Biedna Agnes... Dobrze, że chociaż ma się do kogo przytulić i nie spędza czasu samotnie w klatce. Piena a zauważyłaś, że ona ma jakby krzywe przednie łapki? Jakieś koślawe mi się zawsze wydawały...
Neda pisze:Biedna Agnes... Dobrze, że chociaż ma się do kogo przytulić i nie spędza czasu samotnie w klatce. Piena a zauważyłaś, że ona ma jakby krzywe przednie łapki? Jakieś koślawe mi się zawsze wydawały...
noo ma, chodzi też koślawo i trochę zarzuca jej kuper na boki. Dopytam o to weta na kotroli, ale obawiam sie, że to jej aktualnie najmniejszy problem :/
Niestety musiałam dzisiaj podjąć decyzję o eutanazji Agnes
Po powrocie do domu zauważyłam, że oddycha ciężej niż zwykle, z otwartym pyszczkiem, mocno pracując brzuchem. Lekarz prowadząca na podstawie filmiku zaleciła pilną wizytę w klinice całodobowej, a tam na postawie wywiadu i zdjęć RTG lekarka właściwie zasugerowała jedno rozwiązanie
Agnes była super kotkiem, pełna radosnego mruczenia na widok człowieka i pogardliwego miaukania na widok Chrysiów. Pomimo jej dojmującego smrodku, cieszę się, że mogłam się nią opiekować, szkoda, że tak krótko.