bukanor
bukanor
Dołączyła: 19 Mar 2011 Posty: 118 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 07 Maj, 2021 17:26
|
|
|
Mam 3 tabletkowe koty, i pewne doświadczenia, więc się dołączę. Każdy kot jest inny i na każdego mam inne sposoby.
Kot 1 (Krówka) - bezproblemowa, zjada KAŻDĄ tabletkę, rzadki przypadek - do tego stopnia, że blister z tabletkami kojarzy się mu z przysmakiem i muszą chować swoje, ponieważ również próbuje zjeść.
Kot 2 (Diesel) - dostawał m in. antybiotyki, furaginę, pyrantelum (ludzkie), no-spę - rozkruszona tabletka ukryta w jedzeniu zwykle na niego wystarczy, bardzo dobrze wymieszana z jedzonkiem. Wyjątkiem jest no-spa, która jest paskudna w smaku i zmienia smak jedzenia - wtedy kuleczka z tuńczyka w sosie własnym i tą kuleczką zmieszaną z rozkruszoną tabletką wcina. Sprawdza się też kuleczka z masła (tłuszcz maskuje paskudny smak większości tabletek).
Kot 3 (Winyl) - na niego działają tylko dwa sposoby - rozkruszona tabletka ukryta w kuleczce z tuńczyka w sosie własnym i ta kuleczka z kolei schowana w jedzonku, również z sosikiem. Na wyjątkowo paskudne tabletki (no-spa, clemastyna) to nie działa, kulka z masła też nie i zostaje stary sprawdzony sposób - rozkruszam tabletkę, kładę ją na końcówce dość płaskiej łyżeczki - potem łapię kota (ucieka jak widzi tabletkę i łyżeczkę), zawijam go w duży ręcznik (tak, że tylko głowa wystaje, łapy są unieruchomione), dodatkowo lekko go "przygniatam" np. kolanem, albo drugą osobą, albo lekko na nim siadam (jeśli dorwę go na łóżku czy kanapie, siadam to w sumie za dużo powiedziane, przygniatam tyle, żeby nie mógł zwiać)) otwieram pysk i wsypuję zawartość łyżeczki do otwartej mordy - ponieważ jest rozkruszona przykleja się do śluzówki i nie może jej wypluć. Puszczam kota - jest wściekły, więc po chwili w nagrodę dostaje swój przysmak. Otatni sposób jest niezawodny - pozawala podać każdą tabletkę, z tym, że wymaga pewnej wprawy - kot magicznie staje się niesamowicie silny, kiedy próbuje mu się podać tabletkę. |
_________________ nie mam popdisu |
|