na smyczy raczej ciezko , bo one sobie nie pozwola zalozyc, mama nie pozwala tak mocno do siebie podejsc, poglaskac spoko i to wszystko, narazie one sobie moga byc spoko, tylko zstanawiam sie nad ich przyszloscia
Bylam z Bolkiem i Damianem w piatek u wetki na przegladzie, bo dlugo juz nie byly. Ogolnie sa zdrowe, oprocz otylosci, dostaly obie szczepienie, a za tydzien odrobaczonko, mama przezyla najmocniej podroz, ladnie w transporterku zwymiotowala i zrobila kupe, ale ogolnie bylo ok
Dostalam maila od Ani ale nie wiem ktorej , bo jakis dziwny adres mailowy mi wyskoczyl, ze mam wyslac zdjecia kotek, wyslalam wczoraj i nie doszly, czy moze ta Ania , napisac do mnie jeszcze raz albo powiedziec ktora , zebym miala dobry adres mailowy to jeszcze raz wysle
Jakis czas temu znalazl sie zainteresowany dom kolo Stargardu Szczecinskiego dla koteczek. Wczoraj z Ania FuFu, pojechalysmy tam z kotami i zostawilysmy je w nowym domku. Mam nadzieje, ze Bolek i Damianek przyzwyczaja sie do nowych warunkow i bedzie wszystko dobrze. Beda mialy duzo nowych przyjaciol, kocich, psich , papugich i jeszcze rybki . Miejsce jest ladne , bo oddalone od glownej trasy a dookola same pola i lasy. Bede trzymala za nie kciuki , bo ogolnie trasa byla bardzo stresujaca dla nich , no i sporo czasu beda potrzebowaly na oswojenie sie z kolejna zmiana w ich zyciu
AgataB pisze:Dzisiaj dzwonilam do Pani, mowi , ze w nocy kotki wyszly z ukrycia, zwiedzily sypialnie , w ktorej narazie sa zamkniete, jedza i pija normalnie
może juk taz tych przeprowadzek źle nie znoszą
a może poczuły że to ich ostatnie miejsce znaczy się DOM