Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Niebieska
Sro 14 Gru, 2022 00:33
Tofu
Autor Wiadomość
airam 
airam

Wiek: 29
Dołączyła: 01 Gru 2019
Posty: 1033
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 17 Mar, 2022 00:06   Tofu

W piątek rano dostaliśmy na skrzynkę zgłoszenie kota wolnożyjącego z Kórnika wraz ze zdjęciem przedstawiającym obraz nędzy i rozpaczy. Jeszcze tego samego dnia byliśmy na miejscu, ale ani wtedy ani przez cały weekend nikt z nas nawet go nie zobaczył. Dopiero w poniedziałek, kiedy na miejsce jechaliśmy bez większych nadziei, szczęśliwym zbiegiem wypadków nasze wolontariuszki trafiły na moment, w którym karmicielka z kotłowni/składowni węgla (?) akurat podawała mu jeść. Chłopak dał się złapać w podbierak i przełożyć do transportera bez większych problemów. Karmicielka poinformowała nas, że pojawił się kilka miesięcy temu i od tamtego czasu bardzo schudł.
Na cito został zabrany do weta. Wyglądał tragicznie, cały był umorusany węglem, odwodniony, sierść skołtuniona i wypadająca garściami, mnóstwo zadrapań, uszy oklapnięte, w paszczy kamień, stan zapalny i smród, okropnie wychudzony, można policzyć mu każdą kostkę. Zad ubabrany kupą, więc prawdopodobnie i biegunki. Najbardziej zaniepokoiła nas jednak ogromna bulwa na lewym boku jego szyi, która wręcz zniekształcała mu głowę. Weterynarz zdiagnozował ją jako ropień prawdopodobnie po zaognionej ranie po walce. To okazało się tylko czubkiem góry lodowej. Przy bardziej szczegółowym badaniu wyczuł zdecydowanie powiększone nerki. Chłopak został na hospitalizacji, wkrótce dowiemy się o jego stanie zdrowia więcej, ale rokowania są bardzo ostrożne. To niewykastrowany kocur w wieku 8 lub więcej lat, w obejściu na wizycie łagodny, choć oczywiście nie obyło się bez paru ostrzegawczych syknięć. Pytanie na ile to kwestia jego stanu zdrowia, a ile faktycznego charakteru. Otrzymał imię Tofu.
W jego historii najbardziej przeraża ludzka obojętność. Żaden kot nie choruje tak ciężko z dnia na dzień. Przez wiele miesięcy codziennie mijany był przez przechodniów i nikt z nich nie przyszedł mu z pomocą. Głęboko wierzymy, że ta nie przyszła za późno i Tofu uda się uszczknąć jeszcze wiele szczęśliwych i spokojnych miesięcy życia.






Tofu na ZDJĘCIACH.
_________________
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
Ostatnio zmieniony przez saszka Czw 24 Mar, 2022 23:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7388
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 18 Mar, 2022 00:05   

Po dwóch dobach hospitalizacji w klinice całodobowej i wizycie u dr nefrolog Tofu trafi wczoraj do fundacyjnego szpitalika. Stan zdrowia kocurka jest bardzo zły, by nie rzec tragiczny 😭... Tofu jest skrajnie wyniszczony i niedożywiony. Nerki są obustronnie powiększone, w trzustce toczy się stan zapalny, drogi żółciowe są nie drożne, jelita są przewlekle chore – z kotka leje się biegunka, wymaga kąpieli by uniknąć odparzeń. W jamie ustnej Tofu ma nadżerki i masywny kamień nazębny. Na skórze obecne są liczne wyłysienia i drobne ranki.
Z lewej strony głowy Tofu ma otwarty ropień z ogniskiem martwicy skóry. Ropień musimy płukać, masować i oczyszczać kilka razy dziennie. Ważne by udało się nam jak najszybciej uporać z tą raną. 10 h dziennie kocurek musi być podpięty pod pompę infuzyjną…
Jest wyposażony w całą baterię leków: Semintra, Renalvet, Hepatiale, Lespewet, Flora Blance, Diarvet na biegunkę, No-Spa…
Rokowania są bardzo ostrożne, a najbliższe tygodnie będą decydujące...na szczęście widzimy, że kocurek walczy, wiec my też się nie poddamy.

Jutro idziemy na kontrolne badanie krwi, wiec trzymajcie kciuki :)
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6900
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 20 Mar, 2022 21:22   

Ale biedak:((
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7388
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 22 Mar, 2022 22:09   

