Ostatnio miałam okazję odwiedzić DT Amalti. Dość sporo czasu minęło od kiedy wpadałam tam na przymusowe kłucie kociej dupki. Wtedy Amaltea na sam dźwięk moich kroków chowała się za łóżko w sypialni i ciężko było ja stamtąd wydobyć. Tym razem nie minęła chwila od kiedy usiadłam i Amalti przyszła się pokazać Usiadła na widoku całkiem blisko, a później spacerowała po pokoju Kiedy wyciągnęłam rękę w jej stronę, podeszła i dotknęła noskiem mojego palca Pięknie się otworzyła i już na pewno nie można o niej pisać jak o przerażonym kotku Burasia po prostu ceni sobie spokój i rutynę i taki dom byłby dla niej najlepszy
Amaltea lubi leżeć na poduszce koło mojej ręki żebym mogła w każdej chwili ją pogładkać. Jak za długo jej nie głaszczę to podchodzi i tryka mnie w ramię żeby ją głaskać. Jest zainteresowana koleżanką, która przyjechała w zeszłym tygodniu. Ale jak usłyszy tylko syknięcie to ucieka pod fotel.
Amaltea to kot który uznaje tylko jednego właściciela. Mogę ją wziąć na ręce, głaskać podchodząc znienacka, głaskać brzuch i łepek. Uwielbia słońce i jakby koty się opalały to byłaby czarnym kotem.
Amaltea całe dnie wyleguje się na słońcu, schodzi na chwilę w cień i znowu słońce i wygrzewanie. Pobawi się z Szarką, piłeczką lub myszką i znowu wylegiwanie się na słońcu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]