Borewicz
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Zbadaliśmy krew Borewicza, a wyniki cieszą
B12 i kwas foliowy wróciło do normy i możemy odstawić antybiotyk. Podajnik do leków chowamy głęboko w szafie i zapominamy o nim na jakiś czas. Jeszcze jakiś czas będziemy podawać probiotyk, ale on już może lądować w karmie - Borewicz nie ma żadnego problemu z pochłanianiem swoich porcji (nie swoich zresztą też).
Niestety stan kuwety wciąż nie jest zadowalający
Pomału będziemy umawiać się na USG.

Niestety stan kuwety wciąż nie jest zadowalający
Ostatnio zmieniony 16 paź 2020, 15:10 przez Niebieska, łącznie zmieniany 1 raz.
Niestety kuwetkowo Borewicz wypada bardzo kiepsko. Pojechaliśmy na długo wyczekiwane USG gdzie obejrzeliśmy go od środka od góry do dołu. Wieści mamy dość średnie
Jelita wyglądają kiepsko i wstępna diagnoza kieruje nas na IBD - aby wykluczyć lub potwierdzić wykonamy dodatkowe badania, a w tej chwili musimy przerzucić Borewicza na delikatniejsza dietę. Przez najbliższe 8 tygodni Borewicz będzie jadł karmę RC typu hypoalergenic. Niestety nie należy ona do najtańszych, więc gdyby ktoś chciał podarować ją Panu Borewiczowi bylibyśmy wdzięczni. 
Kolejną niepokojąca sprawą jest widoczne ognisko zapalne na lewym płacie tarczycy
Nie jest duże, ale nie wiemy czy zaczyna się rozwijać, czy wygaszać- dlatego wskazana będzie kontrola za 3-4 miesiące. Z tego wszystkiego pocieszająca jest jedna rzecz, a mianowicie nerki wyglądają bardzo dobrze
Borewicz nie jest kotem najmłodszym, a większość życia spędził na ulicy, więc jest to całkiem spory powód do radości 

Kolejną niepokojąca sprawą jest widoczne ognisko zapalne na lewym płacie tarczycy
Ostatnio zmieniony 29 wrz 2020, 17:09 przez Niebieska, łącznie zmieniany 2 razy.
Trzymam kciuki za Borewicza, ale z moich doświadczeń u kotów z takimi problemami wynika, że te karmy się nie sprawdzają.
W sumie poprawę widziałam raczej na mięsie - z królika lub indyka.
Do tego Flora Defense przez dlugi czas na zmianę z Flora Balance plus podnoszenie odporności, ale krótkie, np Traganek przez 2-3 tyg.
W sumie poprawę widziałam raczej na mięsie - z królika lub indyka.
Do tego Flora Defense przez dlugi czas na zmianę z Flora Balance plus podnoszenie odporności, ale krótkie, np Traganek przez 2-3 tyg.
Póki co karma zadziałała na tyle, że kupa Borewicz ma już normalny kształt. Niestety kolor, ilość i zapach wciąż pozostawiają wile do rzeczenia
Wciąż szukamy przyczyny tego stanu. W wymazie z prostnicy widoczne były nieco podejrzane komórki dlatego pod mikroskop poszła kupa. Czekamy na wyniki.
To co najbardziej cieszy to przemiana Borewicza
W domu nazywamy go pieszczotliwie "dziadem" ale właściwie tych zdziadziałych cech to coraz więcej mu ubywa
Często gania po mieszkaniu jak mały kociak, bawi się najczęściej sam, ale coraz lepszy kontakt łapie z innymi kotami. Zdecydowanie jego miłością i obiektem uczuć stał się Rudzik - to z nim najczęściej śpi i niestety jego najczęściej zaczepia. Wygląda to mniej więcej tak, ze Borewicz przychodzi, podstawia się Rudzikowi do mycia, albo nawet sam tez zaczyna go myć... czułostki te jednak nabierają na sile i po niedługiej chwili Borewicz zaczyna swoje "zabawy" coraz mocniej podgryzając i ciągnąc za skórę Rudzika. Kończy się to tak, że Panowie napacynkuja sobie nawzajem łapami, ofukają się, o warczą i o syczą - żaden sobie nie pozwoli i każdy chce mieć ostatnie słowo tej kłótni. Na szczęście szybko się godzą 
Poprawa widoczna jest także w stosunku do człowieka. Coraz częściej mogę podejść, a Borewicz coraz rzadziej ucieka. Daje się wyszudrać, zaczyna mruczeć i nadstawia się z każdej strony. Wcześniej najlepszym momentem na to była chwila przed posiłkiem, albo po nim - wcześniej w każdej innej sytuacji Borewicz się wzdrygał, marudził i odchodził. Dziś nawet nie otworzył oczy kiedy zaczęłam go głaskać podczas drzemania
Wygolony brzuszek pomału odchodzi w niepamięć, ale nawet wtedy gdy był całkiem łysy, nie odbierał mu uroku, prawda?

