Kontakt w sprawie adopcji: Ankieta adopcyjna adopcje@kocipazur.org
502 111 279 (pon. i czw. 18-20)
------
To kolejna akcja pt.: "Tylko pomóżcie złapać..." kończąca się powiększeniem stanu kotów fundacyjnych Zapytacie jak to? Ano tak to, że na całe stado, którego kociaki stanowiły najmłodszą część, miało czekać nowe miejsce - oczywiście nie było mowy o kastracji - to jakoś udało nam się ogarnąć; jednak kiedy zaczęliśmy drążyć temat, okazało się, że gospodarz tej niby obgadanej miejscówki nie wiedział nic na ten temat, nie wspominając o jakichkolwiek warunkach na wypuszczenie kotów... I tak to FKP wzbogaciła się o kolejne futra szukające domu...
Ta trójka (dwie dziewuszki i chłopak) to zeszłoroczne młodziaki, żywiołowe, w pełni zdrowe i gotowe do adopcji - która przydałaby się na cito, bo futra demolują klatkę Mogą iść w dowolnym dwupaku - no ideałem byłby trójpak, ale nie wiem, czy ktokolwiek dałby radę podołać takiej ilości energii ; lub też każdy osobno, ale obowiązkowo na dokocenie. Najbardziej oswojony jest Python, najbardziej niezależna - Java, Perl plasuje się gdzieś pomiędzy. Dwójka już zaszczepiona, Java jest podziębiona, ale wizyta na dniach zaplanowana. Szukamy dla kociaków choćby domu tymczasowego, bo co to za młodość za kratami...?
No cóż trójeczka jest zacna. Chyba nasze największe dzikusy. Zeby je nakarmić to trzeba najpier kilka smaczków na pożarcie rzucic a potem można miski wyjmować .z regoły wisza na klatce jak orangutany a wrzask jest taki jakby ostatni raz jadly miesiac temu. Najwiekszy Phyton to przytuals a najmniejsza Perl to zadziora kąsająca bo najedzone i zadowplone po wielkim trudzie dają się pojmać pogłaskać🙂
Dzieciaki nadal w klatce i raczej bez widoku na zmianę. Są szalone , pora karmienia to całkowite szaleństwo i to się nie zmienia. U Pythona niestety są problemy z zębami i zostanie poddany sanacji. Reszta dzieciaków narazie zdrowotnie dobrze, natomiast oswajanie idzie nam dość opornie. Nie są agresywne ale bardziej od człowieka interesuje je jedzenie.
Ostatnio zmieniony przez Niebieska Wto 31 Sie, 2021 20:41, w całości zmieniany 1 raz
Ponoć Trojaki szaleją. Zwisy podskoki i wywalona kuweta to codzienność.
Największy Python już po sanacji. Dziąsła pięknie zagojone i chociaż chłopak bezzębny to samopoczucie i wygląd niezmiennie urocze. Chłopak robi postępy i chętnie poddaje się głaskaniu na kolanach. DZIEWCZYNY też robią postępy Java również lubi głaskanie natomiast najmniejsza Perl dowodzi rodzeństwem jest pierwsza przy miseczce a potem do nich może dojść reszta. Dzieciaki szalone uwielbiają zabawę wędką, myszka polowanie😃
Java razem ze swoim rodzeństwem (i niestety klatką) przeprowadziła się do fundacyjnego szpitalika. Dziewuszka jest zdecydowanie drobniejsza od swojego rodzeństwa i waży zaledwie 2,8 kg. Mocno zestresowana, chowa się i wspina po klatce by uniknąć dotyku ludzkiej dłoni, interesuje się gdy poczuje zapach jedzenia, ale nie wybiega do przodu tak jak Python czy Perl.
Java na widok człowieka rozpłaszcza się w legowisku i chowa łepek pod siebie, zupełnie, jakby prosiła, żeby się do niej broń Boże nie zbliżać, nie dotykać... cóż jednak się stanie, kiedy człowiek jest zbyt nieczuły - lub bezczelny - aby owe prośby uszanować i zacznie Javę głaskać? ano, otrzymamy wówczas modelowy obraz znękanego przymusowym kontaktem fizycznym kota, który marzy tylko o tym, aby mieć wreszcie odrobinę spokoju. jednakowoż wystarczy, aby poza nieczułością/bezczelnością człowiek posiadł też odrobinę spostrzegawczości i zauważył, że ów odwrócony do ściany łepek w niektórych momentach ewidentnie się nadstawia, a w skoku, który Java wykonuje, gdy tylko przestanie czuć na sobie ludzką rękę, jest więcej rozczarowania niż ulgi. Wtedy wykonuje się drugie podejście do głaskania, podczas którego niby przypadkiem delikatnie przesuwa się palcami po kocim gardle, aby wyczuć to niemożliwe do pomylenia z czymkolwiek innym wibrato, zatem głaszcze się jeszcze śmielej, jeszcze bardziej i z satysfakcją patrzy, jak po kilkunastu sekundach Java porzuca wszelkie opory i trochę niezgrabnie, acz z zapałem zaczyna nadstawiać boczki, grzbiet, kuperek, aby w końcu wystawić do głaskania brzuszek i mruczeć już na tyle głośno, że nawet wrzaski Any i Wandy nie są w stanie jej zagłuszyć.
