Misiu

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Tekla
Posty: 152
Rejestracja: 08 wrz 2016, 21:10
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Tekla »

Poprzedni taki miał w listopadzie... nie wiem na co mógłby być tak uczulony... na kurz? albo na psa? ewentualnie na te dziwne owoce które czasami sobie porwie ale poprzednio chyba nic takiego nie jadł a i tak mu wysżło...
Awatar użytkownika
Tekla
Posty: 152
Rejestracja: 08 wrz 2016, 21:10
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Tekla »

Misiu ma się już lepiej. Ostatnio miał ponowną wizytę u doktor Sobieralskiej bo znów nie pozwalał się dotknąć koło pyszczka, miał krwawy śluz po kupce i smoliste stolce ale w dzień badania magicznie ozdrowiał, objawy jak ręką odjął zniknęły. Misiu dostął kroplówkę i jakoś udało się go naprawić. Teraz znów uparcie torpeduje śmietnik, wyleguje się na słońcu i wpada do nas rano przypomnieć o jedzeniu.

Coś mi jednak wciąż nie pasuje w tym jak on ostatnio funkcjonuje dlatego bedę chciała skonsultować go z nefrologiem. Poza tym, jakkolwiek nie jest wkurzający tym swoim wyszukiwaniem worków do wciągnięcia, bananów/avokado/pomidorów/kaszy jaglanej do zjedzenia, porannym krzyczeniem (bo to nie jest zwykły miauk, to jest krzyk) i wybijaniem czipsów z buzi to skradł mi serce. Jest z nami już tyle czasu, przychodzi rano się przytulić kiedy jeszcze śpimy i przypomnieć, ze już jest jasno i czas wstać. Nie przestaje mnie też zadziwiać, tym jak bardzo lubi marchewki, jak uwielbia czyścić naczynia i jak mimo swojego kalectwa i jak długo potrafi stać na tylnych łapach by wyprosić jedzenie :D I nie wiem jak by to było gdybym któregoś dnia nie usłyszała jego kustykania po kafelkach, albo wchodzenia po schodach, tego miau!!!!! kiedy kończy mu się cierpliwość bo pies się patrzy a miska pusta.
Awatar użytkownika
Tekla
Posty: 152
Rejestracja: 08 wrz 2016, 21:10
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Tekla »

Misiu dzisiaj znowu się popsuł... brak apetytu, rano mamy nie obudził, nie poszedł z nią na poranne siku, miał gdzieś, ze to pora karmienia więc u mnie :shock: i światełko - idziemy na badanie krwi. Skórę ponaciągałam, fałd nie wracał tak szybko do siebie, brodę obadałam - nie ma problemu. No to o co chodzi? Podzwoniłam miskami - nadal nic. Szczęśliwie udało mi się znaleźć slot na badanie krwi i popołudniową konsultację nefrologiczną, bo pierwsza myśl - odwodniony, poszły nerki. Ale nie było wymiotów, nic...

No dobra, wyniki krwi są super, generalnie kot prawie jak nowy tylko zołądek pełny jedzenia a nie jadł od poprzedniego wieczora. Ciała obcego nie widać i nie ma też wymiotów, więc nikt nie wie o co chodzi. U weta po tym jezdzeniu USG po brzuchu poszedł jeden śmierdzący bąk i teraz czekam w napięciu na następne bo jeśli ich nie bedzie to znaczy, ze jutro widzimy się z wetem ponownie na USG z kontrastem co Misia nie ucieszy.

Kot całe szczęście był bardzo grzeczny przy badaniu więc jestem dumna. Wciaż się jednak martwię, ze jest mu coś gorszego bo bardzo mi dzisiaj zgasł :(
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Tekla, 2 tyg temu identyczne objawy miał mój Kubuś. Pomógł zastrzyk przeciwbolowy, wzmacniający i kroplowki przez 3 dni.
Wetka nie ma pojęcia co to było...
Na usg zoladek mocno zgazowany.
A jaką karmę je Misiu?
Awatar użytkownika
Tekla
Posty: 152
Rejestracja: 08 wrz 2016, 21:10
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Tekla »

Catz Finefood jagnięcina i królik. Jutro dalsze testy wątrobowe i trzustka pewnie i zobaczymy, moze zalecą jakąs zmianę, chociaż Misiu to wszystko wcina więc nie wiem czy to kwestia jedzenia tej konkretnej karmy czy jeszcze cos. Na USG było widać, ze perystaltyka ustąła i to było najdziwniejsze.
Awatar użytkownika
Tekla
Posty: 152
Rejestracja: 08 wrz 2016, 21:10
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Tekla »

