Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Nie 06 Paź, 2019 21:31
Moyo
Autor Wiadomość
Nadira 
Szatan wcielony

Dołączyła: 05 Paź 2013
Posty: 3974
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 22 Maj, 2019 19:23   

Zdjęcia już powinny być widoczne :3 Śliczna dziewucha! :love:
 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Czw 30 Maj, 2019 11:21   



Moyo korzysta z sytuacji, że je jak inni. Jeszcze ją obserwujemy, raz zdarzyła się nieładna kupa, ale na ogół są... Normalne :) Więc patrzymy i patrzymy jak reaguje na jedzenie.
Wiemy już, że nie jest wybredna, ale to chyba oczywiste, skoro sens jej życia to jedzenie.

Moyo zawsze jak skończy jeść obserwuje Zorro kiedy skończy. Czasem i nie poczeka i chce ją okraść i nie przerażają ją ręce człowieka wtedy jak za dnia.

Jak widać na zdjęciu, Zorro skończyła, zostawiła jakieś ochłapy i dwójka głodzonych kotów się zleciała.
 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Pon 03 Cze, 2019 13:41   

Niestety Moyo żołądek jest delikatny... Jej sprawy kuwetowe odbiegają od normy i Moycio wraca na dietę. O tyle kochana z niej kotka, że wsuwa wszystko i nie jest wybredna ;) Znów będzie trzeba mieć na nią oko by nie podkradała biednej Zorro :lol:

Poza tym Moyo jest baaaardzo kochana i bezproblematyczna. Dziś pozwoliła mi się delektować jej futerkiem przez większość oglądanego filmu - i nie syczała! No ale też bezczelny człowiek nie dobierał się do jej ściśle chronionego brzusia :lol:



I Moyo łapie cudowne, czerwcowe słońce ;)
 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Pon 10 Cze, 2019 12:11   



Moyo poleca się jako podgrzewacz dokumentów :lol:
 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Sro 12 Cze, 2019 11:02   

Moyo to kotka, która na chwilę obecną ceni sobie bardziej towarzystwo kotów niż ludzi. Choć Moyo głaskana mruczy, nie szuka PÓKI CO ( ;) ) kontaktu z człowiekiem. Za to nie jest typem kociego samotnika. Widać, że lubi przebywać w kocim towarzystwie, wspólnie jeść, razem patrzeć przez okno, razem ganiać po domu, wspólnie poleżeć.

Moyo ma w sobie też coś takiego, co można by nazwać wyrozumiałością, elastycznością w relacjach. W domu są różne koty, a Moyo każdego traktuje inaczej.
Nasz najmłodszy rezydent - Moyo wie, że to dzieciak, chętnie się z nim pobawi, a kiedy nie ma na to ochoty po prostu oznajmi mu, że NIE. Potrafią wspólnie jeść z miski i Moyo nie przeszkadza jego nadmiernie energiczna natura.
Sreberko - tutaj jest zdecydowanie największa przyjaźń, dziewczęta są w podobnym wieku, obie są kocie królewny, bardzo często widzę je obok siebie/razem coś robiące. Już wspominałam, ale Moyo jest jedynym tymczasem, którego Srebro darzy takim respektem.
Zorro - Moyo choć jest skłonna do zabaw od samego początku jakby rozumie, że Zorro nie chce się bawić z innymi kotami i jej jako jedynej nie zachęca do tego, za to wspólnie śpią a dla Zorro obecność Moyo jest jedyną akceptowalną bliskością z kotem w tym domu (bo Moyo jest kochana i wyrozumiała dla starszej koleżanki ;) )







PSIAPSIÓŁY :D
 
 
Neda 

Dołączyła: 05 Wrz 2016
Posty: 3061
Skąd: Suchy Las
Wysłany: Czw 13 Cze, 2019 11:16   

Myślę, że ona zrobiła megapostęp w relacji z ludźmi i z kotami - w SB dogadywała się z Atomówką, ale czasem miała jej serdecznie dość, co sygnalizowała sykiem lub szybkim laniem, by ustawić rezolutna koleżankę. :lol: :lol:
 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Czw 13 Cze, 2019 15:59   