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Java pięknie się otwiera i dzień w dzień pokazuje nam jaką jest uroczą kocinką. Widać w niej ogromną przemianę i marzymy o tym by mogła wyjśc z klatki na kolana człowieka. Niestety zdrowotnie dzieje się średnio U Javy tak jak u reszty rodzeństwa pojawiły się biegunki, a w całym stadzie z którym się przeprowadziła wykryto Clostridium Od dziś wdrożyliśmy odpowiedni antybiotyk w zwiększonej dawce tak by wybić to paskudztwo. Czy się udało dowiemy się dopiero za miesiąc. Wtedy też zabierzemy Javę na pełne badania kontrolne. Trzymajcie kciuki, przed nami trudna walka.
Niestety biegunki nie ustępowały, dlatego antybiotyk został przedłużony o kolejny tydzień. Teraz już skończyliśmy, ale mini jeszcze trochę czasu nim się dowiemy czy się udało - musimy odczekać kilkanaście dni do badania kału. W międzyczasie stawiliśmy się na ogólnej corocznej kontroli. Wszystkie parametry mamy w normie, USG także nie pokazało nam niczego niepokojącego Kotka jest ogólnie zdrowa. Byle tylko biegunki przestały ja męczyć. Jesteśmy pełni nadziei, bo od jakiegoś czasu obserwujemy znaczną poprawę kuwetkowego urobku
Java wciąż troszkę udaje nieśmiałka i gdy do niej podchodzimy wycofuje się w kąt klatki, ale wystarczy minutka mizianek by zapomniała o tej swojej nieśmiałości i zaczęła się prawdziwie łazić, pokazywać brzuchol i nadstawiać boczki, raz lewy raz prawy
Koteczka jest bardzo drobna przez co ma się wrażenie, że wciąż jest kociątkiem. Marzymy o tym by w końcu wyszła z klatki i zaznała ciepła domku i zobaczyła jak to jest wylegiwać się na kanapie. W szpitaliku kontakt z człowiekiem ma tylko kilkanaście minut dziennie
Z dobrych wieści! U Javy udało się pokonać clostridium! Mamy jedynie wciąż utrzymujący się obfity wzrost szczepów e.coli co jest najczęściej efektem przerostu własnej patologicznej flory w sprzyjających warunkach. W związku z tym, że kupy są ładne nie wdrażamy kolejnego antybiotyku, a jedynie probiotyk. Najlepiej byłoby jednak gdyby dla Javy znalazł się domek, ponieważ stres związany z przebywaniem w szpitaliku utrudnia jej regeneracje i budowanie odpowiedniej flory jelitowej. W lepszych i spokojniejszych warunkach miałaby sporą szansę na to, że po aklimatyzacji flora fizjologiczna zastąpi patologiczną.
Javę poznałam w listopadzie - była wtedy strachulcem, jakich mało. Teraz w styczniu zaskoczyła mnie tym, jak cieszy ją widok człowieka (albo perspektywa pełnej miseczki ) W każdym razie Java była rozbiegana po klatce (tak jak w listopadzie biegał już sobie Python), zaciekawiona, nie chowała się, była cierpliwa dla aparatu. Wyjęta z klatki na chwilę zamarła, ale ciepło i bezpieczeństwo kocyka, który ją otulał, szybko pozwoliły się wyluzować i ułożyć wygodnie do zebrania nieskończonej ilości miziaków! Nawet brzuszek wystawiono do odpowiedniego wymiziania
To oficjalnie - Java kocha człowieka i to z wzajemnością, bo któż mógłby się oprzeć tym białym, ugniatającym łapkom czy czarnej fikającej dupce. Miłość wisi w powietrzu jak tylko zbliżamy się do jej klatki - u Javy walentynki trwają cały rok W miłości jest trochę namolna, więc sprzątanie klatki bywa długie i wieloetapowe - trochę klatkę, trochę Javę, trochę klatkę, potem znów Javę I myślę, że w poprzednim życiu mała była akrobatką - tylko spójrzcie na te wygibasy i koniecznie włączcie dźwięk, bo wyraźnie słychać też najpiękniejszy dźwięk świata, czyli kocie mruczenie <3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]