To co najbardziej cieszy to przemiana Borewicza
Poprawa widoczna jest także w stosunku do człowieka. Coraz częściej mogę podejść, a Borewicz coraz rzadziej ucieka. Daje się wyszudrać, zaczyna mruczeć i nadstawia się z każdej strony. Wcześniej najlepszym momentem na to była chwila przed posiłkiem, albo po nim - wcześniej w każdej innej sytuacji Borewicz się wzdrygał, marudził i odchodził. Dziś nawet nie otworzył oczy kiedy zaczęłam go głaskać podczas drzemania
Wygolony brzuszek pomału odchodzi w niepamięć, ale nawet wtedy gdy był całkiem łysy, nie odbierał mu uroku, prawda?
Borewicz im bardziej się otwiera na ludzi i koty w tym lepszym nastroju bywa na co dzień 
Często urządza gonitwy po mieszkaniu zwieńczone szaleńczą wspinaczką na drapak - od kiedy odkrył jego górne partie coraz częściej z nich korzysta. Dziś odkrył półkę nad oknem i przespacerował się po niej docierając na regał po drugiej stronie pokoju
Czekam, aż nauczy się schodzić drugą stroną - póki co cofa się po swoich śladach.
Kocurek uwielbia zabawy wędką, ale doskonale potrafi sobie zorganizować zabawę sam ganiając z piłeczką lub myszką - robi to z nieukrywaną radością i iskierkami w oczach
Nie zachowuje się jakby mu cokolwiek dolegało i za nic ma nasze zmartwienia - w końcu w pełni korzysta z uroków życia kota domowego
To prawdziwa radość obserwować go kiedy jest taki zadowolony 

Często urządza gonitwy po mieszkaniu zwieńczone szaleńczą wspinaczką na drapak - od kiedy odkrył jego górne partie coraz częściej z nich korzysta. Dziś odkrył półkę nad oknem i przespacerował się po niej docierając na regał po drugiej stronie pokoju
Kocurek uwielbia zabawy wędką, ale doskonale potrafi sobie zorganizować zabawę sam ganiając z piłeczką lub myszką - robi to z nieukrywaną radością i iskierkami w oczach
Borewicz bardzo lubi się bawić i trzeba dość sporo czasu poświęcić by kawalera wybawić
Nie jest to wcale uciążliwa praca, bo kto by nie chciał bawić się z kotem, który tak uwielbia polować i tę zabawę (a także wszystkie stare i nowe zabawki) docenia! Jeśli zdarzy nam się zabawę zaniedbać to niestety Borewicz zaczyna się bawić w polowanie na inne kotki. Nie ma w tym kompletnie niczego złego, widać, że chłopak tylko chce się pobawić, ale niestety stado niekoniecznie akceptuje jego dynamikę.
https://www.youtube.com/watch?v=UdLa3bZ ... e=youtu.be
https://www.youtube.com/watch?v=UdLa3bZ ... e=youtu.be
Radość z tego jak Borewicz pięknie otworzył się na ludzi i inne koty niestety przyćmiewa fakt, że Borewicz nie wpasował się dobrze w stado moich kotów, które cenią sobie spokój, a ich ulubioną rozrywką jest poobiednia drzemka. Mimo tego, że Borewicz w stadzie jest kotem najstarszym, to jest także tym najbardziej żywiołowym, do tego dochodzi to, że jest największy i kiedy wystartuje do zabawy może wyglądać dość strasznie, bo inne koty się go boja
Niestety rezydenci cierpią na tym zdrowotnie i zaczęli posikiwać ze stresu
Borewiczowi bardzo przydałby się inny dom tymczasowy, z kotem który lubi żywiołowe zabawy w zapasy i gonitwy, albo tylko z człowiekiem, który lubi kotku machać wędką bo to także Borewicz uwielbia.
