Marusia - pręgusia i jej siostra Tusia :)
Moderatorzy: crestwood, Migotka
- fuerstathos
- Posty: 8458
- Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
- Lokalizacja: Poznań
Marusia zostaje w nowym domku
dalej się przystosowuje, ciągle jeszcze się chowa po kątach, ale widać poprawę, na razie jest tam od tygodnia, więc na pewno jeszcze trochę czasu potrzebuje
z kolegą jeszcze miłości nie ma, ale też lepiej reaguje niż na początku, no ale ogólnie zostaje tam na stałe, także można ściągać z ogłoszeń


dalej się przystosowuje, ciągle jeszcze się chowa po kątach, ale widać poprawę, na razie jest tam od tygodnia, więc na pewno jeszcze trochę czasu potrzebuje
z kolegą jeszcze miłości nie ma, ale też lepiej reaguje niż na początku, no ale ogólnie zostaje tam na stałe, także można ściągać z ogłoszeń

"-Mamo, to jest mały kotek.
Chcesz, odniosę go z powrotem,
tylko daj mu spodek mleka.
Spójrz, jak ładnie się uśmiecha!"
Chcesz, odniosę go z powrotem,
tylko daj mu spodek mleka.
Spójrz, jak ładnie się uśmiecha!"
obie panny mają się dobrze 
Tusia ostatnio miała tęskne dwa tygodnie, kiedy właściciele byli na wczasach, ale już wrócili i sie "odbraziła"
Marusia zaprzyjaźniła się z rezydentem - Simbą i razem urządzają szalone gonitwy
dostała nowe imię - Igiełka
nowej pani jeszcze na zbyt wiele nie pozwala, trzeba będzie pewnie trochę czasu zanim się przyzwyczai i zaufa
to to tyle

Tusia ostatnio miała tęskne dwa tygodnie, kiedy właściciele byli na wczasach, ale już wrócili i sie "odbraziła"

Marusia zaprzyjaźniła się z rezydentem - Simbą i razem urządzają szalone gonitwy
dostała nowe imię - Igiełka
nowej pani jeszcze na zbyt wiele nie pozwala, trzeba będzie pewnie trochę czasu zanim się przyzwyczai i zaufa
to to tyle

"-Mamo, to jest mały kotek.
Chcesz, odniosę go z powrotem,
tylko daj mu spodek mleka.
Spójrz, jak ładnie się uśmiecha!"
Chcesz, odniosę go z powrotem,
tylko daj mu spodek mleka.
Spójrz, jak ładnie się uśmiecha!"
nowe wieści Tusiaczkowe
Witam p.Nino.
Tusiak ma się dobrze - nabrała nieco ciałka /4,7kg./
Niestety to za naszą przyczyną -trochę ją rozpieszczamy.
Z jedzonkiem problem apetycik ma tylko na szynkę ,indyka,no może być
makrela lub słodka śmietanka, odpadają sery ,jajka itd..
Powoli przekonuje się do meża już pozwoli brać się na ręce choć
zachwycona nie jest.
Do mnie przychodzi na kolana na zawołanie i domaga się pieszczot,
codziennie towarzyszy mi w pracy przy kompie - musi mieć swoje krzesło
obok mnie.
Śledzę na bieżąco losy kotów z fundacji i przesłałam do znajomych link w
nadzieji ,że może znajda się chętni.
pozdrawiam.
Aurelia E






Witam p.Nino.
Tusiak ma się dobrze - nabrała nieco ciałka /4,7kg./
Niestety to za naszą przyczyną -trochę ją rozpieszczamy.
Z jedzonkiem problem apetycik ma tylko na szynkę ,indyka,no może być
makrela lub słodka śmietanka, odpadają sery ,jajka itd..
Powoli przekonuje się do meża już pozwoli brać się na ręce choć
zachwycona nie jest.
Do mnie przychodzi na kolana na zawołanie i domaga się pieszczot,
codziennie towarzyszy mi w pracy przy kompie - musi mieć swoje krzesło
obok mnie.
Śledzę na bieżąco losy kotów z fundacji i przesłałam do znajomych link w
nadzieji ,że może znajda się chętni.
pozdrawiam.
Aurelia E






"-Mamo, to jest mały kotek.
Chcesz, odniosę go z powrotem,
tylko daj mu spodek mleka.
Spójrz, jak ładnie się uśmiecha!"
Chcesz, odniosę go z powrotem,
tylko daj mu spodek mleka.
Spójrz, jak ładnie się uśmiecha!"
dziewczyny, pozwolę sobie tutaj napisać, że mama Marusi i Tusi została pogryziona przez psa - tutaj wątek na miau http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=79734
poza tym są dwa maluszki od niej do zabrania - jeden marmurek z bardzo chorym okiem. nie wiem czy ja będę w stanie go zabrać, więc jakby ktoś miał miejsce, to bardzo proszę o pomoc.
poza tym są dwa maluszki od niej do zabrania - jeden marmurek z bardzo chorym okiem. nie wiem czy ja będę w stanie go zabrać, więc jakby ktoś miał miejsce, to bardzo proszę o pomoc.
