Niestety szkody na jej zdrowiu jakie powstały przez tę zwłokę są przeogromne. Kotka nie trzymając kału i moczu cały czas odparzała sobie nie tylko okolice krocza ale i łapy. Kiedy udało się ją odłowić i trafiła do weterynarza była skrajnie odwodniona, na jej ciele widoczne rozległe odparzenia, a w rany spowodowane nimi wdała się martwica. Tkanka z jej łap odchodziła całymi płatami aż do kości. To prawdopodobnie stąd było to krwawienie. Nie potrafimy sobie wyobrazić jaki ból musiał jej towarzyszyć przez ten cały czas

Ogon wysoko złamany i bez czucia, ale miednica wydaje się być cała, a kotka nie ma większych problemów z poruszaniem się. Niestety nie wiemy czy czy kotka będzie trzymać kał i mocz czy też nie.
Jeśli chodzi o jej charakter to od początku była spokojna, miła i kontaktowa, po kilku dniach okazała się przekochanym oswojonym miziakiem. Niestety bardzo cierpiącym i obolałym. Podjęliśmy walkę o jej życie, więc trzymajcie kciuki.
WIĘCEJ ZDJĘĆ i FILMÓW kotki roboczo nazwanej Kitką.
Aktualizacja 7.04.2020: w wyniku głosowania internatów "Kitka" otrzymała oficjalnie na imię Lusia.