Przesunięty przez: saszka Nie 03 Gru, 2023 11:53 |
Dusia |
Autor |
Wiadomość |
BEATA olag
Wiek: 52 Dołączyła: 17 Sie 2014 Posty: 4939 Skąd: Piątkowo / Poznań
|
Wysłany: Sro 11 Lis, 2020 15:37
|
|
|
Wczoraj do koteczki przyjechała pani doktor na skontrolowanie trzustki.
Jeszcze przed wizytą zaobserwowaliśmy, że zaczyna Dusia psikać i kaszleć.
Niestety złego bakcyla podłapała od swojej opiekunki.
Szmery w oskrzelach, stan zapalny gardła spowodowały, że nie obeszło się od kolejnego antybiotyku...
Strasznie nam z tego powodu przykro.
Widać po koteczce, że znów u Niej pod górkę... |
|
|
|
|
Cynamon
Dołączyła: 16 Maj 2013 Posty: 3401 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 11 Lis, 2020 16:36
|
|
|
Dusia trzymaj się! Dużo zdrówka! |
|
|
|
|
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 11 Lis, 2020 20:18
|
|
|
Zdrówka Dusieńko!
Trzymaj się i nie dawaj wstrętnemu choróbsku!
I dla Opiekunki również dużo zdrówka! |
|
|
|
|
BEATA olag
Wiek: 52 Dołączyła: 17 Sie 2014 Posty: 4939 Skąd: Piątkowo / Poznań
|
Wysłany: Czw 12 Lis, 2020 13:21
|
|
|
Dziękujemy .
Dziś musimy się poratować RC RL, Dusia nic nie chce jeść.
Pod wieczór będzie również wetka, da koteczce coś na wzmocnienie...
Dzięki Neda i Kris za pomoc |
|
|
|
|
BEATA olag
Wiek: 52 Dołączyła: 17 Sie 2014 Posty: 4939 Skąd: Piątkowo / Poznań
|
Wysłany: Czw 10 Gru, 2020 11:39
|
|
|
U Dusi trochę lepiej.
Zeszliśmy z podawania sterydu, od 3 tygodni jesteśmy na antyhistaminowym leku.
Objawy drapania nie wracają.
Musieliśmy przejść na inny smak karmy, najzwyczajniej w świecie królik Dusi się znudził.
Z diety mono weszliśmy w dwuskładnikową karmę.
Sprawdza się to u kilku kociastych z alergią, mam nadzieję że u Dusi również.
W przyszłym tygodniu jedziemy do weta ws. bolących stawów.
Zobaczymy co doktor zaordynuje jakiś lek, i starość okaże się ciut łatwiejsza czy trzeba będzie w inny sposób z nią się zmierzyć...
|
Ostatnio zmieniony przez jaggal Sro 03 Mar, 2021 10:18, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
BEATA olag
Wiek: 52 Dołączyła: 17 Sie 2014 Posty: 4939 Skąd: Piątkowo / Poznań
|
Wysłany: Sob 19 Gru, 2020 08:06
|
|
|
U Dusi znów pod górkę, stawy to najmniejszy problem na tą chwilę.
Na wizycie u Pani doktor dowiedzieliśmy się o niepokojącej zmianie na trzustce.
Została wdrożona kuracja antybiotykowa i przeciwbólowa.
Czekamy na wyniki... |
|
|
|
|
Cynamon
Dołączyła: 16 Maj 2013 Posty: 3401 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 19 Gru, 2020 12:22
|
|
|
Kciuki za babuleńkę
Dużo zdrówka! |
|
|
|
|
KrisButton
Dołączył: 18 Lis 2014 Posty: 3647 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Sob 19 Gru, 2020 16:27
|
|
|
Zdrówka życzymy, trzymaj się dzielnie Dusiu |
_________________ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
|
|
|
|
|
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 19 Gru, 2020 22:25
|
|
|
Dusienko, mocno trzymam kciuki za Ciebie! |
|
|
|
|
BEATA olag
Wiek: 52 Dołączyła: 17 Sie 2014 Posty: 4939 Skąd: Piątkowo / Poznań
|
Wysłany: Sob 09 Sty, 2021 06:29
|
|
|
Dusi po terapii anttybiotykowej, która miała wspomóc trzustkę, przyplątało sie zapalenie woreczka żółciowego.
Żeby tego było mało, musieliśmy wrócić do sterydu. Podając antyhistaminowy lek Dusia praktycznie przestała jeść, wybraliśmy mniejsze zło...
Dusieńka też zmieniła lokum, niestety musi być izolowana od mojej trójcy CES .
Ale dzięki temu ma mnie na wyłączność w nocy, miziakowa babuleńka .
Na tą chwilę ze zdrówkiem jest średnio ale lepiej niestety nie będzie.
Niebawem kontrolne badanie krwi. |
Ostatnio zmieniony przez jaggal Sro 03 Mar, 2021 10:18, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
KrisButton
Dołączył: 18 Lis 2014 Posty: 3647 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Sob 09 Sty, 2021 14:57
|
|
|
Trzymaj się Dusiu, zdrówka życzymy Tobie |
_________________ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
|
|
|
|
|
BEATA olag
Wiek: 52 Dołączyła: 17 Sie 2014 Posty: 4939 Skąd: Piątkowo / Poznań
|
Wysłany: Sro 10 Lut, 2021 09:25
|
|
|
Podobno przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka (i kota). Babcia emerytka przewróciła się na początku grudnia i nieco połamała. Wówczas Dusia przez kilkanaście dni przebywała „na występach gościnnych”. Po świętach obie emerytki wróciły już razem do domu. Jednak nie na długo. Babcia emerytka na początku stycznia z przyzwyczajenia znowu się połamała. I to tak, że nie była w stanie zajmować się nie tylko Dusią, ale i samą sobą. Znowu więc trafiła do szpitala i to tym razem na dłużej. A Dusia znowu wyjechała w dobrze znaną sobie gościnę. To znaczy – do całkiem miłych gospodarzy i całkiem mało gościnnych ich kotów.
