Borisse

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Doszło do wydarzenia wprost niezwykłego! Borisse przyszła jak zwykle do Docenta, gdy siedział obok mnie. Zwykle wykorzystuję ten fakt, by chociaż na moment ją dotknąć, ale na tyle krótko, by nie psuć jej chwili ;)
Tym razem pozwoliła się wygłaskać (a właściwie wydrapać!) za wszystkie czasy! Pierwszy raz w życiu! Doskonale wiedziała, że to ja! Mruczała i podstawiała się z każdej strony! Niewiarygodne! :aaa: :aaa: Mam nadzieję, że szybko uda nam się to powtórzyć! :banan:
Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Gdy człowiek przeszkadza w spaniu ;)
Obrazek

i przeszkadzać nie przestaje ;)
Obrazek

Z przykrością muszę odnotować, że jakiekolwiek próby powtórzenia mizianek spełzły na wielkim niczym :(
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Nawet wielkie damy bywają tak roztargnione, że nie ułożą fryzury do zdjęcia ;)
Obrazek

Borisse jest zdecydowanie najradośniejszym kotem w domu :) Choć młodzież codziennie gania bawiąc się w berka, ona pozostaje wierna swojemu cowieczornemu rytuałowi. Absolutnie nie ma dnia, by nie poświęciła choćby pół godziny na radosne skoki nad pluszową myszką, czy piórkiem. Za zabawką potrafi nawet przejść mi po kolanach! Zdecydowanie zabawa działa równie ośmielająco jak Docent :)
Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Borisse zbiera czułości nie tylko od Docenta :)
https://youtu.be/TA8nhBnXTzs
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Borisse przeszła połowę corocznego przeglądu wet. Przynajmniej po poziomie krwi i moczu wszystko pracuje jak należy :) Przed nami jeszcze usg :) Jak zawsze w takich okolicznościach, Borisse jest potulna jak baranek.
Obrazek

Właściwie tylko wyrazem pysia zdradza, co tak naprawdę sobie o nas myśli i co by zrobiła, gdyby była choć z 5 razy większa ;)
Obrazek

Na szczęście, dziewczyna bardzo szybko wraca do równowagi i nawet po tak stresującym dniu nie zapomina o wieczornej zabawie :)


Obrazek

Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

W domu tymczasowym naszej seniorki zaszły dość burzliwe zmiany, związane z przybyciem dwóch żywiołowych, pewnych siebie kocurków. Dla części mieszkających u nas kotów wydarzenie to oznaczało zburzenie dotychczasowego spokoju. Borisse jednak, zaprawiona w unikaniu konfliktów i w niewchodzeniu nikomu w drogę, zniosła to nadspodziewanie dobrze. Nerwowa atmosfera w domu nie wpłynęła ani na jej zachowanie, ani na harmonogram jej dnia. Jesteśmy z niej dumni :)

Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Borisse rozkwita :) Zmuszona do znoszenia ludzkich głasków, zaczyna się im poddawać, choć jeszcze nie do końca chciałaby zdradzić, że sprawiają jej one przyjemność ;) Dość jednak wspomnieć, że gdy pewnego dnia odwiedziła nas kompletnie obca osoba i zechciała pogłaskać pierwszego z brzegu kota, zamarliśmy w niedowierzaniu, gdy kotem tym okazała się Borisse. Oczywiście w jej oczach próżno było szukać euforii, ale i tak kota nie zrobiła wstydu, pozwalając się pogłaskać!

Ostatnio zaobserwowałam też, że Borisse zaczęła zaczepiać do zabawy... Sapera :shock: Autentycznie zachęca go do berka - klepnie chłopaka w tyłek i ucieka, patrząc, czy za nią biegnie :aniolek:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Borisse bawi się codziennie. Późnym wieczorem słyszymy jej gardłowe zawodzenie - nieomylny znak, że znalazła zabawkę i ją upolowała. Wtedy zaczyna się podrzucanie, napadanie z góry i turlanie po podłodze. Codziennie :)
Zwiększyło się też grono kotów, z którymi żyje w przyjaźni - barankami wita się na przykład z naszą Sarą :) Żyje jej się z pewnością dużo spokojniej :) Nasze głaski nie sprawiają już, że zaraz zmienia miejsce pobytu :) To także cieszy.
Borisse porusza się też po całym mieszkaniu - kiedyś ograniczała się do jednego pokoju. Obszar poza nim wzbudzał jej lęk - oswajała go stopniowo: najpierw korytarz, a dopiero teraz drugi pokój. Jesteśmy z niej dumni :)
Jedyny problem, który się pojawia cyklicznie to łzawienie z oczu. Podajemy wtedy Immunodol, który Borisse zjada ze smaczkiem i na kilka dni mamy spokój. Poza tym nie mamy żadnych problemów zdrowotnych. Kontrolne usg, które zrobiliśmy w grudniu potwierdziło tylko jej doskonałą kondycję.