Ledwo Borewiczowi zarosło futerko po ostatnim USG, a my już planujemy kolejne kontrolne. Szybko zleciały te 3 miesiące.
Ledwo Borewiczowi zarosło futerko po ostatnim USG, a my już planujemy kolejne kontrolne. Szybko zleciały te 3 miesiące.
Kiedy przychodzi wieczór można odpocząć i odetchnąć. Zawinąć się w koc i z kubkiem ciepłego płynu ze spokojem można się polenić, może coś pooglądać....
https://www.youtube.com/watch?v=k1bzx80 ... s&index=37
... każdy czasem potrzebuje odpoczynku
https://www.youtube.com/watch?v=k1bzx80 ... s&index=37
... każdy czasem potrzebuje odpoczynku
Dla Borewicza, grudzień był prawdziwym rajdem po weterynarzach. Najpierw pojechaliśmy na USG brzucha i tarczycy. W kwestii podejrzeń IBD mamy dobre wieści - 3 miesięczna dieta na karmie hipoalergicznej dała dobre efekty, jelita wyglądają tak dobrze, że nie ma do czego się przyczepić. Problemem niestety pozostała brzydka kupa - miękka i często ze śluzem i krwią. W związku z tym weterynarz podejrzewa alergię pokarmową - być może na zboże, które niestety zawierała ta karma. Od około tygodnia Borewicz przeszedł na dietę BARF i w kuwecie wydaje się być ładnie
Czekamy jeszcze na jakieś efekty związane z drapaniem się.
Wracając do USG. Po 3 miesiącach mieliśmy skontrolować tarczycę i tu niestety są złe wieści
Ognisko zapalne w lewym płacie jest mocno widoczne. Niby się nie powiększyło, ale wydaje się być wyraźniejsze i znalezienie go nie trwało tyle co poprzednim badaniu :/
Kolejnym weterynaryjnym przystankiem było badanie krwi. Zrobiliśmy kocurowi szeroki pakiet geriatryczny i parametr tarczycowy T4 wyszedł nam 3,69 - co oznacza latentną hiperytoze lub hiperytoze w stadium początkowy. Póki co jeszcze nic z tym nie robimy, zbadamy znów po miesiącu i zobaczymy co będzie. Bardzo nietypowo skacze nam ten wynik. Ponadto Borewicz wygląda bardzo ładnie, ma ładną sierść, odpowiednie gabaryty - nie wygląda na kota tarczycowego.
Kolejna grudniowa wizyta to kontrola paszczy i stanu ogólnego przed zabiegiem sanacji. Na szczęście udało się zdobyć szybki termin i tak w piątek Borewicz pojechał pozbyć się swoich ostatnich zębów. Wszystko poszło dobrze, Borewicz zachowuje się zupełnie zwyczajnie i grzecznie je antybiotyk.
Niestety przez te wszystkie wizyty zrobiliśmy mały koczek do tyłu w kwestii nasze kocio-ludzkiej przyjaźni i Borewicz zaczął obchodzić mnie nieco szerszym łukiem, syczy ostrzegawczo kiedy podchodzę i nie daje się złapać
W między czasie Borewicz dorobił się na ogonie strupa i brzydkiej ranki, która teraz musimy smarować maścią.
Podsumowując - Borewicz czuje się całkiem nieźle, stracił jedynie trochę godności i całkiem sporo futra.
Miejsca wygolone: brzuch, szyja, obie łapy, nasada ogona. Wygląda trochę śmiesznie.
Brzydki Ogon
Brzydkie zęby
Goła fałdka
Słodki kotek

Wracając do USG. Po 3 miesiącach mieliśmy skontrolować tarczycę i tu niestety są złe wieści
Kolejnym weterynaryjnym przystankiem było badanie krwi. Zrobiliśmy kocurowi szeroki pakiet geriatryczny i parametr tarczycowy T4 wyszedł nam 3,69 - co oznacza latentną hiperytoze lub hiperytoze w stadium początkowy. Póki co jeszcze nic z tym nie robimy, zbadamy znów po miesiącu i zobaczymy co będzie. Bardzo nietypowo skacze nam ten wynik. Ponadto Borewicz wygląda bardzo ładnie, ma ładną sierść, odpowiednie gabaryty - nie wygląda na kota tarczycowego.
