Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Sob 03 Cze, 2023 23:10
Poniedziałek
Autor Wiadomość
Filemon 

Dołączyła: 05 Wrz 2017
Posty: 241
Skąd: Luboń
Wysłany: Pon 12 Lip, 2021 18:39   

Poniedziałek to cudowny starszy Pan. Dostojny z pobłażaniem
pozwala na wszystkie objawy czułości .
W końcu mamy wstępne info co dalej z uchem , niestet jest polip i wielkaniewiadoma czy ktoś się podejmie operacji. Na razie będziemy umawić wizyte u dr Rembowskiej i Ona zdecyduje co dalej .Narazie dbamy o higiene uszka przemywamy zeby było czyste. Pozatym chłopak ma się dobrze apetyt dopisuje a poduszeczka n zachęca do drzemek słoneczku.🙃
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 28 Paź, 2021 21:34   

I jak tam Poniedziałek?
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
Filemon 

Dołączyła: 05 Wrz 2017
Posty: 241
Skąd: Luboń
Wysłany: Nie 14 Lis, 2021 10:57   

Pniedziałek czas płynie leniwie...u kocurka własciwie każdy dzień taki sam ., drzemka .jedzenie .drzemka., spacer po domu ..z Poniedziałkiem.jest wogóle dziwna sprawa ponieważ chłopak nie przychodzi sam zeby skoczyc na kolana .żeby być głaskany , kiedy dostanę go już w swoje ręce .kolana to pozwala się głaskać ale skorzysta z każdej okazji żeby z nich uciec i obserwuje mnie z bezpiecznej odległości, natomiast mamy remont w domu i było.kilka dni kiedy w obawie przed panami pracujacymi którzy wchodzą
.-wychodza i nie zawsze pamiętają o zamknieciu drzwi dla bezpieczeństwa na czasie ich pracy Poniedziałek byl zamknięty w kenelu i wtedy zwrot ; łapki na klatce , fikolki w klatce , nadstawiony łepek do głaskania miziak nr 1 ,po czym wyskok z klatki i tyle mnie widziałaś. Zrozum kota. Zdrowotnie niestety wyciek z ucha niewielki ale sie utrzymuje doktor rozważa jeszcze opcję przepłukania kanałów wsznych ..zobaczymy może to pomorze.
 
 
Filemon 

Dołączyła: 05 Wrz 2017
Posty: 241
Skąd: Luboń
Wysłany: Pią 08 Lip, 2022 19:16   

U Poniedziałka każdy dzień , wygląd, wstajemy ,leniwy spacer a podobnie do miseczki i drzemka. Poniedziałek oiddaje się muzianiu tylko na własnych warunkach , niezbyt czesto z własnej woli i to się nie zmienia chyba ze kusimy kawalkiem swieżego mięska. Być może nie jest łaskawy człowiekowi też z rego powodu że mimo wszystkich zabiegow vzasem pojawia się wyciek z ucha i musimy uszja czyścic a tego chłopak nie lubi. Od kilku dni kotki maja woliere letnią na dworze więc moze wygrzewać się na trawce i letnim słoneczki co chętnie robi , ale zdecydowanie bardziej na slonku i poslanku.
 
 
airam 
airam

Wiek: 29
Dołączyła: 01 Gru 2019
Posty: 1022
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 11 Sie, 2022 15:02   

Poniedziałek dołączył do naszej kociej kompanii ponad tydzień temu i niestety przyprowadził ze sobą pasażerów na gapę: pchły i dwa kleszcze. Na wstępie musiałam go też wykąpać, bo cały był posklejany wyciekiem z ucha i biegunką pod ogonem. Początkowo nieco nas zaniepokoił, bo przez trzy dni nie wypróżnił się ani razu, mimo że na jedzenie rzucał się niewiarygodnie. Wprowadziłyśmy mu posiłki częstsze, ale mniejsze, niż reszty ferajny i na szczęście nie połyka ich już tak łapczywie. Prewencyjnie zakupiłyśmy mu jednak matę spowalniającą jedzenie. Wizyta u weterynarza była jednak konieczna wcześniej niż planowałyśmy.
Kocurek jest lekko wychudzony, z ucha nadal sączy się ropa, stan paszczy przedstawia się tragicznie - kamień nazębny i stan zapalny dziąseł. Powiększone węzły chłonne i wzdęty brzuch, a w nim już w dotyku lekarka weterynarii zdiagnozowała rozwolnienie, potwierdzone na USG. Wskazało ono ponadto, że żołądek jest przepełniony, mimo że Poniedziałek był na czczo od ponad 12 godzin. Obecnie obserwujemy, czy czasem nie je żwiru... Ponieważ zaniepokoiło nas również, jak często sika, a nerki podczas badania nie wyglądały najciekawiej, pobraliśmy mocz - niestety, mamy białkomocz. O dziwo, parametry nerkowe nie są tak tragiczne, jak wskazywałby na to obraz tego narządu, wszystkie inne również prezentują się przyzwoicie (poza delikatnie podwyższoną lipazą). Tak czy inaczej, umówiłyśmy chłopaka na jutro do kociej nefro/urolożki.
Z poprzedniego domu tymczasowego dostałyśmy informacje, że Poniedziałek został dotkliwie ugryziony przez rezydenta i miał kontakt z kotami z zewnątrz, dlatego za zgodą góry powtórzyłyśmy mu testy. Felv na szczęście wyszedł ujemny, Fiv jednak już wątpliwy...
Zadecydowano również o szczegółowym badaniu kału, jako że większość kotów wracających z jego poprzedniego DT miało w nim najróżniejsze świństwa. Wyniki pokazały nam, że podobnie jak Czarnold, Python i Płomyk Poniedziałek ma przerost clostridiów, co tłumaczy fatalny stan jelit w obrazie USG i biegunkę.
Przed nami niemało roboty w doprowadzeniu tego chłopa do porządku, ale kolejny raz go nie zawiedziemy. We wtorek odpchliłyśmy zarówno jego, jak i pomieszczenie, w którym przebywa, wrzuciłyśmy go na lekkostrawną dietę, która w połączeniu z antybiotykiem daje zadawalające efekty urobkowe. Na ten moment Poniedziałek na zdjęciach prezentuje się niby szczur z kanału, zadania natomiast nie ułatwia fakt, że przebywa w pokoju o najgorszym świetle z całego mieszkania. Mam nadzieję, że następnym razem przedstawię Wam jego piękniejsze oblicze, a jeszcze większą, że kolejne zdrowotne wieści będą lepsze.