Neda napisał/a:
Myślę, że ona zrobiła megapostęp w relacji z ludźmi i z kotami - w SB dogadywała się z Atomówką, ale czasem miała jej serdecznie dość, co sygnalizowała sykiem lub szybkim laniem, by ustawić rezolutna koleżankę. :lol: :lol:


Tutaj też ustawia koty jak już ma dość :D

Wiadomo, postępy idą do przodu, a Moyo nie stoi w miejscu. W końcu teraz dużo tego człowieka w jej życiu, fale głasków, ma dużo uwagi. W końcu głaskana choć może uciec to nie korzysta z takiej opcji i mruczy, zmienia pozycję by podrapać to tu to tam :D
A przy jedzeniu to człowiek może zrobić wszystko... Dosłownie, nawet jak podaję miski i biorę Moyo by przesunąć do jej karmy to nie ma nic przeciwko...
Wszystko kwestia czasu, Moyo pięknie się uczy żyć z człowiekiem :love:
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 14 Cze, 2019 21:26   

Moyo przy Srebrze to się taka mała czy nawet szczupła wydaje :P
 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Pią 14 Cze, 2019 21:54   

Niebieska napisał/a:
Moyo przy Srebrze to się taka mała czy nawet szczupła wydaje :P


W ogóle nam się wydaje, że ona schudła i wygląda normalnie, zupełnie nie jak grubeł :shock:
Będą zdjęcia obok Tośka, to dopiero się wydaje maluszek :lol:
 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Pią 14 Cze, 2019 22:12   

Moyo to taki odważny koteczek.
Ona nie jest z tych co chowają się po kątach, a na pewno nie wtedy kiedy przychodzą goście. Dużo gości. Zupełnie jakby ich nie było, jej zachowanie w żadnym stopniu nie ulega zmianie. Moyo potrafi nawet położyć się gdzieś blisko człowieka, przejść, jak człowiek nakłada jedzonko nawet między nogami się pokręci.
Jak leży to jest otwarta na propozycję głasków, byle nie po brzuszku. Czesanko też tak nie bardzo, a futerka z niej nieźle ubywa... Trzeba na raty. Gorzej podejść gdy Moyo stoi, czy po prostu jest na podłodze. I na pewno nigdy energicznie, szybko.
Ale ogólnie Moyo to kawał odwagi. Cóż więcej mówić, po prostu pewna siebie dama.



 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Pią 21 Cze, 2019 16:51   



Ja się nie zmieszczę? No to patrz...

Moyo poprawiła swoją figurę na lato, wygląda jak normalny kot :hmm:
Widać bieganie, skakanie, walka z drapakiem służą jej :lol:
 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Pon 24 Cze, 2019 12:16   



GDY WŚCIEKŁY I DZIKI BOA DUSICIEL ZAATAKUJE BIEDNEGO MAŁEGO KOTKA...
A nie... To ogon.
 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Czw 27 Cze, 2019 11:22   

Moyo jest pewną siebie, odważną kotką, ale jednocześnie jest delikatna i nieco... Boifuterko. Odważne boifuterko. Moyo jest odważna jeżeli chodzi o relacje kocio-kocie, szybko pchała się na salony i od razu zdobyła kanapę, goście nie robią na niej wrażenia i się nie kryje. Ale wystarczy uruchomić odkurzacz czy odświeżacz powietrza i już jest przestrachana :lol:

Jest żywiołową kotką, uwielbia się bawić, biegać co pozwoliło jej zgubić nieco brzuszek. Moyo uwielbia różnego rodzaju myszki, piłeczki, potrafi się zadowolić nawet jakimś paprochem z podłogi. Z kotami chętnie biega, barankuje, a kiedy nie ma na to ochoty śmiało o tym informuje. Potrafi się przeciwstawić drugiemu kotu - jakikolwiek by on nie był, ale jednocześnie jest delikatna i nieskłonna do "afer". Gdy rezydentka kończąc jeść dobiera się do porcji Moyo, ta ustąpi. Dlatego panny trzeba mieć na oku.

Moyo lubi sobie syknąć, pacnąć łapką, ale nigdy nie przeradza się to w coś więcej. Kocha głaskanie, potrafi nastawić kuper i się rozmruczeć, jednak jest tym typem kota, który ma swoje miejsca głaskania do akceptacji, względnie i nie wolno ruszać. Preferuje delikatne głaskanie, żadne tarmoszenie. Jej futerko jest mięciutkie i takie... Jedwabne, że ciężko rękę oderwać. Przy głaskaniu Moyo nawet uroczo pomiaukuje, a jej głosik jest taki delikatny.

