
Wspólnik
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Przed Wspólnikiem dzisiaj bardzo ważny dzień.. wyszczerbolenie
Sanacja została orzeczona przy okazji poprzedniej wizyty kontrolnej, niuch z paszczy już od jakiegoś czasu był.. jakby to rzec.. mało różany
szybka kontrola parametrów krwi i decyzja: rwiemy
tzn czy będzie rwane to się okaże, ale czyszczone na pewno. Tak więc dziś rano skoro świt głodny Wspólniczek pojechał rozprawić się z resztkami swojego uzębienia.




U Wspólnika constans
lato spędza tak jak na wakacje przystało.. na błogim lenistwie
wyszukuje słonecznych miejsc i wygrzewa się zacnie, a gdy futro już się za bardzo przysmaży to zmienia miejscówkę na bardziej zacienioną
Zdrowotnie też wszystko dobrze. W piątek mamy kontrolę półroczną. Będzie lament bo trzeba być na czczo


Zdrowotnie też wszystko dobrze. W piątek mamy kontrolę półroczną. Będzie lament bo trzeba być na czczo

- KrisButton
- Posty: 3711
- Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
- Lokalizacja: Luboń
Łóżko już dawno zostało przejęte przez futrzastą część mieszkańców
Szczególnie teraz, gdy za oknem coraz zimniej, jesień zawitała na stałe, kaloryfery jeszcze nie grzeją i w ogóle jakoś tak szaro, buro i ponuro. Nic tylko zawinąć się w kocyk tudzież kołderkę i powoli zapadać już w sen zimowy
Zmiana pogody dała się niestety we znaki Wspólnikowi. Obniżona odporność + obniżona temperatura (pogody, nie Wspólnika
) = psikanie
Na szczęście odpowiednio wcześnie wdrożone suplementy wzmacniające odporność nie pozwoliły na rozhulanie się żadnego choróbska (jak to było w zeszłym roku) i oprócz sporadycznych już psiknięć nic więcej kocurkowi nie dolega. Oby tak dalej bo "winter is cooming"..




Na szczęście odpowiednio wcześnie wdrożone suplementy wzmacniające odporność nie pozwoliły na rozhulanie się żadnego choróbska (jak to było w zeszłym roku) i oprócz sporadycznych już psiknięć nic więcej kocurkowi nie dolega. Oby tak dalej bo "winter is cooming"..
