Weekend to czas odpoczynku i beztroski, ale nie dla wszystkich - dla nas to kolejny koci ciężki przypadek

Stan rudego kocura od razu wskazywał, że nie ma co się cieszyć "wolnym", bo luksus czekania może się bardzo źle skończyć - szybka wizyta w klinice w sobotę zaowocowała zatem wstępną diagnozą: entropium znacznego stopnia, być może małoocze, stan zapalny, powiększone węzły chłonne, a także wskazanie do pilnej konsultacji okulistycznej, bo kocur ewidentnie cierpiał

Pani doktor od razu ostrzegła, że prawdopodobnie sprawa zakończy się usunięciem obu gałek ocznych, a na koniec tak przy okazji, stwierdziła również plazmocytarne zapalenie dziąseł :/
Dwa dni później kocur zameldował się u okulisty, który niestety potwierdził wstępną diagnozę - rudzielec raczej nie będzie widział, a że w obecnym stanie jego oczy to tylko dwa pulsujące ogniska nieustającego bólu i stanu zapalnego, należało go operować jak najszybciej. Zabieg odbył się 9 lipca - i tu kocur zafundował nam kolejną niespodziankę, tym razem przyjemną

Okazało się, że jedno oko jest w nieco lepszym stanie niż pierwotnie było zakładane, zaordynowane wcześniej leki przyniosły poprawę, i chociaż futrzak raczej jastrzębiego wzroku w nim nie uświadczy, to jest szansa, że w przyszłości jakiś pożytek mieć z niego będzie, więc to oko nie zostało usunięte. Co oczywiście nie znaczy, że możemy pozwolić kocurkowi wrócić na ulicę, tym bardziej, że jest zupełnie oswojony, miziasty i uwielbiający dotyk ludzkiej ręki...
https://www.youtube.com/watch?v=nchx-Oa ... 0WfqWRHOnt
Goferek, bo takie imię otrzymał rudzielec (pośrednio dzięki internautom

), zostaje zatem z nami. I mamy nadzieję, że znajdzie się ktoś, dla kogo słowa de Saint Exupery'ego nie będą tylko wytartym sloganem z tysiąca memów; ktoś, kto naprawdę zrozumie, że dobrze widzi się tylko sercem - ktoś, kto to serce Goferkowe pokocha naprawdę i na zawsze.
Goferek na
ZDJĘCIACH i
FILMACH.