Obrazek

Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Można powiedzieć, że nasza relacja z Borisse weszła na wyższy poziom. Mam wrażenie, że wreszcie zaczęła nas lubić :) Już dawno przestała być kotem widmo - w mieszkaniu czuje się całkiem swobodnie, spoglądając na nas z ciekawieniem i niemalże sympatią - serio, naprawdę to widać! Często kradniemy jej po kilka głasków - staramy się po kilka razy dziennie trochę ją posmyrać, by przyzwyczajać ją do dotyku ludzkiej ręki. Kiedyś postanowieniem było pogłaskać ją trochę chociaż raz dziennie - nie więcej, bo to już było dla niej zbyt wiele... Wiem, że postępy w jej przypadku przychodzą bardzo, bardzo wolno, niemal niezauważalnie... Ale są... Zaczynaliśmy od kota tak zestresowanego obecnością człowieka, że każde dotknięcie, a niekiedy nawet samo zbliżenie się do niej, powodowało, że siusiała ze strachu... Pamiętam pierwsze wzięcie na ręce - zrobiła nie tylko siku, ale też kupę.... Tak wystraszonego kota jak ona nie spotkałam jeszcze nigdy.
Dlatego teraz pozwalam sobie na radość ze stanu, który u wielu innych kotów jest ledwie punktem wyjścia... Najbardziej cieszy mnie to, że teraz wiem na pewno, że jest u nas szczęśliwa - kiedyś pojawiały się wątpliwości. Może nie tyle związane z tym, czy dobrze jej w domu (bo to na pewno - na dworze by sobie nie poradziła), ale czy dobrze jej Z NAMI. Dziś wiem na 100%, że ona wie, że nie zrobimy jej krzywdy :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Wolfshade
Posty: 79
Rejestracja: 27 maja 2010, 23:30
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Wolfshade »

U Borisse śpiewająco :) Kota jest w tak doskonałym humorze, że wieczorami bawi się coraz dłużej. Objawia się to przede wszystkim efektami dźwiękowymi, bo kot, który znalazł myszkę, lubi to ogłosić całemu światu :) A że głosik ma Borisse dość skrzekliwy, aż dziw, że sąsiedzi jeszcze nie wnieśli skarg ;)
W tym roku po raz pierwszy od pobytu u nas Borisse w pełni korzysta z balkonu. Tyle czasu zajęło jej oswojenie ten zewnętrznej przestrzeni...
Zdrowotnie - stabilnie - trzymamy w ryzach nawracające łzawienie z oczu.
Awatar użytkownika
Wolfshade
Posty: 79
Rejestracja: 27 maja 2010, 23:30
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Wolfshade »

U Borisse życie toczy się zupełnie spokojnie - zachwycamy się jej swobodą, przechadzkami na całym mieszkaniu z wysoko podniesionym ogonem. Wzrusza nas jej codzienna zabawa w noszenie materiałowych myszek, mimo że zawodzi przy tym, jak stara żaba i to w najmniej pożądanych godzinach doby ;) Cieszą nas jej relacje z innymi kotami - nie tylko Docentem, który niestety cały czas stoi na stanowisku zimnego drania. Borisse barankami wita się z Kanso, a także z Sarą. Z pozostałymi kotami żyje w spokojnych relacjach pełnych szacunku. Widać wyraźnie, że jest zrelaksowana i czuje się bezpiecznie. Może dlatego trzyma się tak dobrze mimo upływu lat :)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Najpiękniejsza seniorka :love:
Obrazek

Czy wiecie, że Borisse myje się tak głośno, jakby brała kąpiel? ;) Serio, żaden inny kot nie mlaszcze przy tym tak głośno!
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Balkon - nowe ulubione miejsce Borisse :) Kota wreszcie będzie miała więcej zdjęć :aniolek:
Obrazek
Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Najpiękniejsze chwile, gdy można liczyć na uwagę ukochanego :serce:
https://youtu.be/cpaUWQZ4Vq4

Borisse jest w swych staraniach o względy Docenta kompletnie niezrażona. Mimo, że tylko od czasu do czasu może liczyć na coś więcej niż jedno symboliczne liźnięcie po głowie, trwa przy nim wiernie :)
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Jakkolwiek u Borisse niewiele się dzieje, a zmiany zachodzą tak wolno, że dostrzec je można dopiero z większego dystansu, odnotowania wymaga fakt, że dziewczyna stała się kotem, który plącze się pod nogami. Nie łasi się, ale przechadza się tak, żebyśmy dobrze wiedzieli, że to my musimy na nią uważać, a nie ona na nas :)
Nasza praca z nią też nie jest spektakularna i polega na choćby przelotnych głaskach, gdy tylko nadarzy się sposobność. A gdy okoliczności sprzyjają - także na porządnym wymiąchaniu całego futra. Od dłuższego czasu widzę, że wreszcie przestała udawać, że nie sprawia jej to przyjemności. Wczoraj zaś doszło do CUDU - Borisse rozmruczała się pod wpływem pieszczot. Ludzkich. Bez Docenta. W pełni świadomie :tan: :tan: :tan:
-
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
ODPOWIEDZ