Kruszonek zaliczył kolejne wakacje - tym razem u nas. Pokochaliśmy go praktycznie od pierwszego dnia - jego miłość do człowieka jest tak ogromna i niczym niezmącona, że aż trudno uwierzyć. To jeden z najmilszych i najczulszych kotów, z jakimi miałam okazję się spotkać. Jest po prostu przesłodki
Przyznam szczerze, że odrobinę bałam się opieki nad nim - nie wiedziałam, jak nam pójdzie - tymczasem okazał się zupełnie bezproblemowym i bardzo współpracującym pacjentem

Obawy były zupełnie niepotrzebne i na pewno gdy znów zajdzie taka potrzeba, chętnie przyjmiemy Krusia do siebie
Byłam też zachwycona tym, jak bardzo radosny jest mimo swej niepełnosprawności. Początkowo łzy wzbierały mi do oczu, gdy widziałam, co zrobił mu człowiek, ale jego postawa uświadomiła mi, że on nic sobie z tego nie robi

Cieszy się życiem takim, jakie ono jest

Jest naprawdę fantastyczny
