Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: jaggal
Nie 26 Lip, 2020 20:46
Lucek, Bożenka, Gabi i Ignaś
Autor Wiadomość
pandka 

Dołączyła: 24 Lis 2018
Posty: 70
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 06 Lis, 2019 20:34   

Bożenka i Ignaś tak się cieszą na widok człowieka, że gdyby znalazła się jakaś dziura lub dostatecznie szeroka szczelina, to wyskoczyłyby z klatki bez opamiętania, następnie przeraziły się (i/lub tak podekscytowały) przestrzenią pomieszczenia, że czym prędzej czmychnęłyby do innej dziury lub wpychały się w szczeliny, oczywiście nie swojej klatki :P No małe kochane wulkaniki energii, trochę jeszcze nieogarnięte życiowo, ale kto w ich wieku był niby ogarnięty? :wink: Poza tym bardzo trudno socjalizować kociaki, gdy ma się dla nich tak mało czasu i miejsca, jak to bywa zazwyczaj w szpitaliku - nic dziwnego, że choć tak przyjazne, są wciąż w duszy dzikuskami (co prawda przynosi to dużo radochy obserwującym je :D ). Smutno jednak patrzeć na takie fajne szkraby dojrzewające bez domu, pełnoetatowego ciepła i troski. One tego tak bardzo pragną i potrzebują...




 
 
PaulaToma 
PaulaT

Wiek: 39
Dołączyła: 02 Wrz 2019
Posty: 48
Skąd: Dąbrowa
Wysłany: Pon 11 Lis, 2019 10:33   

Lucek i Gabi były na badaniach krwi. Nigdy w życiu nie widziałam tak grzecznych kociaków. Nawet nie mruknęły obydwa w transporterze, a spędziły w nim koło godziny najpierw w jedną stronę a potem z kolejne 30min z powrotem. U Pani doktor zostały na wszelki wypadek zawinięte w kocyk, żeby nie granidziły. W ogóle nie było to potrzebne - grzecznie siedziały z łapką wyciągniętą na zewnątrz i nawet słowem się nie skarżyły. Dodatkowo pełen spokój - krew tak średnio na jeża chciała lecieć, takie zen miały. Z powrotem do domu też pełna cisza. Szczęśliwe wyszły z transporterka w domu i rzuciły się w kierunku misek. Szczerze to po Gabi spodziewałam się większej grandy, bo panna ma charakterek. A tu głucha cisza.
Widać też coraz bardziej charakter - Lucek zdecydowanie nie nadaje się na jedynaka. Potrzebuje towarzystwa i zabawy równie mocno jak człowieka. Gabi z kolei nadawałaby się na jedynaczkę. Człowiek i jego uwaga jest najważniejsza, czasem nawet bardziej od pełnej miseczki. Jednak inne koty to już tak średnio.

Aaaa no i najważniejsze info - Lucek na chwilę obecną 2,9kg, Gabi 2,4kg :lol:
 
 
PaulaToma 
PaulaT

Wiek: 39
Dołączyła: 02 Wrz 2019
Posty: 48
Skąd: Dąbrowa
Wysłany: Sob 16 Lis, 2019 21:07   

Gabi i Lucek są już po ciachaniu i wizycie kontrolnej. Za jednym zamachem, zrobiliśmy testy FIV/FELv i chipowanie. Dzisiaj była kontrola i Pani doktor powiedziała,że "goi się jak na psie" :D . Był drugi zastrzyk antybiotyku i po sprawie. Nie będzie więcej kontroli, wszystko idzie zgodnie z planem. To idealne koty do transportu - same wchodzą do transportera, w czasie drogi nie wydają dźwięku. U weterynarza zero skarg. No przecież chodzący ideał. Nie wylizywały ranek i nie było potrzeby zakładania kubraczka. Polecam wszystkim chętnym :D
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 17 Lis, 2019 13:58   

Zobaczcie jak Ignaś reaguje na wyciągnięta w jego stronę ludzka dłoń... serce się kraje, że te dzieci nie mają nawet domu tymczasowego :(

 
 
PaulaToma 
PaulaT

Wiek: 39
Dołączyła: 02 Wrz 2019
Posty: 48
Skąd: Dąbrowa
Wysłany: Czw 21 Lis, 2019 21:12   

Dzisia przekonałam się, że Lucek to nie kot - to małpa. W trakcie zabawy z piórkami na patyku robi takie piruety i salta, że strach sie bać :D . Z kolei Gabi jak tylko złapie piórka to natychmiast zaczyna buczeć i warczeć na wszystkie koty dookoła. Musiałam też zacząć Lucka pilnować z wyjadaniem miski, bo bezpardonowo wypychał siostre od jej miski co posiłek. Poza tym same nudy u nas :D
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Sob 23 Lis, 2019 01:04   

Bożenka i Ignaś też już po badaniach krwi, ale jeszcze przed kastracją - ta w najbliższy wtorek - trzymajcie kciuki, by wszystko było tak, jak być powinno!
 
 
pandka 

Dołączyła: 24 Lis 2018
Posty: 70
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 27 Lis, 2019 22:27   

Z dnia na dzień Bożenka staje się coraz odważniejsza oraz pewniejsza siebie - doszło do tego, że to ona jest prowodyrem ucieczek z klatki :P Ignaś za to spokojniej docenia bliskość człowieka, barankuje, wtula się, mruczy... Jest uroczą przeciwwagą dla żywiołowej siostry, która szaleje na widok wędki z piórkami :D A jako że najlepiej gdy przeciwieństwa się uzupełniają, śmiało można mówić o tym, jaki idealny koci duet tworzą razem Bożenka z Ignasiem ^^
 
