Przesunięty przez: jaggal Sob 07 Mar, 2020 19:45 |
Podolek i Strzeszynka |
Autor |
Wiadomość |
misiosoft
The Pasiuczers
Dołączyła: 24 Lut 2013 Posty: 4701 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 11 Lip, 2019 09:38
|
|
|
mamy kolejny postęp - Podolek zaczął przychodzić rano do łóżka!
co powoduje, że wstawanie trwa dłużej niż zazwyczaj - bo trzeba na dzień dobry wygłaskać 4 koty a nie jak dotychczas dwa
Ale jesteśmy pewni, że dom jakiego Podolki potrzebują musi byc spokojny. Nie ma mowy o obecności małych dzieci. Podolki zdecydowanie lepiej się czują i otwierają się przy nas, gdy jest spokój |
|
|
|
|
misiosoft
The Pasiuczers
Dołączyła: 24 Lut 2013 Posty: 4701 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 23 Lip, 2019 12:34
|
|
|
Podolek - popatrzę sobie na Was z góry
I przez zasłonięte okno też popatrzę:
a drapaczka patrzę tak:
Strzesia tez lubi na drapaczku:
|
|
|
|
|
misiosoft
The Pasiuczers
Dołączyła: 24 Lut 2013 Posty: 4701 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 31 Lip, 2019 11:54
|
|
|
czasem warto pogadać z innymi wolo
Od ciotki Chitos, która zajmowała się Podolkami gdy te przebywały w szpitaliku dowiedziałam się, że Strzesia była wówczas tą bardziej niedotykalską. Zdarzało się, że syczała czy pacała łapą. A u nas w domu to jest mega pieszczoch! Ładuje się na kolana i łasi i prosi o głaski.
Natomiast Podolek ciągle trzyma nas na dystans.... czasem podchodzi bardzo blisko, ale jednak tak pół metra od człowieka, więc ja nawet próbuję się wyciągnąć, żeby go wygłaskać. Wydaje mi się, że sprawia mu to przyjemność, ale wystarczy szybszy ruch by przestraszony czmychnął |
|
|
|
|
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
|
Wysłany: Sro 31 Lip, 2019 15:36
|
|
|
misiosoft napisał/a: | czasem warto pogadać z innymi wolo
Od ciotki Chitos, która zajmowała się Podolkami gdy te przebywały w szpitaliku dowiedziałam się, że Strzesia była wówczas tą bardziej niedotykalską. Zdarzało się, że syczała czy pacała łapą. A u nas w domu to jest mega pieszczoch! Ładuje się na kolana i łasi i prosi o głaski.
Natomiast Podolek ciągle trzyma nas na dystans.... czasem podchodzi bardzo blisko, ale jednak tak pół metra od człowieka, więc ja nawet próbuję się wyciągnąć, żeby go wygłaskać. Wydaje mi się, że sprawia mu to przyjemność, ale wystarczy szybszy ruch by przestraszony czmychnął |
Strzesia na początku była tą niedotykalską, potem bieguny się zamieniły i Podolek nadal stał w miejscu - łagodny, ale strachliwy, a Strzesia zamieniła się w miziaka. Podobna sytuacja miała miejsce chyba z Chychcikiem i Rychcikiem. Ten, który na początku najbardziej syczał, potem stał się odważniejszy w kontaktach z człowiekiem od tego od początku nieśmiałego, łagodniejszego i strachliwego. |
|
|
|
|
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 31 Lip, 2019 16:01
|
|
|
Może u Podolka obróżka feromonowa by pomogła...
Miał ją już kiedyś? |
|
|
|
|
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
|
Wysłany: Sro 31 Lip, 2019 16:07
|
|
|
kat napisał/a: | Może u Podolka obróżka feromonowa by pomogła...
Miał ją już kiedyś? |
nie pamiętam, ale chyba nie |
|
|
|
|
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 31 Lip, 2019 16:12
|
|
|
To chyba warto spróbować Może go ośmieli.
Kotka mojej Mamy była bardzo nieśmiała i w zasadzie tylko przy jedzeniu można ją było głaskać, a po jednej obróżce nie można się od niej opędzić i trzeba uważać, żeby się nie przewrócić, bo kręci ósemki wokół nóg |
|
|
|
|
misiosoft
The Pasiuczers
Dołączyła: 24 Lut 2013 Posty: 4701 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 01 Sie, 2019 08:50
|
|
|
kat napisał/a: | To chyba warto spróbować Może go ośmieli.
