Tiko, Kiko, Leo i Iza w jednym stali domku, Tiko i Leo na górze, Kiko i Iza na dole. Chłopaki mają się dobrze. Udało się w końcu zrobić Kiko badania, chłopak jest zdrów musi tylko więcej popijać, bo mocz mamy z deczka zbyt gęsty. Kiko to przyczajony tygrys (chociaż umaszczenie mało tygrysie) ukryty smok, wizyta u weta powoduje że wychodzi z niego drapieżca, łupieżca i najchętniej czymachać jak najdalej stąd. W domu to wzór kota, chociaż do wielkiego miziaka mu daleko to jest mega kochany, na mizianki musi po prostu przyjśc sam, nic na siłę. Z kolei Tiko to taki futrzaty leniwiec o słodkim spojrzeniu, obserwator przyrody, cichy wielbiciel ptaków i jedzonka (połóż szynkę na kanapkę to Ci zwędzę). Więc jak widać wszystko po staremu.
Witajcie przed wakacyjnie, pędze z wieściami od Tiko i Kiko. U chłopaków życie płynie spokojnie i leniwie,czy to na kanapie, w umywalce czy na parapecie, albo nawet na podłodze. Nie straszne im wyścigi samochodowe, po kolejce czas na nowe zainteresowania, tym razem tor wyścigowy, a co to a kto to tak gna, łepek nie nadąża za tym. Czym jest dedykowana dzieciom pufa pełna kulek styropianowych otóż jest najlepszym legowiskiem dla kota!! chcesz popracować bo musisz? pamiętaj przy Kiko nie musisz, robota zrobi się sama. Chcesz umyć ręce? bezczelna nie w tej łazience bowiem umywalka robi za chłodne posłanko, i nie zapalaj światła bo razi. W obecnym czasie w domu w przytulaniu wiedzie prym Tiko, przyjdzie łepek nastawi, popróbuje pomruczeć. Kiko nadal się chyba dąsa na mnie o weta, moje szramy się zagoiły jego najwidoczniej nie. Chłopaki czują się dobrze, jedzą, kuwetują, śpią i świrują.
Dawno mnie nie było ale niestety trochę przeszkód się pojawiło, a to wakacje a to pobyt w szpitalu. Na szczęście nasz dwupaczek nie odczuł moich problemów. W czasie wakacji znajdowały się pod cudowną opieką Migotki, za co jej z całego serducha dziękuję!!! U chłopaków na szczęście wszystko po staremu, apetyty dopisują, chociaż nie jedzą zbyt wiele, chyba że coś co bardzo lubią. Tak im dobrze w dupkach że trochę wybrzydzają czasami. Uwielbiają ganiać muchy albo osy, albo siebie nawzajem. Ale najczęściej polegują sobie a to na regale, na balkonie, w kartonach a Kikuś nawet na kolanach, chyba się już odgniewał. Tiko przyjdzie podsunie łepek do pomiziania ale na kolana nie jest zbyt chętny.
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Witajcie, u Tiko i Kiko wszystko po staremu. W zasadzie jest super, tworzymy wielką kocią rodzinę, trochę czasem między dziewczynami a chłopakami dochodzi do łapkoczynów, jednak ogólnie jest ok. Chłopaków jest pełno wszedzie, zatkała się rura-Tiko pomoże, chcesz usiąść na fotelu-zapomnij to miejsce Kiko, chcesz wyrzucić karton-bezczelna przecież to moje prywatne m1. Coraz bardziej rozczula mnie Tiko, to taka wielka kupa futra, taki niedźwiadek, weźmiesz gościa na kolana to jakbyś miała na rękach małego misiaczka. Przy czy Tiko wcale mały nie jest. Te jego spojrzenie i mruganie ślepkami, robi wrażenie bardzo mądrego kocura. Jest bardzo ugodowy jak dostanie po paszczy od dziewczyn to po prostu schodzi im z drogi. Kiko jest bardziej butny, lubi się postawić i oddać, brak szacunku do kobiet:) Mimo że jedzą to samo to Kiko raczej ma figurę fit. Szybkie, zwinny i drapieżny. Nawet moje kolana wyglądają jakby robił sobie z nich drapak.
U Tiko i Kiko romanse. Powazny i dostojny Tiko za obiekt swoich westchnień wybrał Leonsję, jest w stanie wskoczyć mi na kolana za nią. Tiko to nie kotek nakolanny. Albo bieganie za nią ociera się pyszczkiem o nią. Żeby nie było Leonsja jak na damę przystało ma go w nosie totalnie, na szczęście grzecznie to znosi. Druga para to Kiko i Iza, to związek włoski, nie wiem czy się kochają czy nienawidzą. Iza wchodzi do kuwety, Kiko siada na kuwecie, Iza wychodzi a Kiko na nią, potem łapkoczyny i darcie futer, fuczenie i mruczenie. A potem leżenie w tym samym pomieszczeniu blisko siebie.
Fotki uzupełnie jak tylko uda mi się pstryknąć coś poczciwego bo te mordki nie lubią pozować, a jak widza telefon to od razu w nogi:p
U Tiko i Kiko wszystko w porządku. Niedawno kociaki przebywały pod wspaniałą opieką Chitos, było im tak dobrze, że nasz powrót im po prostu obleciał, chyba były nawet trochę zdziwione ze to My a nie Marta. Chłopaki są słitaśne, przkochane i przepuchate. Niestety ich stosunki z Izą są dość napiętę, na szczęście nie robią sobie z tego zbyt wiele. Nie wiem czy koty poznaja dni tygodnia ale sa bardzo zgrgustowne kiedy w weekend nie wstajemy po 5, potrafią stać pod drzwiami sypialni i dawać upust swojemu niezadowoleniu. Nadal nie potrafią się przekonać w pełni do mojego syna który za chwile skończy 6 lat. Tolerują go ale lepiej na odległość. Czasem uda się że Michał je pogłaska. Ewidentnie uwielbiają wieczory wtedy mają spokój, młody śpi a oni mają nas do swojej dyspozycji. Tiko wodzi tym swoim maślanym wzrokiem za Leo, ale ona ma go w głębokim poważaniu, jak kotka idzie Tiko ociera się o nią, mizia, raz nawet wskoczył mi za nią na kolana. Potem okazało się ze Tiko tez lubi kolana, nie na długo ale jednak. Mam wrażenie że kociak się coraz bardziej otwiera, żąda mizianek i uwagi, o co zazdrosna jej Iza, ptorafi go pacnąć jak on podsuwa pysia do głasków.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]