 
PaulaToma 
PaulaT

Wiek: 39
Dołączyła: 02 Wrz 2019
Posty: 48
Skąd: Dąbrowa
Wysłany: Czw 28 Lis, 2019 11:22   

Czy te oczy mogą kłamać, chyba nie... :)
Lucek i Gabi po zabiegu mają się świetnie. Apetyty dopisują, kociaki wygłupiają się i miziakują. Gabi to ewidentny nakolankowiec. Przy wizytach gości są pierwsze w drzwiach i pakują się na kolana wszystkim. Osobom nieprzygotowanym rozwiązują również w gratisie sznurówki przy butach ;)

 
 
PaulaToma 
PaulaT

Wiek: 39
Dołączyła: 02 Wrz 2019
Posty: 48
Skąd: Dąbrowa
Wysłany: Pią 29 Lis, 2019 15:16   

Dziś Czarny Piątek czyli szał zakupów. Lucek chyba usłyszał co nieco i zinterpretował po swojemu. Zapakował się do torby i czeka na ten "DOM", który to go zabierze.
Gabi twierdzi - nie przeszkadzaj człowiek i głaszcz, a nie komputer i komputer ;)



 
 
pandka 

Dołączyła: 24 Lis 2018
Posty: 70
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 10 Gru, 2019 21:45   

Nadal przy każdym wejściu do szpitalika serce boli na widok Bożenki i Ignasia w zamknięciu :cry: Z chwilą, gdy tylko usłyszą kroki człowieka, zaczynają wariować - biegają w kółko, wcierają się w pręty, wspinają na sufit klatki, wyciągają łapki, żeby chwycić (nigdy drapnąć!) tego wyczekiwanego człowieka. A człowiek ma dla nich tylko kilkanaście minut, łącznie ze sprzątaniem i szykowaniem jedzenia, bo przecież tyle innych kotków też czeka na niego...
Pocieszające jest to, że maluchy nie tracą nadziei, że pewnego dnia zdobędą czyjąś sympatię lub od razu podbiją czyjeś serduszko i zaczną prawdziwie żyć zamiast spędzać czas na wielogodzinnym czekaniu i kilku minutach radości :neutral:
 
 
PaulaToma 
PaulaT

Wiek: 39
Dołączyła: 02 Wrz 2019
Posty: 48
Skąd: Dąbrowa
Wysłany: Sob 21 Gru, 2019 19:21   

Dzieciaki korzystają z ludzkich kolan, pełnej miseczki i świętego spokoju. Nawet choinka na chwilę obecną przetrwała ponad tydzień :D Gałązki co prawda są systematycznie od dołu skracane, ale czymże jest ta chwila zabawy.
Gabi kocha i uwielbia kolana - inne koty mogą być, ale kazde ludzkie kolana w zasięgu wzroku wygrywają niezmiennie.
Lucek z kolei kocha towarzystwo innych futer, a człowieka zaszczyca swoją obecnością okazjonalnie - no chyba, że chodzi o to , żeby podsiąść cię w wygrzanym fotelu. Wtedy porusza się z prędkością światła :D
Niedlugo trochę swiątecznych zdjęć.
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 26 Gru, 2019 23:47   

Podchodzi wolontariusz do klatki i patrzy. O Bożenka, jaka z ciebie słodka mała łasiczka :serce: Po czym zerka na drugi jej koniec, a tam Ignaś, dwa razy większy. I nagle człowiek uświadamia sobie, ze te dzieciaki maja już ponad pół roku i jedne co znają to ta klatka i wolontariusze, którzy ich odwiedzają...



Ten hamak robi się za mały dla ich dwoje :?
 
 
pandka 

Dołączyła: 24 Lis 2018
Posty: 70
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 05 Sty, 2020 18:09   

A tak Bożenka i Ignaś harcują jak nikt nie patrzy :D Oczywiście, gdy dzieciaki tylko zauważą, że ktoś się zbliża i zwraca na nie uwagę (i ma w dodatku w ręce jakieś dziwne prostokątne urządzenie!) to zaczynają zgrywać niewiniątka :P One chyba po prostu czują, że warto być jak najsłodszymi i najgrzeczniejszymi na filmikach, żeby zrobić sobie dobry PR :D
 
 
Neda 

Dołączyła: 05 Wrz 2016
Posty: 3061
Skąd: Suchy Las
Wysłany: Pon 06 Sty, 2020 21:51   

Tutaj lajcik, czasem jest też wrzask. :twisted:
 
 
PaulaToma 
PaulaT

Wiek: 39
Dołączyła: 02 Wrz 2019
Posty: 48
Skąd: Dąbrowa
Wysłany: Nie 26 Sty, 2020 12:29   

Tymczasem u Lucka i Gabi można by powiedzieć dzień za dniem leci niespodziewanie. Dzieciaki kochają jedzonko, próbują wypychać rezydentów sprzed misek jeśli tylko uda sie ukraść kilka kulek nieswojego żarełka. Dni spędzają bardzo pracowicie na jedzeniu, spaniu i okazjonalnych gonitwach po całym domu. Gabi stadandardowo już czatuje tylko na ludzkie kolana, często poganiając człowieka żeby wreszcie usiadł. Lucek kocha wtulać się w inne koty i pędzić z pluszową myszką po mieszkaniu. Tylko czemu jeszcze nie ma tego swojego jedynego człowieka?

Lucek wygrzewa się na czasem pojawiającym się słoneczku i czeka nakogoś ktogo pokocha :)

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]