Moyo pozwala także przy sobie "pracować". Kiedy ją schładzałam na mokry ręcznik pierw syknęła, bo gdzie człowiek z tym czymś do koteczka, ale gdy ogarnęła, że jest miło w te ogromne upały pozwoliła się dotknąć.

Moyo jest otwarta na człowieka, ale niczym prawdziwa dama potrzebuje czasu. Chce zaufać, chce pokazać człowiekowi ile można, a ile nie (brzuszka nie dotykać! :diabel: )

A na koniec tej opowieści o kochanej Moyo jej cudowne serduszko na nosku:
(i ten oryginały zezik)

 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Pon 01 Lip, 2019 21:21   

Moyo ostatnio zrobiła nam smutną "niespodziankę". Przed weekendem u tej słodkiej kici doszło do wymiotów x2 krótko po śniadaniu, do tego widoczne, częste odwiedzanie kuwety z brakiem rezultatów. Cały dzień leżała jak placek i była nie do życia co było dla nas ogromnym zmartwieniem i jeszcze tego samego dnia zabraliśmy ją do weta. Z nami to była pierwsza taka podróż.
Moyo choć potrzebuje czasu na zwiększenie sympatii do człowieka to nie sprawiała jakichkolwiek kłopotów, współpracowała. Od razu dała się "zapakować" do transportera, u weterynarza się nie wyrywała. Właściwie ona więcej gada niż stawia opór :lol: Przy różnych okazjach.

Wyszło, że zapalenie pęcherza. Pytanie czy na tle stresowym - ku temu mamy wątpliwości, gdyż Moyo jest królową domu o przyjacielskich relacjach ze stadem, do tego ludzie nie naruszają jej przestrzeni i na siłę nie przekonują do siebie :patyk: Śmiałabym twierdzić, że Moyo w domu jest szczęśliwa :tan:

Przeciąg? Były upały, Moyo co prawda unikała miejsc gdzie był wiatrak, jednak można mieć podejrzenie, że w nocy za dużo siedziała przy otwartym oknie? :hmm:
Będziemy polować na mocz, by zobaczyć jak tam kotka się trzyma.

Ale historia kończy się dobrze, bo Moyo już od drugiego dnia zachowuje się normalnie, zupełnie jakby tamtego dnia nie było. Biega, bawi się, je z apetytem, nie leży już skulona w kącie tylko na najwyższym pięterku drapaka - jej tron.

Przy okazji wizyty u weta Moyo została zważona. Jeszcze całkiem niedawno ważyła 4.3 a dziś... 3.6 :shock: Już było to pewne po jej wyglądzie, ale cyfry zaskoczyły. Pamiętam jeszcze jak do nas przyszła i miała taką małą (w porównaniu z resztą ciałka) główkę, a reszta była taka spora, a łapki też takie maciupkie :lol: To było w niej niejako oryginalne.

Ale dzięki przestrzeni i codziennej aktywności ruchowej Moyo to normalny kotek, któremu to na pewno wyjdzie na zdrowie, a co na pewno z nią zostało oryginalnego, to jej słodkie serduszko na nosku i zezik :love:

 
 
Domcziii 
Dominika

Wiek: 27
Dołączyła: 19 Gru 2018
Posty: 397
Skąd: Mosina
Wysłany: Pią 05 Lip, 2019 10:02   

Kiedyś przeczytałam, że koty wydają z siebie baaaardzo dużo dźwięków. O wiele więcej niż pieski.
Moyo jest tego genialnym przykładem, zawsze ma dużo do powiedzenia i zawsze w różnoraki sposób, a jej delikatny głosik tylko dodaje temu uroku :lol:
Ostatnio już nawet przy jedzeniu zaczęła się wypowiadać, tylko rezydenci ją zagłuszają swoją orkiestrą ;D
Moyo często daje taki pokaz przy głaskaniu, najlepiej gdy przeplata to z cichutkim (choć nie zawsze cichutkim) mruczeniem, więc wtedy nie wiadomo: pannie się podoba czy nie? :hmm:

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]