Po tych wszystkich badaniach i konsultacji kardiologicznej okazało się, że Misiu generalnie ma się dobrze tylko jest... stary. Weterynarze zawsze z niedowierzaniem patrzyli na jego metryke, ale pani kardiolog powiedziała, ze nawet budowa serduszka wskazuje na to, ze to jest raczej starszy pan, minimum 10 lat a moze mieć nawet naście. Dlatego od tej wizyty został Dziadkiem. Nadal zawiadiackim i złodziejskim, ale dziadkiem. I chyba nie ma się co z tym spierać bo Misiu faktycznie jest już raczej statecznym panem, dużo śpi, ma swoje przyzwyczajenia i rytuały i ich nie zmienia. Po Kocicy (Ksenii) jest zdecydowanie najblizszy mojemu sercu. Nawet kiedy mnie od rana opluwa :D
Awatar użytkownika
Tekla
Posty: 152
Rejestracja: 08 wrz 2016, 21:10
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Tekla »

Misiu już się otworzył na psie towarzystwo. Połaczyły ich podobieństwa: złodziejstwo i łakomstwo :)

Obrazek

Czasami nawet Misiu pozwala psu naruszyć swoje bardzo osobiste granice.

Obrazek

A tu nieco sentymentalnie ale co robić innego skoro brzuch ogolony, wszystko z blatu pochowane a do kolacji jeszcze sporo czasu...

Obrazek
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Misiu jest cudowny :serce: :love: :kiss:
I bycie dziadziem nic Mu nie ujmuje ::
Awatar użytkownika
Tekla
Posty: 152
Rejestracja: 08 wrz 2016, 21:10
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Tekla »

Cynamon pisze:Misiu jest cudowny :serce: :love: :kiss:
I bycie dziadziem nic Mu nie ujmuje ::
Ciekawe, ze nikt przez te parę lat tego nie wypatrzył... Nie jest też jedynym kotem, który jakoś przechodzi niezauważony. A on ma tyle uroku przy blizszym poznaniu. Dla mnie jest najlepszy, najbardziej przebiegły, sprytny i rozczulający. Kto nie poznał Misia niech załuje!
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Tekla, no niestety są takie koty, choć wspaniałe a niezauważone przez ludzi :(
Jednak widzę, że postanowiłaś już Go nie oddawać :) :serce: :good:
Awatar użytkownika
Tekla
Posty: 152
Rejestracja: 08 wrz 2016, 21:10
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Tekla »

No przekonałam się, ze tymczasowanie to jednak nie jest rozwiązanie dla mnie. Zwierz się przywiązuje, ja też i to musiałby być wspaniały dom, zebym miała poczucie, ze ma lepsze warunki i że taka zmiana jest tego warta.
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

:love: :love: :love:
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Tekla
Posty: 152
Rejestracja: 08 wrz 2016, 21:10
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Tekla »

Misiowi wyszly na brodzie czarne kropki, kot się rozdrapał i chyba wreszcie wiem o co chodzi z tymi epizodycznymi ropnymi bąblami na brodzie u Misia. Podejrzewam, że to koci trądzik więc w środę idziemy do dermatologa zasiegnać fachowej porady. A tymczasem myjemy buźkę po posiłkach i pilnujemy, ze nie wylizywał innych misek.
Awatar użytkownika
Tekla
Posty: 152
Rejestracja: 08 wrz 2016, 21:10
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Tekla »

No cóż... to była tylko kwestia czasu i w końcu zdecydowaliśmy się, ze Misiu już z nami zostanie. Po ostatnich wieściach od dr. Zięby, ze opiekujemy się Dziadkiem a nie po prostu Misiem, jak i powtarzajacych się skórnych problemach stwierdzilismy, ze misiowe portfolio do adopcji nie zacheca a my też nie chcemy go oddać bo jest dla nas zbyt ważny. Misiu przeszedł ogromną przemianę i pękło by mi serce gdybym miała go oddać (mimo, ze nic na to nie wskazywało). Reszty swoich dni (a pewnie lat :)) doczeka więc w domu z Ksenią i Jerzym (psem) na miękkiej kanapie, plamie słońca i z pełną miską. Chyba całkiem dobrze się to dla niego ułożyło :)

Misia czeka w najblizszym czasie sanacja bo buzia trochę śmierdzi, ale Ksenia jest pierwsza w kolejce :P Poza tym pyszczek wymaga uwagi i od czasu do czasu maści z antybiotykiem i regularnego przemywania. Ale ten dzielny kawaler jakoś mi na to wszystko pozwala, chyba też ma dla mnie miekkie serce :)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Ale się cieszę :)
Wszystkiego dobrego dla Was! :serce:
ODPOWIEDZ