Zahara to kot o tysiącu twarzach normalnie jak moja podopieczna Klapsztula nigdy nie wiemy na jaki humor Zahary trafimy. Ale wiemy, że potrafi pokazać swoje niezadowolenie jak wolontariusz ociąga się z napełnianiem miseczki
Oj powie to głośno i wyraźnie, wtedy nawet potrafi zapędzić się pod same nogi człowieka by spojrzeć mu głęboko w oczy
U Zahary wieści takie se - jakiś czas temu dyżurni spostrzegli, że brzuch kotki jest cokolwiek obwisły... Chcieliśmy wierzyć, że to wynik zaokrąglenia na wikcie szpitalikowym, ale dziś okazało się, że rzeczywistość jest bardziej skomplikowana - bo fałd to... no właśnie nie wiadomo, co... Na pewno nie tłuszcz, raczej nie przepuklina, raczej nie guz... Ale by jednoznacznie dać odpowiedź na pytanie trza bidulkę położyć pod nóż - termin wyznaczony, trzymajcie kciuki, by prawda okazała się mało spektakularna i po prostu bezpieczna!
Tez to widziałam Zahara jest w stanie swoje zostawić by iść zapolować na jedzenie Bono
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 12 Lis, 2019 11:32
Ja wczoraj byłam świadkiem, jak wyciągała przysmaki z klatki Templiego.
Nawet dała mi się przy tym pogłaskać;)
Jestem pod wrażeniem, jak ona się oswoila
Wielka ulga - podejrzany twór okazał się zwykła przepukliną... Niestety ranka na brzuchu Zahary goi się trochę wolno, no ale cóż - nosicielstwo wirusa FIV może się objawiać także takimi "niedogodnościami"... W każdym razie dziś szwy zostały ściągnięte, kapelon potrzymamy jeszcze kilka dni, w poniedziałek miejmy nadzieję, że ostatnia wizyta kontrolna, a kotka będzie mogła w końcu opuścić klatkę...
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 23 Lis, 2019 01:19
Uff! Ale kciuki trzymam nadal!
Ostatnio pstryknęłam kilka zdjęć Zaharce, nawet bardzo z bliska. Widać, że bardzo się już oswoiła. Człowiek ją chyba coraz bardziej ciekawi... Dała mi się już nawet pogłaskać...
Chcieliśmy Wam zaprezentować Zaharę w kloszu hańby, ale niestety jest sprytna i w przeciągu kilku sekund stwierdziła ze Zahara vs Klosz hańby równa się 1:0, bo wystarczyło na 3 min ja zostawić już klosza nie było na jej głowie...
Za to ubranko? olaboga... wróg numer 1! I takim sposobem możemy tylko podziwiać Zaharę piękna bez zbędnych dla niej dodatków
Zahara kocha jeść i sądzimy, że za kawałek karmy ona da się nawet przytulić
PS. Nikt jeszcze nie próbował... Może ktoś się odważy
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Wysłany: Nie 01 Gru, 2019 15:20
Chitos napisał/a:
Zahara kocha jeść i sądzimy, że za kawałek karmy ona da się nawet przytulić
PS. Nikt jeszcze nie próbował... Może ktoś się odważy
Chciałam ostatnio nakręcić film, ale trzymanie telefonu w lewej ręce, wydawanie smaczków prawą i odganianie Dąbrówki i Bono, by nie spłoszyli Zahary, przerosło mnie. Ale tak, Zahara kocha przysmaki, zjada je z ręki, wspinając się na moje kolana, gdy siedzę. I można ją wtedy głaskać. 😊
Astronautka Zaszka wyrusza na misję poszukiwania Domku Stałego. Koloryzowane 2019.
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
Wysłany: Wto 31 Gru, 2019 14:24
Mam wrażenie, że wszyscy się zachwycają urodą Dąbrówki. Fajne to to i słodkie, ale jakieś takie ani całkiem bure, ani już rude. Dlatego chciałam się ująć za jej koleżanką Zaharą, której uroda jest moim skromnym zdaniem bardziej...hmm... szlachetna. Buraska w ciemnych popielach, wyraziściej pręgowana, no z malutkimi rysimi pędzelkami przy uszach (prawie jak Szaroletta ).
Nasza kochana Buraska rozkręca się coraz bardziej nawet cienko nam śpiewa ballady do miski
Chyba nikt w to nie wątpi, że kariera solistki jest dla niej idealna?
Doczekała się nawet już bodyguarda By wścibscy paparazzi nie przeszkadzali naszej gwieździe
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]