Serki

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Serki

Post autor: kat »

Zdarza się czasami tak, że gdy wolontariusz jedzie łapać jednego kota, wraca z kilkoma...
Tak było i tym razem. Miała być szybka akcja - jedna kotka na kastrację...
Ale gdy wolontariuszki pojawiły się na miejscu, przypadkiem wypatrzyły kocią matkę z trójką kociąt. Gdyby z kotami było wszystko ok, pewnie byłyby zmuszone je zostawić i ewentualnie później wrócić, żeby zabrać wszystkie na kastracje. Ale tak nie było. Jedno z kociąt zachowywało się bardzo dziwnie... Miało bardzo spowolnione ruchy... Oczywiście, standardowo, kocięta nie wyglądały za dobrze - koci katar, itp...
Dlatego nie były w stanie zostawić ich bez pomocy...
Cała rodzinka najpierw trafiła ma leczenie do lecznicy, a później, z braku miejsca u nas, do zaprzyjaźnionej z Fundacją karmicielki, która cudem miała wolną klatkę.
Rodzinka nadal jeszcze boryka się ze świerzbem w uszach i luźnymi kupami, ale mamy nadzieję, że uda się im w końcu wyjść na prostą.

Rodzinka to mama, jedna dziewczynka i dwóch chłopaków.
Na razie nie mają imion, więc może by tak jakiś konkurs...? :)

Maluchy już jedzą karmę, ale matkę nadal jeszcze ssą.

Mamusia jest całkowicie oswojona, niezwykle łagodna i do tego piękna:
Obrazek

Obrazek

Mamusia razem z jednym z chłopaków - ten mały jest super szybki i wszystkim zainteresowany :)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Drugi chłopiec i dziewczynka, ale nie wiem które jest które... :(
Jedno z nich nadal jest znacznie wolniejsze niż pozostała dwójka. Dużo śpi. Na razie nie wiadomo, czym to może być spowodowane...
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tutaj widać, że to jedno kocię zdecydowanie mniej się bawi...
https://youtu.be/r7Nrl5AGrR0

"Zostaw moją Mamusię!" :)
https://youtu.be/jm35LR0JPGU

Rodzinka na ZDJĘCIACH i FILMACH.
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2021, 19:39 przez kat, łącznie zmieniany 7 razy.
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

A tutaj rodzinka, jak tylko trafiła do Dobrej Duszy.
Zobaczcie, jakie to maluszki :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Noce coraz chłodniejsze i w domku na działkach również coraz zimniej...
Karmicielka boi się, żeby maluchy się nie pochorowały.
Trzeba szukać dla nich innego miejsca, a najlepiej domów dla dzieci i mamusi...
No i ciągle bezimienne...
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez kat, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Dzisiaj mały Pingwinek pochorował się.
Od rana nie miał apetytu i leżał, a to objaw dla niego bardzo nietypowy, bo maluch zawsze miał duży apetyt i był bardzo ruchliwy.
Zatem nie było wyjścia i maluch pojechał do weta.
40 st gorączki i zaczerwienione gardło.
Jak do tej pory stolec normalny, chociaż jelita trochę bolesne...
Póki co weterynarz stwierdził, że to gardło i temp. dlatego, że Małemu wyrzynają się zęby.
Mały dostał dzisiaj antybiotyk, przeciwbólowy i jakieś witaminy, do tego kroplówkę.
Zobaczymy jak będzie jutro...
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez kat, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Cała trójka jedzie właśnie pod wieże z feliserinem, z pingwinkiem bardzo źle...
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Masakra :(
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Niestety, Pingwinek został na hospitalizacji z feliserinem.

Po 13 zadzwoniła pani doktor: testy ujemne, ale wiadomo jak to jest, jutro będą powtórzone, usg i rtg czyste, biochemia ok, morfa - nie wiadomo, bo maszyna akurat zepsuta i wysyłają na zewnątrz. Ale na wszelki wypadek zaopatrzony lekowo jak na pp, bo mimo leków - gorączka wciąż ponad 40 st. W tej sytuacji pojawiło się widmo jeszcze wiadomo czego... Jakaś masakra dziś! Rodzeństwo niby ok, ale jutro rano przy okazji wizyty Mamy też trafią do weta. Trzymajcie kciuki!!!!
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez kotekmamrotek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

