kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 19 Sie, 2019 00:41 Tajfun
W poniedziałek 12.08 wracam z kotami od weta i naglę widzę, że na podjeździe jest jakiś mały, czarny kot. Jak się zbliżyłam, czmychnął pod tuje do sąsiada.Myślę sobie - pewnie jakiś wolnożyjący przyszedł do misek, ale zaniepokoiło mnie, że taki mały...
Odniosłam koty do domu, wyłożyłam karmę do miseczkę i poszłam ją zanieść pod wiatę garażową, tam gdzie stoją miski dla kotów wolnożyjących. Chwilę poczekałam przy miskach, ale nie przyszedł do mnie. Myślałam, że nadal siedzi w tych tujach u sąsiada. Jakież było moje zdziwienie, gdy weszłam do wiatrołapu, a ten maluch tam wylizywał tackę po karmie...
No i tak złapałam w wiatrołapie Tajfuna
Maluch ma około 4 miesięcy, jest oswojony i absolutnie przesłodki. Na pewno nie jest to kot, który nie miał wcześniej kontaktu z człowiekiem. Ale chyba już jakiś czas błąkał się na dworze, bo ma wyrudziałą sierść i był bardzo zarobaczony. Glisty po podaniu odrobaka wychodziły przez dwa dni
Maluch nie ma czipa, nikt go też nie szuka - brak ogłoszeń i brak odpowiedzi na moje ogłoszenie...
Tajfun wzięty na ręce, od razu chciałby się wtulić w człowieka, a jak go tylko dotknę, od razu mruczy i zawzięcie udeptuje posłanko.
Niestety mogę mu zapewnić tylko klatkę w garderobie-składziku
Na razie przebywa jeszcze na kwarantannie, ale za ok. 1,5 tyg. zostanie zaszczepiony i będziemy dla niego szukać domu.
_________________ If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 23 Sie, 2019 15:51
Jak na razie - tak:)
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 01 Wrz, 2019 18:51
Wczoraj wróciliśmy po dwutygodniowym urlopie i mamy 300g Tajfuna więcej
Tajfun ma też chyba bardziej czarną sierść
Mały słodziak od razu zaczął się przytulać i bawić.
Jest kochany!
Cioci Beacie dziękujemy za opiekę!
A dzisiaj zaczęliśmy trzecią serię odrobaczania Aniprazolem - 3 dni po 1/4 tabl.
Podanie Aniprazolu u Tajfuna to jak bułka z masłem - bez problemu - prosto do gardziołka, a Mały jeszcze przy tym mruczy
Zdjęcia i filmiki musimy dopiero zrobić, bo na razie odkopujemy się z zaległości
Ostatnio zmieniony przez kat Nie 01 Wrz, 2019 20:39, w całości zmieniany 1 raz
Zdjęcia i filmiki musimy dopiero zrobić, bo na razie odkupujemy się z zaległości
aż tak fatalne warunki sanitarne na tym urlopie mieliście...?
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 01 Wrz, 2019 20:41
jaggal napisał/a:
kat napisał/a:
Zdjęcia i filmiki musimy dopiero zrobić, bo na razie odkupujemy się z zaległości
aż tak fatalne warunki sanitarne na tym urlopie mieliście...?
Tajfun jest taki jak jego imię. Częściowo. A może całościowo ?
Potrafi zaszaleć jak tajfun. Dwa tygodnie kwarantanny solo potrafi każdego wynudzić. A co dopiero małego kotka. Nie raz więc po przyjściu znajdowałam izolatkę ze śladami po przejściu istnego tajfunu. Poprzewracane, pozrzucane, poprzestawiane. Koci byczek Fernando w akcji. A spojrzeć takiemu w oczy… - To nie ja. Przecież mnie nie byłoby stać na coś takiego. Wierzysz mi, prawda ?
Tajfun potrafi też być cichy i spokojny. Delikatnie łapką dotyka mojej ręki albo nogi. Pazurki pochowane. Uwielbia się tulić, ocierać, być głaskanym. Sam szuka bliskości. Nadstawia główkę, grzbiet, ogonek. By jak najdłużej być dotykanym. I mruczy przy tym jak terkotek.
_________________ Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 08 Wrz, 2019 20:31
Od dłuższego czasu nie miałam już kociaków na dt i zapomniałam jak to jest mieć takie małe, ruchliwe kociątko w domu. Wszystkie moje koty mają już 7+, a niektóre nawet trochę więcej i są takie spokojne i poukładane, a Tajfun to żywe srebro. Strasznie trzeba uważać na niego przy wchodzeniu/wychodzeniu z garderoby, bo jest wszędzie. Raz już mało brakowało, żebym mu przytrzasnęła łapkę drzwiami
Ale i tak jest strasznym słodziakiem
A poniżej jeszcze trochę filmików, które podczas naszej nieobecności, nakręciła ciocia Beata
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 18 Wrz, 2019 22:56
Tak wygląda sprzątanie kuwety z Tajfunem - dzieciak jak tylko kucnę, od razu wskakuje mi na plecy i zaczyna przytulanie i podgryzanie uszu
Książe
Tajfun już bardzo nie chce siedzieć w garderobie Próbuje wszelkimi sposobami z niej uciekać. Skacze na klamkę i potrafi spryciarz otworzyć drzwi, dlatego muszę je blokować.
Bardzo z tym przypomina mojego Kubusia, który też nie cierpi zamkniętych drzwi
Tajfun jest niezwykle inteligentny, bardzo szybko się uczy.
Uciekł mi już kilka razy przy wchodzeniu, wychodzeniu z garderoby. Bardzo chciałby zaprzyjaźnić się z innymi kotami.
Niestety u mnie, ze względu na to, że ciągle tak naprawdę nie wiem, co jest Maciusiowi i Uszatce, nie mogę go z nimi puścić...
No i on też jeszcze nie ma testów - za tydz. minie 6 tyg u mnie i wtedy je zrobimy.
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 25 Wrz, 2019 11:16
Dzisiaj pobraliśmy krew na morfologię, biochemię i testy.
Czekamy na wyniki.
Tajfun został też zaszczepiony pierwszy raz. Kolejne szczepienie za miesiąc, a w listopadzie będziemy umawiać kastrację, bo maluch ma już niezłe jądra
Pobieranie krwi trochę mu się nie podobało, wyrwał nawet łapkę, gdy pani doktor się wkłuwała i musieliśmy próbować z drugą. Na szczęście przy drugiej próbie był już grzeczny. Wtulił się we mnie i grzecznie dał sobie utoczyć krwi
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 02 Paź, 2019 09:36
W wynikach morfologia ładna, ale w biochemii fosfor w górnej granicy.
Mocznik też 50, przy normie do 70.
Ale może to kwestia karmy wysokobiałkowej (Tajfun je Catz Finefooda) - ma wydzielane posiłki, ale poniewaz rośnie, więc je tej karmy trochę więcej niż zalecenia na opakowaniu...
Teraz zamówiłam karmę z niższym fosforem - Granata Pet Symphonie. Zobaczymy czy za jakiś czas będzie widać efekt...
Ale mamy też niespodziankę - Tajfun ma giardie - w badaniu kału wyszły cysty...
Niespodzianka, bo Tajfun robi piękne kupy
Zatem czeka nas kuracja i ponowne zbieranie urobku.
Na szczęście rozpoczęliśmy już sezon grzewczy i ogrzewanie podłogowe powinno nam pomóc walczyć z tych dziadostwem, bo wtedy cysty szybko wysychają...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]