Kotka mojej Mamy była bardzo nieśmiała i w zasadzie tylko przy jedzeniu można ją było głaskać, a po jednej obróżce nie można się od niej opędzić i trzeba uważać, żeby się nie przewrócić, bo kręci ósemki wokół nóg |
a widzisz, nie pomyslałam żeby spróbować. Założyliśmy że on potrzebuje więcej czasu, więc dajemy mu czas i przestrzeń:)
ale z ciekawości pewnie warto z obróżką spróbować. |
|
|
|
|
misiosoft
The Pasiuczers
Dołączyła: 24 Lut 2013 Posty: 4701 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 06 Sie, 2019 15:28
|
|
|
niedziela....godzina 6.50... dzwoni budzik, bo duzi się zdeklarowali że coś komuś pomogą załatwić....
Spojrzenie Podolków - bezcenne:
Brat, wracamy do spanka:
|
|
|
|
|
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
|
Wysłany: Wto 06 Sie, 2019 16:20
|
|
|
A noc przesypiają w całości? |
|
|
|
|
misiosoft
The Pasiuczers
Dołączyła: 24 Lut 2013 Posty: 4701 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 07 Sie, 2019 08:13
|
|
|
Neda napisał/a: | A noc przesypiają w całości? |
tak, grzecznie Spanko i jedzonko to najważniejsze rzeczy |
|
|
|
|
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
|
Wysłany: Sro 07 Sie, 2019 11:53
|
|
|
misiosoft napisał/a: | Neda napisał/a: | A noc przesypiają w całości? |
tak, grzecznie Spanko i jedzonko to najważniejsze rzeczy |
Złote koty. |
|
|
|
|
misiosoft
The Pasiuczers
Dołączyła: 24 Lut 2013 Posty: 4701 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 26 Sie, 2019 14:16
|
|
|
Taka zabawna historia z soboty. Tak się złożyło, że my spędzaliśmy noc poza domem, więc sobotnią kolację serwował mój tata. Nie powiedzieliśmy mu tylko, że najpierw zanosimy miseczki dla Podolków a potem dla rezydentów więc on zrobił to na odwrót.
Tata bierze mieseczki i idzie, Podolek mu towarzyszy, ale ku jego zdziweniu nie idzie w miejsce gdzie powinna być miseczka a stawią ją rezydentom! Rozpoczął się koncert złożony z syków, burknięć i żałosnych miauków! No bo jak to tak! a brzuszek taki pusty!
Jeszcze w momencie jak tata stawiał już właściwe miseczki na właściwym miejscu usłyszał serię kocich przekleństw w wykonaniu Podolka! |
|
|
|
|
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
|
Wysłany: Wto 27 Sie, 2019 12:31
|
|
|
misiosoft napisał/a: | Taka zabawna historia z soboty. Tak się złożyło, że my spędzaliśmy noc poza domem, więc sobotnią kolację serwował mój tata. Nie powiedzieliśmy mu tylko, że najpierw zanosimy miseczki dla Podolków a potem dla rezydentów więc on zrobił to na odwrót.
Tata bierze mieseczki i idzie, Podolek mu towarzyszy, ale ku jego zdziweniu nie idzie w miejsce gdzie powinna być miseczka a stawią ją rezydentom! Rozpoczął się koncert złożony z syków, burknięć i żałosnych miauków! No bo jak to tak! a brzuszek taki pusty!
Jeszcze w momencie jak tata stawiał już właściwe miseczki na właściwym miejscu usłyszał serię kocich przekleństw w wykonaniu Podolka! |
No proszę, jaki bojownik o michę się zrobił.
A może to już czas już na wspólne karmienie? |
|
|
|
|
misiosoft
The Pasiuczers
Dołączyła: 24 Lut 2013 Posty: 4701 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 28 Sie, 2019 11:50
|
|
|
Neda napisał/a: | misiosoft napisał/a: | Taka zabawna historia z soboty. Tak się złożyło, że my spędzaliśmy noc poza domem, więc sobotnią kolację serwował mój tata. Nie powiedzieliśmy mu tylko, że najpierw zanosimy miseczki dla Podolków a potem dla rezydentów więc on zrobił to na odwrót.
Tata bierze mieseczki i idzie, Podolek mu towarzyszy, ale ku jego zdziweniu nie idzie w miejsce gdzie powinna być miseczka a stawią ją rezydentom! Rozpoczął się koncert złożony z syków, burknięć i żałosnych miauków! No bo jak to tak! a brzuszek taki pusty!
Jeszcze w momencie jak tata stawiał już właściwe miseczki na właściwym miejscu usłyszał serię kocich przekleństw w wykonaniu Podolka! |
No proszę, jaki bojownik o michę się zrobił.
A może to już czas już na wspólne karmienie? |
oj nie, Podolki jedzą dużo szybciej niż rezydenci a Fiona nie lubi tłoku i zamieszania przy miskach i wówczas się poddaje i odchodzi. Karmieni są w osobnych pokojach, ale nie są zamkykane. W ten sposób każdy może na spokojnie zacząć jeść swój posiłek |
|
|
|
|
|