Marysieńka ma chyba wrażliwy przewód pokarmowy
Nie możemy dojśc do ładu z konsystencją kupali, po podaniu Iamsa od razu biegunka, tak samo jak po puszkach. Teraz przechodzimy na kurczaka i kolejnego RC.
Poza tym u panny wszystko ok, tylko trochę samotna czuje się w swojej izolatce.
Nie mam pojęcia co to może byc. Zachowuje i załatwia się normalnie. Po dzisiejszej nocy nie znaleźliśmy żadnych niespodzianek. Ale jeśli dziś coś jeszcze w kwestii wymiotowania się wydarzy, to będziemy szuka weta.
(Oczywiście takie rzeczy się zdarzaja gdy naszej wetki nie ma, dodatkowo jest sobota i będziemy szuka na mieście )
fuerstathos pisze:Nie mam pojęcia co to może byc. Zachowuje i załatwia się normalnie. Po dzisiejszej nocy nie znaleźliśmy żadnych niespodzianek. Ale jeśli dziś coś jeszcze w kwestii wymiotowania się wydarzy, to będziemy szuka weta.
(Oczywiście takie rzeczy się zdarzaja gdy naszej wetki nie ma, dodatkowo jest sobota i będziemy szuka na mieście )
Gosia chwaliła ta z Polanki ale nie wiem do której ona przyjmuje
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
dopukac (puk.., puk..) ale na razie jest ok
jeśli nie liczyc znów biegunki może to po zmianie karmy (RC dla kotów z wrażliwym przewodem pokarmowym) albo po podaniu mleczka
Marysieńka pokochała balkon, nie wyobraża sobie dnia, bez leżenia na drapaku na balkonie i obserwowania świata. Dziś się oburzyła, bo balkon mokry i drapak nie został wystawiony
Dotychczas mieliśmy tylko jedno zapytanie o Marysię, jadnak pan chciał kota jako towarzystwo dla swojej kotki - niestety nasza czarnulka nie nadaje się do domku, gdzie już kot jest.
Poza tym trochę mi jej szkoda, bo przez długi czas jest sama, niestety nie możemy poświęcić jej zbyt wiele czasu. Ale jak tylko do niej idę, to się do mnie przytula, zawsze muszę ją trochę ponosić i pościskać.