Kolejna grudniowa wizyta to kontrola paszczy i stanu ogólnego przed zabiegiem sanacji. Na szczęście udało się zdobyć szybki termin i tak w piątek Borewicz pojechał pozbyć się swoich ostatnich zębów. Wszystko poszło dobrze, Borewicz zachowuje się zupełnie zwyczajnie i grzecznie je antybiotyk.
Niestety przez te wszystkie wizyty zrobiliśmy mały koczek do tyłu w kwestii nasze kocio-ludzkiej przyjaźni i Borewicz zaczął obchodzić mnie nieco szerszym łukiem, syczy ostrzegawczo kiedy podchodzę i nie daje się złapać
W między czasie Borewicz dorobił się na ogonie strupa i brzydkiej ranki, która teraz musimy smarować maścią.
Podsumowując - Borewicz czuje się całkiem nieźle, stracił jedynie trochę godności i całkiem sporo futra.
Miejsca wygolone: brzuch, szyja, obie łapy, nasada ogona. Wygląda trochę śmiesznie.
Brzydki Ogon
Brzydkie zęby
Goła fałdka
Słodki kotek
U Borewicza trochę zmian.
Po pierwsze udało nam się wyleczyć rankę przy ogonie, skóra jest idealnie biała. Niedługo odrośnie futerko i miejmy nadzieję zapomnimy o kłopocie. Niestety Borewicz zmaga się z alergią pokarmową, mam nadzieję, że trafimy w końcu, na to jednak potrzeba czasu. Ponoś problemy z tarczyca także sprawiają, że kot wylizuje futro, więc trzeba będzie go bacznie obserwować.
Po drugie zbadaliśmy ponownie parametr T4 i niestety znów poszedł w górę :/ Nagle podskoczył nam do 4,55 - co oznacza już nadczynność
Jesteśmy w trakcie konsultacji co z tym fantem zrobić.
Po trzecie Borewicz zmienił adres
Wieści z nowego domu póki co świetne - w kuwecie komplet, jedzonko zjedzone
W ciągu dnia Borewicz się kitra, a wieczorem zwiedzanko.
Podczas pożegnania Borewicz dał mi się wygłaskać, wytulić, a nawet pozwolił się podnieść (więc stres jednak zrobił swoje
). Gdzieś w głębi serca trudno mi się żegnać z tym gderliwym misiem ale taka rola domów tymczasowych
Wiem, że tam będzie mu lepiej, a i moim kotom także - niestety na sam koniec Borewicz był najsłodszym kotkiem w stadzie i jednocześnie największym utrapieniem.

Po pierwsze udało nam się wyleczyć rankę przy ogonie, skóra jest idealnie biała. Niedługo odrośnie futerko i miejmy nadzieję zapomnimy o kłopocie. Niestety Borewicz zmaga się z alergią pokarmową, mam nadzieję, że trafimy w końcu, na to jednak potrzeba czasu. Ponoś problemy z tarczyca także sprawiają, że kot wylizuje futro, więc trzeba będzie go bacznie obserwować.
Po drugie zbadaliśmy ponownie parametr T4 i niestety znów poszedł w górę :/ Nagle podskoczył nam do 4,55 - co oznacza już nadczynność
Po trzecie Borewicz zmienił adres
Podczas pożegnania Borewicz dał mi się wygłaskać, wytulić, a nawet pozwolił się podnieść (więc stres jednak zrobił swoje
Opiekunowie Borewicza donoszą, że chłopak coraz częściej przebywa na widoku
Głównie syczy na różne sposoby, ale tego nigdy nie przestał robić nawet u nas. Poza tym ładnie je i kuwetkuje
Cieszymy się i liczymy na coraz szybsze postępy.
W związku z szybko idącym w górę parametrem T4, Pani doktor zaleciła podawanie leków tarczycowych i wizytę kontrolą za 2 tygodnie w celu sprawdzenia nerek.
W związku z szybko idącym w górę parametrem T4, Pani doktor zaleciła podawanie leków tarczycowych i wizytę kontrolą za 2 tygodnie w celu sprawdzenia nerek.