16.03.2022
#TofuFKP z kliniki i wizyty u nefrologa trafił do fundacyjnego szpitalika. Stan zdrowia kocurka jest bardzo zły, by nie rzec tragiczny 😭... Tofu jest skrajnie wyniszczony i niedożywiony. Nerki są obustronnie powiększone, w trzustce toczy się stan zapalny, drogi żółciowe są niedrożne (jest duże ryzyko wystąpienia żółtaczki, która w tym stanie zabije Tofu), jelita są przewlekle chore – z kotka leje się biegunka, wymaga kąpieli by uniknąć odparzeń. W jamie ustnej Tofu ma nadżerki i masywny kamień nazębny. Na skórze obecne są liczne wyłysienia i drobne ranki. Z lewej strony głowy Tofu ma otwarty ropień z ogniskiem martwicy skóry. Ropień musimy płukać, masować i oczyszczać kilka razy dziennie. Ważne by udało się nam jak najszybciej uporać z tą raną. 10 h dziennie kocurek musi być podpięty pod pompę infuzyjną…
Jest wyposażony w całą baterię leków: antybiotyk, Renalvet, Hepatiale, Lespewet, Flora Blance, Diarvet na biegunkę, Semintra, No-Spa…
Przed nim kolejne liczne wizyty (w tym kontrole USG), badania krwi, kału…
Rokowania są bardzo ostrożne. Najbliższe dwa tygodnie będą decydujące... 😣
Gdyby pół roku temu, kiedy stan kocurka już był zły, ktoś zareagował, zgłosił kocurka o pomoc, Tofu miałby większe szanse na życie…
Wiecie co najbardziej boli? Tofu jest w pełni oswojonym kotem - przy dotyku mruczy, głaskany nadstawia kuperek do dalszego miziania. Mimo nieprzyjemnych i bolesnych zabiegów jest łagodny, nie broni się, czasem tylko syknie ze strachu. Tofu to wyjątkowy i kochany kot. Wyobrażamy sobie, że za jakiś czas będzie słodkim puchatkiem, bezpiecznie wylegującym się na kanapie – naturalnym środowisku kota. W to wierzymy i tej myśli się trzymamy. Walcz, nasz wojowniku! 🙏
Wczorajsze datki zebrane na fb pokryły dwa dni hospitalizacji Tofu w klinice, za co ogromnie jesteśmy wdzięczni. Dalsze leczenie i leki pochłaniają spore nakłady finansowe, będziemy wdzięczni za wsparcie zbiórki dla Tofu 👉 https://www.ratujemyzwier...u-walka-o-zycie

18.03.2022
Tofu już po wizycie kontrolnej. Cały czas czekamy na wyniki badań krwi, wykonaliśmy bardzo szeroki ich zakres. Jama brzuszna w badaniu jest na szczęście miękka, niebolesna, jednak wyczuwalna jest przelewająca się, zgazowana treść jelit. Biegunki nie odpuszczają. Zbieramy koci urobek do badań. W kwestii w tym momencie najważniejszej - powiększyła się martwica w okolicy nacięcia ropnia, ale płyn wewnątrz nie pachnie już tak brzydko, a objętościowo jest go też mniej. Wykonywane zabiegi przynoszą efekt. Dziś chłopak zaliczył kąpiel oczyszczającą. Jest ekstremalnie kochanym i niekłopotliwym pacjentem ❤️ – zdarzyło mu się przysnąć podczas higieny rany. 😍
Cieszymy się, że apetyt mu dopisuje i staramy się go rozpieszczać smaczkami i sosikami. Wdrożyliśmy też odżywkę, by kocurek otrzymywał jak najwięcej potrzebnych składników odżywczych.
Stan Tofu jest dalej zły, a rokowania ostrożne. 😢 Nie puszczajcie kciuków...
W tej całej wyjątkowo trudnej sytuacji, Tofu okazuje się tak uroczym kocurkiem, że nie ma wolontariusza, który nie pokochał by go całym sercem 😘

22.03.2022
Jest źle. 😟 O ile w obrazie USG trzustka, wątroba i nerki jakoś dają radę, to reszta bardzo martwi... Martwica wokół ropnia szybko postępuje – zabieg jej usunięcia nie wchodzi w rachubę, bo Tofu nie przeżyje narkozy. Ciałko Tofu nie potrafi utrzymać termoregulacji – wczoraj miał temperaturę 36°C. Po dogrzewaniu temperatura nie utrzymuje się i znów spada. Krwawa biegunka, której przyczyny wciąż szukamy, osłabia i odwadnia kocurka. Mocniejsze antybiotyki na biegunkę mogą pogorszyć i tak już mocne osłabienie. Apetyt, który Tofu do tej pory dopisywał, maleje... Kocurek coraz mniej je, trzeba go dokarmiać. Mimo nawadniania pompą Tofu i tak jest dość odwodniony. Pogłębiająca się anemia znacznie pogarsza stan Tofika - liczymy się z możliwością transfuzji… 😓 Lista jego przypadłości jest za długa, jest zbyt przygnębiająca...
Tofu słabnie. Wczoraj gnaliśmy do hematologa na cito. Czekamy na rozmaz krwi, konsultacje lekarzy prowadzących na bazie tych wyników i dalsze decyzje. Ślijcie moc miłości do Tofu! ❤️
Walcz, maleńki! Prosimy, nie poddawaj się, znajdź siłę… 🙏
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7388
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 10 Maj, 2022 14:40   

23.03.2022
Dziś rano temperatura ciała Tofu wynosiła 35, 2 stopnie C. Nie można było dogrzać jego kruchego ciałka. W gabinecie weterynaryjnym trafił natychmiast do inkubatora. Po kilku godzinach przestał reagować na otoczenie, nie wiedział, co się dzieje… Tofu słabł drastycznie z godziny na godzinę. Poddał się. Zabrakło sił. Nie ma go już z nami… 😢
Znaliśmy go zaledwie 10 dni, a pokochaliśmy całym sercem. Jego mądrość i łagodność bardzo nas ujęła. Te cudowne i rozumne oczy, ten uroczy pyszczek wyrażający tak wiele zostaną z nami, w naszych sercach na zawsze. ❤️
Tofu, wybacz, że człowiek tak bardzo Cię zawiódł, że jego skrajna głupota i obojętność Cię zabiły. Tak bardzo żałujemy, że pomoc przyszła za późno. 😭
Odszedłeś bezpieczny i kochany, otoczony dbającymi o Ciebie dłońmi. Biegaj szczęśliwy, bez bólu i cierpienia, za Tęczowym Mostem. Do zobaczenia!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]