Maurerów dwóch! Spieszymy donieść, że Maurer opanował sztukę klonowania się!
Maurer
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Piątek, piąteczek, piątunio!
Maurer odkrył, że jak wdrapie się człowiekowi na kolana, to nie tylko fajnie jest tam leżeć i spać, ale całkiem korzystnie jest też rozciągnąć się jak parówka
, wywalić na plecy, pokazywać brzuszek, dużo brzuszka, bo opiekunka wtedy wymięka i dostarcza masę głasków i miziaków, a kotu tak miło, że aż się pręży i macha łapkami
plus - charakterystyczny znak Maurera - szczęka mu odpada z rozkoszy i widać jeden ząbek

Maurer odkrył, że jak wdrapie się człowiekowi na kolana, to nie tylko fajnie jest tam leżeć i spać, ale całkiem korzystnie jest też rozciągnąć się jak parówka



Na wieść o badaniu krwi (a miał właśnie kontrolne) Maurer reaguje ze stoickim spokojem. Bardziej niepokoi go fakt, że wiąże się to badanie z koniecznością bycia na czczo - to jest stan, którego Maurer zdecydowanie nie pochwala
W poszukiwaniu jedzonka przed wycieczką do lekarza biedaczek skanuje całe mieszkanie - a nuż znajdzie się jakiś ukryty smaczek na drapaku?
O nie, oni chyba na serio mówili, że dzisiaj śniadanko dopiero po pobraniu krwi




Maurer pyta - co z tą wiosną?!?! Jak długo jeszcze trzeba trzymać zimowe futro?
Wprawdzie lekarz na ostatnim badaniu podziwiał futerko i nawet pobrał krew bez golenia łapki - no ale ludzie, dajcie spokój, dawajcie tu temperatury mocno dodatnie i słoneczko!
Na smuteczki zawsze dobra zabawa z myszką - jak widać, energii Mruczkowi nie brakuje
https://youtu.be/JJbUsNMomqE

Na smuteczki zawsze dobra zabawa z myszką - jak widać, energii Mruczkowi nie brakuje

https://youtu.be/JJbUsNMomqE
Półroczne kontrolne badania krwi wprowadziły stan alarmowy, bo wskazały na podwyższone parametry trzustkowe. Na szczęście po sprawdzeniu dodatkowego wskaźnika swoistej lipazy oraz badaniu USG brzucha (które i tak właśnie wypadało w kalendarzu dla naszego FIVka) okazało się, że alarm był fałszywy, a Maurer cieszy się dobrym zdrowiem!
Tym razem nie obyło się bez golenia pięknego futerka - Mruczek jak to Mruczek, poddał się tej procedurze ze stoickim spokojem, a na stole w gabinecie zaczął się wiercić dopiero, jak pani weterynarz obejrzała akurat ostatni organ
Również prawe uszko Maurusia miewa się dobrze - lek wprowadzony w lutym pięknie zadział i teraz już nie męczy kitka żadna wredna nadmiarowa woszczyna.
Pani weterynarz dostrzegła, jak Maurer przez ostatnie pół roku rozkwitł w DT (również w sensie wagowym
- nabrał trochę ciałka, będzie trzeba wprowadzić delikatną akcję "bikini"
by zrzucił tłuszczyk) - miód na nasze serca
Zasłużony relaks po badaniach:

Tym razem nie obyło się bez golenia pięknego futerka - Mruczek jak to Mruczek, poddał się tej procedurze ze stoickim spokojem, a na stole w gabinecie zaczął się wiercić dopiero, jak pani weterynarz obejrzała akurat ostatni organ





Zasłużony relaks po badaniach:
Mordobicie ... eee... myszobicie by Maurer cd.! Zabawa z panem zawsze najlepsza
Jak widzicie, Maurer umiejętnie łączy przyjemne z pożytecznym - zmysł łowiecki (i ambicje bokserskie!) zaspokojony, a jednocześnie cztery litery nie musiały się nigdzie ruszać, bo myszka przyszła pod nos sama
Czy się stoi, czy się leży, po takich harcach należy się odpoczynek, o czym napiszemy wkrótce w kolejnej odsłonie
https://youtu.be/mFDL1OnxdMw



https://youtu.be/mFDL1OnxdMw
No dobrze, miało być o odpoczynku, więc będzie
W tej dyscyplinie Maurer odnajduje się bardzo dobrze
Majóweczka zaliczona, ciało zrelaksowane, dalsze komentarze zbędne, zdjęcie i filmik mówią same za siebie
https://youtu.be/JtZP8lsxEeg



https://youtu.be/JtZP8lsxEeg