Realia, jakich w Polsce pewnie setki, jak nie tysiące… Dawny PGR, przekształcony w kombinat – zwał jak zwał – w każdym razie i tak upada; kiedy jeszcze funkcjonował ludzie dokarmiali koty, które mnożyły się na potęgę – ale selekcja „naturalna” w postaci także nieludzkiego zachowania tzw. ludzi robiła swoje – zostawały osobniki najsilniejsze… Sytuacja, którą opisujemy, ma miejsce nie na jakimś odludziu, z dala od dużego miasta, w głuszy, w Polsce „B” – nie, dzieje się u nas, w Wielkopolsce, tuż obok jednego z największych ośrodków tego województwa. Sytuację próbuje opanować nasza wolontariuszka - stara się zainteresować losem kotów miejscowe władze – nie chcą słyszeć nawet o sterylizacji, przecież w gminie nie ma bezpańskich kotów! Nie trzeba sterylizować, bo jest ich za mało! Wolontariuszka zaczyna działać kiedy zastaje walające się na podwórzu firmy kocie zwłoki i koteczkę, leżącą jak szmatka, której nikt nie dawał szans na przeżycie – do tej pory udało sie Jej wyciągnąć stamtąd kilkoro kociąt i doroślaków - większość z nich to koty totalnie oswojone, bo od malucha obcowały z człowiekiem… Sporo ma problemy z oczyma – wydaje się to być jakąś wadą genetyczną, pewnie spowodowaną chowem wsobnym… Tak trafił do nas Agaton - miejscowy weterynarz nie miał pomysłu na oczko chłopaka, które wówczas wyglądało tak:
Dlatego Agaton trafił do Poznania - okulista zdiagnozował masywne zapalenie spojówek oraz najprawdopodobniej małoocze; pojawiła się niestety sugestia enukleacji, ale ostateczną odpowiedź miało przynieść przeleczenie oka Agatona - niestety okazało się, że oko trza usunąć:(
Kot - pirat na dworze nie jest dobrym pomysłem - dlatego Agaton został u nas i szuka domu. Jest kotem naprawdę wyjątkowym... Niesamowicie ufny, cierpliwy, przełagodny! Pięknie grucha, mruczy na sam widok człowieka, wydaje się bardzo lubić towarzystwo innych kotów - po prostu chodzący ideał, bo do tego burasek - czyli kwintesencja kotowatości:)
Kocurka czeka jeszcze szczepienie - zwlekaliśmy z tym, bo niestety trapiły go biegunki, czego przyczyną okazała się giardia:/ Ale wszystko zmierza już do finału, czyli 100-procentowej gotowości do adopcji!
Agaton miał niebywałe szczęście - okazał się najmłodszym klatkusiem w naszym fundacyjnym stadzie i dlatego trafił do domu tymczasowego jako towarzystwo dla Cheddarka po "tylko" dwumiesięcznym pobycie za kratkami;) Ku mojemu zdziwieniu dzielnie wyszedł z transportera i począł zwiedzać otoczenie - niestety Cheddar nie był zachwycony "nowym" - czemu od razu dał wyraz nastroszeniem i pyszczeniem;) Wczoraj Agaton był jeszcze nieco wypłoszony, ale wzięty na ręce pięknie mruczał i od razu się rozluźniał; kuwetę zaliczył. Dziś już ładnie zjadł, a relacje z młodzieżą nieco się poprawiły - stawiam, ze pojutrze kocury będą spały razem
A tu ostatnie zdjęcie z klatki:
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Agaton strasznie pozytywnie mnie zaskoczył. Gdy usłyszałem o 'dzikim kocie bez oka' to nie byłem zbyt pozytywnie nastawiony. Wszystko zmieniło się od momentu wzięcia tego kota na kolana. Momentalnie mruczy i 'wtula' się w Ciebie. I rzeczywiście słowo wtula jest właściwe, bo on zdaje się tak potrzebuje miłości, że próbuje wetrzeć się w osobę, która go trzyma. Jest jednak dość strachliwy i przez pierwsze dni, przechodzenie koło niego, a nawet wstanie kończyło się jego ucieczką, albo chociaż nerwowym wstaniem.
Niezwykle spokojny kot, nie biega po domu, nie zrzuca rzeczy. Jedynie czasami wchodzi na stół i w przeciwieństwie do Cheddara nie reaguje jak 'proszę' go o zejście. Zdaje się, że on sam nie widzi w tym nic złego ;D. Dość mało je, początkowo myślałem nawet, że w ogóle, ale poprawił się jest jednak 'ekonomicznym' kotem . Dodatkowo okazało się, że nie lubi wskazówki sekundowej w naszym zegarze, który zdjęliśmy na czas remontu (już po remoncie - koty dzielnie przeżyły ).
W stadzie, z którego pochodzi, też zawsze.preferował wyżyny . Zawsze czekał na murku obok rampy i zawsze tam dostawał karmę - podawaną z łyżki, bo taką zostawioną na podstawkach od razu przejmowały inne koty, a on jako oaza łagodności, zawsze ustępował.
No włąśnie dobrze, że pytasz, o relacje (przepraszam, że nie pisaliśmy - byliśmy na wyjeździe . Wrzuciłem filmik, jeszcze niestety nie doszedł, ale jutro jak dojdzie na yt to wrzucę linka. Chłopaki się zaprzyjaźnili. Dalej Cheddar mimo, że jest 2x mniejszy 'rządzi', ale nie ma tutaj spięć. NA filmie widać, że Agaton myje Cheddara, a więc przyjaźń kocio kocia jest już między nimi nawiązana. W ogóle chciałem napisać o Agatonie, że niesamowicie żal mi, że nie ma opcji żeby ktoś przez internet mógł go dotknąć, bo w tym cały urok tego kota. Zdjęcia w ogóle nie oddają tego co się dzieje z tym kotem jak go pogłaskasz. PO prostu musi ktoś przyjechać na wizyte i zobaczyć go, a wtedy nie będzie chciał już wracać bez niego. Jak dużo osób, nie lubi kotów, dlatego że nie są jak pies 'zawsze skłonne do głaskania' tak Agaton jest kompletnym przeciwieńśtwem tego. Gdy tylko wyciągniesz do niego rękę, to już nic nie musisz robić. To On Cię głaszcze. A więc nie jesteś głaskaczem, a głaskanym człowiekiem, mającym co prawda całą twarz i szyje w kociej sierści, ale nie żałującym niczego .
Dawno nie było nic pisane w sprawie Agatona. Relacje między chłopakami są idealne. Stopniowo zdają się najlepszymi kumplami. Agaton regularnie dba o higienę Cheddara. Często łapie go i zaczyna myć. Agaton to w ogóle czyścioch, wydaje się, że większość dnia spędza na myciu się. Jutro może wstawie jakieś świeższe zdjęcia chłopaków, choć Agaton zbyt wiele się nie zmienił. Teraz jak przyszła wiosna, to powoli obudza się w nim łowca i razem z Cheddarem stoją pod oknem obserwując ptaszki.
Pisałem ostatnio o tym w wątku o Cheddarze, ale tutaj też wypadałoby dodać, że Agaton również jest świetnym kotem do pracy zdalnej. Wszyscy pracujący z domu byliby zadowoleni z takiego współpracownika. Poniżej film
https://youtu.be/iXIUhUUU9q0
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]