Zajęła znowu więc ten sam kącik, w zamkniętym przed kocią czeredą pokoju. Po tak samo przygotowanych stopniach znowu nocą wchodziła na łóżko i znowu nocą odstawiała kocie murmurando, a na czole śpiącym człowiekom wygrywała języczkowe staccato.
Potem człowieki wpadły na tylni pomysł – otworzyły drzwi. Było trochę stroszenia się po obu stronach. Były prychania i syczenia. Międzykociej miłości nie ma, ale… jest obrażona i udawana-nieistnieniem tolerancja. To znaczy - Dusia czasami wychodzi z pokoju, obejdzie rewir, gdy spotka się z innym futrzakiem wymienią kocie nieuprzejmości i się rozchodzą, każdy w swoja kocią stronę. Czasami w nocy wyrwie się na eskapadę i prześpi się na czyimś fotelu, wzbudzając tym szczerą, acz małą, nienawiść. Takie tam, małe kocie uprzejmości, z głębi kociego serca.
A zdrowie tymczasem jakoś trwa. Zmiana na trzustce wg USG minimalnie się zmniejszyła. Leki osłonowe na pęcherzyk żółciowy sobie łyka. Apetyt nawet całkiem niezły, niestety dzięki sterydom... Nogi jakoś jeszcze słuchają, choć… sposób poruszania Dusi obecnie najbardziej przypomina kanciasty chód wiekowego robota.
I to by było na tyle styczniowych wiadomości z emeryckiego frontu. Z kocim optymizmem – czuwaj! |
|
|
|
|
BEATA olag
Wiek: 52 Dołączyła: 17 Sie 2014 Posty: 4939 Skąd: Piątkowo / Poznań
|
Wysłany: Sro 03 Mar, 2021 09:40
|
|
|
Ze zdrowiem u Dusi bez zmian. Podobno nie stanie się już młodsza i zdrowsza. Pozyjemy, zobaczymy. Apetyt dopisuje, że ho ho! To zapewne zasługa sterydu. W każdym razie trzeba pilnować ilości podawanego jedzenia, bo Dusia może jeść na zawołanie i tu i ówdzie zaokrągliły się jej boczki, na kształt foczki… Nie to, żebyśmy jej żałowali jedzenia. Tylko że Dusia ma problemy z chodzeniem, a zbytnia obfitość Dusi może Dusi utrudnić chodzenie. Czasem próbuje wskoczyć na poduszkę, wchodząc na fotel, ale wtedy przekonuje się, że grawitacja jest dla niej jak lepkość i nie może oderwać się od podłogi. Chodzi jak automacik, bez kociej płynności ruchów. Za to spojrzenie… Jak spojrzy spod rozczochranego, nie wylizanego futerka… łamaczka ludzkich sers. |
|
|
|
|
BEATA olag
Wiek: 52 Dołączyła: 17 Sie 2014 Posty: 4939 Skąd: Piątkowo / Poznań
|
Wysłany: Sro 03 Mar, 2021 09:46
|
|
|
Ze zdrowiem u Dusi bez zmian. Podobno nie stanie się już młodsza i zdrowsza. Pozyjemy, zobaczymy. Apetyt dopisuje, że ho ho! To zapewne zasługa sterydu. W każdym razie trzeba pilnować ilości podawanego jedzenia, bo Dusia może jeść na zawołanie i tu i ówdzie zaokrągliły się jej boczki, na kształt foczki… Nie to, żebyśmy jej żałowali jedzenia. Tylko że Dusia ma problemy z chodzeniem, a zbytnia obfitość Dusi może Dusi utrudnić chodzenie. Czasem próbuje wskoczyć na poduszkę, wchodząc na fotel, ale wtedy przekonuje się, że grawitacja jest dla niej jak lepkość i nie może oderwać się od podłogi. Chodzi jak automacik, bez kociej płynności ruchów. Za to spojrzenie… Jak spojrzy spod rozczochranego, nie wylizanego futerka… łamaczka ludzkich sers.
|
Ostatnio zmieniony przez jaggal Sro 03 Mar, 2021 10:17, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
BEATA olag
Wiek: 52 Dołączyła: 17 Sie 2014 Posty: 4939 Skąd: Piątkowo / Poznań
|
Wysłany: Pon 12 Kwi, 2021 07:41
|
|
|
Pamiętacie opowieści babci emerytki o Dusi liżącej jej oczy czy uszy w nocy? Babcia emerytka wciąż w szpitalu, a Dusia z braku laku liże co tylko jej pod języczek podpadnie.
Środek nocy. Człowiek grzecznie sobie chrapie, gdy wtem nagle ulega gwałtownemu przebudzeniu czując, jak coś podrywa mu powiekę! I ten złowieszczy terkocik temu towarzyszący „mrrrr… wrrrr…”.
Inna wersja nocnego najścia to: …łups! Słodki ciężar pada przy naszym policzku i budząc się czujesz kocią kitę sunąca po twoim nosie w tę i nazad. A czasem towarzyszy temu nagły i cichy …pssssyk… I czujesz się jak w okopach pod Ypres.
Szczęściarzem jesteś gdy budząc się w nocy czujesz włochate ciepło u swego boku. Żadnych zakazanych gazów, językowych poufałości. Ale – czy tak by nie mogło być Cop noc ? Nie. Nie może. Ciesz się z tego, co kot ci daje i nie marudź ;-)
|
|
|
|
|
|