BARDZO MOCNO TRZYMAMY!!!!!!!!!!!
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Odebrałam dzisiaj Pingwinka z lecznicy. Chyba lepiej, bo cała drogę darł się na całe gardło;)
Jak tylko wszedł do klatki, przywitał się z całą rodzinką, tzn z mamą przez kraty, bo jest oddzielona teraz od maluchów, a później coś jeszcze zjadł.
Maluch dostał na wynos na 4 dni antybiotyk, od niedzieli będzie jeszcze odrobaczany, wraz z rodzeństwem, fenbendazolem - przez 5 dni.
A później, po dwóch dniach trzeba będzie zrobić badanie kału.
No i będzie potrzebnych mnóstwo probiotykow, bo i dzieci i mama muszą dostawać przez kilka tyg, skoro w tych jelitach taki armagedon...
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez kat, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Wczoraj towarzystwo oficjalnie otrzymało imiona wybrane przez internautów w ramach zbiórki. Bezimienna Rodzinka stała się tym samym Rodzinką Quattro Formaggi, czyli po prostu Serami :P : Mozzarellą (mama), Edamem (czarny kocurek), Cheddarem (pingwinek) i Goudą (córcia) :lol:
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez saszka, łącznie zmieniany 1 raz.
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

kto wymyślił tak niezwykłe imiona??? O.o
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
serowi
Posty: 68
Rejestracja: 16 paź 2019, 18:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: serowi »

Dziś o 18 zawitało do nas na 'tymczas' rodzina 3 serów z rodziny puszystkowych. 3 kocięta o imionach

Gouda - jedyna Pani w gronie

Edam - najbardziej nieśmiały

Cheddar - rozbójnik i śmiałek.

Ich charaktery widać było od momentu otwarcia transportera. Cheddar mimo nowego miejsca, nowych zapachów, nowych ludzi, w tym 10 letniej dziewczynki bardzo nim zainteresowanej wyszedł po chwili na eskapady i zaczął zwiedzać jego nowy dom. Po paru minutach wyszła Gołda, a na końcu po paru próbach (najpierw wychyliła się głowa, potem wróciła, potem znowu się wychyliła, potem znowu wróciła) wyszedł Edam.

Koty dość szybko się poznały na nowym miejscu, po chwili zaczęły się bawić ze sobą tarzając po ziemi. Dopiero je poznajemy, ale będzie na pewno ciekawie.

Poniżej zdjęcia;)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio zmieniony 16 lis 2019, 20:52 przez serowi, łącznie zmieniany 2 razy.
serowi
Posty: 68
Rejestracja: 16 paź 2019, 18:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: serowi »

Niestety mimo starań nad resocjalizacją Cheddar dalej przypominał, że wychowała go ulica i ostatecznie skończył w pudle

Obrazek
serowi
Posty: 68
Rejestracja: 16 paź 2019, 18:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: serowi »

serowi
Posty: 68
Rejestracja: 16 paź 2019, 18:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: serowi »

Czas mija, a koty coraz bardziej pokazują swoje indywidualne charaktery. Po drodzę każdy z nich dostał już swoje własne imię, które z serem nie ma nic wspólnego, a nam dużo bardziej kojarzą się z tymi kotami.

Cheddar został Feliksem
Gołda - Mirandą
a Edam jeszcze nieoficjalnie - Nieśmiałkiem

Miranda jest bardzo... 'kocia'. Przegląda się w lustrze, jak ma ochotę to przyjdzie do Ciebie pomruczy, poprzytula się do Twojej twarzy. Ale jak nie ma ochoty, to nie masz po co jej podnosić.

Feliks choć zdawał się największym rozbójnikiem ostatecznie jest najbardziej posłusznym kotem. Jako jedyny rozumie, że nie powinien wchodzić na stół (przynajmniej przy właścicielu), a do tego jest najbardziej wygadany. Co rano słychać jego miałczenie. W imieniu całej grupy prosi o jedzenie i miałczy tak długo, aż w końcu ktoś otworzy tą puszkę i napełni miski.

Jedzenie to w ogóle szaleństwo. Dzieciaki reagują na podanie go tak jakby nie jadły od tygodnia, nawet jeżeli to już 3 napełnienie miski tego dnia. Rzucają się na ofiarodawcę, próbują wepchnąć głowę do miski - i to niezależnie jakie miejsce do podania sobie obierzesz - czy położysz miskę na parapecie, stole, czy szafce. W ciągu sekundy są w niej 3 kocie głowy i to zanim zaczniesz ją dopełniać.

Nieśmiałek jest najbardziej wystraszony, ale przy jedzeniu zupełnie się zmienia. To on stoi przy misce i warczy na pozostałe. Z kolei po wszystkim to on pierwszy również wskakuje Ci na kolana, aby pomruczeć i pokazać jak bardzo jest wdzięczny za to, że jesteś.


Koty rosną, są szczęśliwe, rozbiegane, wdzięczne i czekają na kogoś kto zechce ich przyjąć ;).
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Jak tam dzieciaki? :)
ODPOWIEDZ