, kiedy tylko poskarżyłam, że Batman to kotek widmo, nagle zaczął się coraz częściej materializować przy miskach w trakcie naszej obecności w szpitaliku. Posypały się radosne nowiny "widziałam Batmana!", "łiii Batman wcina", "okurka Batman mnie widzi i nie zwiewa". Czyżby zaczynał nam ufać?? |
|
|
|
|
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 28 Mar, 2019 23:04
|
|
|
A ja dzisiaj tez widzialam Batmana
Co prawda zwiał, ale pokazał się całkiem obcej dla niego osobie |
|
|
|
|
Piena
Dołączyła: 29 Cze 2016 Posty: 2351 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 16 Kwi, 2019 22:00
|
|
|
Batman nawiązał sztamę z Czarusiem - wybór nie dziwi, bo w końcu Czaruś jest najlepszym kumplem wszystkich kotów w Szpitaliku. Spokojnym temperamentem i nie do końca określonym stosunkiem do ludzi pasują do siebie idealnie, stąd ostatnio stale można spotkać ich spiskujących wspólnie za szafką, gdzie załamani Dyżurni przygotowali im zaciszne legowisko...
Na zdjęciu w rzadkich przerwach w spiskowaniu - pora obiadowa zobowiązuje:
|
|
|
|
|
Cynamon
Dołączyła: 16 Maj 2013 Posty: 3401 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 17 Kwi, 2019 16:43
|
|
|
Jaki nieśmiały pycholek |
|
|
|
|
pandka
Dołączyła: 24 Lis 2018 Posty: 70 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 11 Maj, 2019 20:42
|
|
|
Batman, powoli ale jednak, się socjalizuje. Może jest to spowodowane potrzebami (szczególnie głodem ) bardziej niż chęcią kontaktu. Ale tak czy tak miło jest czasem zobaczyć jego kuperek, gdy spod drzwi tupta do swojej kryjówki, co pomaga o nim nie zapominać, w końcu tyle kotów jest teraz w biurze. Ten stary kocurek mimo, że nie zawsze trafia do kuwety (a bardzo się stara!), nie jest w ogóle uprzykrzający się, i naprawdę zasługuje na spokojną starość w domku z przyjaznymi kotami, i miejscami, w których mógłby się schować i odpoczywać z dala od hałasu człowieka
|
|
|
|
|
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 16 Maj, 2019 11:46
|
|
|
To prawda - już nie tylko dyżurni mogą zastać Batmana poza jego kryjówką przy kaloryferze:
Ja też go zastałam poza nią
|
|
|
|
|
|