Brutus

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Misia
Posty: 585
Rejestracja: 04 lut 2019, 20:34
Lokalizacja: Rydzyna

Post autor: Misia »

Boskie! :: :: ::

Oby ktoś w końcu wypatrzył Brutusa! :love:
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Teffina, chylę czoła przed Twoimi zdolnościami matematycznymi :lol:
Awatar użytkownika
KrisButton
Posty: 3711
Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
Lokalizacja: Luboń

Post autor: KrisButton »

Dokładnie, oby wypatrzył tego dużego kochanego słodziaka :serce:
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Teffina
Posty: 153
Rejestracja: 27 maja 2018, 19:02
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Teffina »

W Polsce ewidentnie pojawiła się jesień - jest zimno... Co robić? "Widzę las rąk" - tego nie mogę powiedzieć, za to wyłania się jedna mądra łapka - łapka brutusowa. "Ja wiem".
Obrazek

Tak więc, co robić Brutusie?

Brutus: Otóż trzeba leżeć. Tak, trzeba leżeć, aby nie spalić tłusz... tfu naturalnej warstwy izolacyjnej bardzo zgrabnego kociego organizmu. Wskazana bliskość kocyka i grzejnika, jako wspomagaczy-dogrzewaczy. Zwróćcie uwagę na strategiczne miejsce za biurkiem, które osłania przed innymi organizmami (ludzkimi jak i kocimi) zakłócającymi spokój. Unikamy dzięki temu nadprogramowego ruchu, a co za tym idzie spalania cennej izolacji.
Obrazek

Dziękuję za te mądre rady, Brutusie.

Brutus: ZzZzZzZ
Obrazek
Teffina
Posty: 153
Rejestracja: 27 maja 2018, 19:02
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Teffina »

Brutusa i Kratera , oprócz podobnego umaszczenia łączy jeszcze zamiłowanie do jedzenia. Klasyczna sytuacja - idzie dyżurna z michą żarcia. Tyle, że warunki są inne... Zahara sklatkowana tymczasowo z powodów przeziębieniowych, Dąbrówka w swoim domku. Czyli elementy składające się na wcześniej wspomniane tornado nie są dostępne. Obie kotki miały masę, co sprawiało, że dyżurne pod wpływem potęgi ich wiru nie mogły zrobić nic innego jak bezzwłocznie postawić michę na podłodze. Ale Krater jest szczupły (przynajmniej póki co). Brutus szybko liczy w pamięci, że tornado nie wypali. Matematyk z niego. Ale jest też dobrym obserwatorem - jego kumpel ma głos i korzysta z niego bez ograniczeń. Brutus już ma plan!
Obrazek
Zarzuca wokalem.
Obrazek
Krater podłapuje.
Obrazek
I tak oto nasze biurowe super samce zamieniają się w śpiewające syrenki. Na szczęście nie wabią nikogo na śmierć. Po prostu jak tam jesteś, nie masz wyboru, musisz postawić te miskę...
Obrazek
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

:lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Aniu, uwielbiam Twoje wpisy - Brutus taki niby poważniak, a i tak wiem, że będę boki zrywać czytając - to jest mistrzostwo świata ::
Teffina
Posty: 153
Rejestracja: 27 maja 2018, 19:02
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Teffina »

Oj tam oj tam :oops: Żadna w tym moja zasługa, Brutus po prostu jest taki inspirujący :D Na poważniaka tylko wygląda. W rzeczywistości to bardzo złożony, nieoczywisty kot xD Czasem masz przy nim wrażenie, że jesteś w miejscu jakiejś anomalii grawitacyjnej - przyciąganie jest tak silne, że nawet powieki ciężko podnieść...
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
A za chwilę (obecność miski oczywiście nie ma wpływu):
Obrazek
"This isn't even my final form!"
Obrazek
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Surykotek ;)
felinity
Posty: 1177
Rejestracja: 29 mar 2013, 15:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: felinity »

Brutus po tygodniu w domu tymczasowym został czule ochrzczony pantoflem, vel pontonem.
Jest to kot o słusznych gabarytach i absolutnie minimalnych potrzebach.

Jedzenie: ok, jak dasz.
Głaskanie: no w sumie jak już zaczniesz to ok, poślinię się z miłości, ale sam się nie domagam i najlepiej sama do mnie przyjdź.
Przestrzeń życiowa - klatka jest super, zwiedzanie nie jest super, no chyba ze w nocy, to sobie zajmę kanapę piętro niżej, ale jak tylko zaświta, znowu jestem w swoim M1 i nic mnie siła z niej nie wyciągnie.
Głos: żaden, ew. niekiedy mruczenie.
Chęć socjalizacji i innymi kotami: zero.
Proaktywna socjalizacja z ludźmi: zero.
Inne koty wobec Brutusa: zero.

Mamy minimalne postępy, nocne wycieczki poza klatkę nieco dłuższe.
Ale tak naprawdę to kot, którego po prostu nie ma, zamknięty na klucz. Pierwszy raz mam do czynienia z takim okazem, a trochę kotów się przez mój dom przewinęło.

Trzymajcie kciuki.
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

Brutus jak się ośmieli to będzie ćwierkał o jedzenie :D Na początku Brutus był mistrzem nie ruszania się w szpitaliku :) Są zdjęcia w wątku :D
Całuski dla Brutusia! :)
felinity
Posty: 1177
Rejestracja: 29 mar 2013, 15:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: felinity »

Brutus został stanowczo skonfrontowany nosem z rzeczywistością.
Zlikwidowaliśmy klatkę, bo z własnej woli nie zacznie sie intergrować. Zalega na zamojonym posłanku bezpieczeństwa i nadal się nie rusza, ale daje się głaskać i udaje, że on to wcale nie pomrukuje.
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

felinity pisze:Brutus został stanowczo skonfrontowany nosem z rzeczywistością.
Zlikwidowaliśmy klatkę, bo z własnej woli nie zacznie sie intergrować. Zalega na zamojonym posłanku bezpieczeństwa i nadal się nie rusza, ale daje się głaskać i udaje, że on to wcale nie pomrukuje.
STANDARD. PS. Ale do smaczków potrafi ruszyć tyłek jak coś :wink:
felinity
Posty: 1177
Rejestracja: 29 mar 2013, 15:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: felinity »

Ogólnie zaczął kolega przemykać się po domu za dnia. Jest strasznie nieśmiały i mało kontaktowy, ale jest progres.

Wydawało mi się na początku, że Brucisław będzie jamochłonem bez dna i kaprysów, ale jednak na swoje smaki i byle bio indyka z marchewką nie tknie, bo to poniżej jego godności i obraza majestatu. Prawdziwe tyrgysy żrą głównie bydło, i krowa w dowolnej kombinacji jest ok.

Wkrótce będzie kilka zdjęć.
felinity
Posty: 1177
Rejestracja: 29 mar 2013, 15:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: felinity »

Brutus się nam ciutek posypał zdrowotnie.
Zaczęło się od podejrzanego urobku w kuwecie z krwią, powtarzającego się nieregularnie. Potem chłopak się kompletnie zabetonowal.
Badania w kierunku pasożytów ujemne. Ale w USG wyszło zapalenie żołądka i na razie niegroźne, bardzo początkowe zmiany w nerkach - temat do monitorowania w przyszlosci.

W temacie żołądka wdrożyliśmy dietę Gastro Intestinal, leki osłonowe i antybiotyk. Kontrola w połowie stycznia.
Wprowadzamy też obroże feromonowa, gdyby dolegliwości były na bazie stresu u nas.
ODPOWIEDZ