_________________
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
 
 
Migotka 
Migotka

Dołączyła: 01 Wrz 2019
Posty: 1599
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 11 Sie, 2022 20:43   

Czarnold i Płomyk zdrowi i we własnych domach. Python zdrowy w nowym DT. Teraz Poniedziałka czeka tylko to, co dobre, bo zaopiekujecie się nim jak najlepiej. Trzymam za niego kciuki!
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 12 Sie, 2022 07:14   

Biedny kocurek :(
Trzymamy kciuki za wyjście na prostą!!!
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
airam 
airam

Wiek: 29
Dołączyła: 01 Gru 2019
Posty: 1022
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 22 Sie, 2022 09:01   

Nie mamy dobrych wieści.
Wizyta u nefro/urolożki wykazała, że Poniedziałek ma pierwsze stadium niewydolności nerek. Zaczęłyśmy mu podawać suplement wspierający ich pracę i ten zdaje się przynosić pożądane efekty - kocurek zaczął sikać mniej. Przy okazji skontrolowałyśmy mu poziom lipazy, w poprzednich wynikach nieco podwyższony. Na szczęście tym razem wynik był w granicach normy. Poniedziałek przeszedł również na karmę nerkową. Niska zawartość białka pomoże nam zwalczyć clostridia, ponieważ żywią się one właśnie nim.
Po tygodniu zaliczyliśmy kontrolę uszu chłopaka. Antybiotyk dojelitowy niestety nie pomógł, codzienna ich higiena pozwoliła jednak oczyścić je na tyle, by pani doktor była w stanie dostrzec znajdującego się w prawym uchu polipa. Co gorsza, dzień wcześniej zauważyłyśmy, że Poniedziałek mruży prawe oko. Niestety okazało się, że to właśnie rozrost w uchu środkowym daje już neurologiczne objawy. Wróciłyśmy do domu z antybiotykiem domiejscowym i zaleceniem nawilżania oka. Umówiłyśmy również konsultację u lekarki, która prowadziła leczenie jego uszu w poprzednim DT.
Mimo naszych zmagań w sierści chłopaka nadal znaleźć można kał pchli. Okazało się, że środek, którego użyłyśmy wybija jedynie dorosłe osobniki, nie działa jednak na młode i larwy. Przed nami więc kolejne odpchlenie.
Poniedziałek to kot przekochany. Mruczy najgłośniej z całego naszego kociego towarzystwa i choć nadal obawia się stojącego człowieka, wystarczy przykucnąć, by obdarował nas barankami tak intensywnymi, że chwilami drżymy o ciągłość naszych kości. Za zabiegami pielęgnacyjnymi nie przepada, a mimo to wczoraj po higienie uszu i zakrapianiu oka zwinął się na moich kolanach w kulkę głośno traktorząc. Kiedy jesteśmy w innych pokojach, nawołuje nas swoim charakterystycznym, zachrypniętym głosem. Pęka nam serce na myśl, że musi być odizolowany, by ochronić inne koty przed narażeniem na pchły i clostridia, bo wyraźnie szuka zarówno ludzkiego jak i kociego towarzystwa. Za cztery tygodnie czeka nas kontrolne badanie kału i mamy nadzieję, że poziom bakterii spadnie na tyle, by Poniedziałek jak najszybciej mógł wylegiwać się z nami w łóżku czy na kanapie.
_________________
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
 
 
airam 
airam

Wiek: 29
Dołączyła: 01 Gru 2019
Posty: 1022
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 08 Wrz, 2022 10:21   

Konsultacja u lekarki zajmującej się niegdyś jego sprawami usznymi postawiła nas przed zaleceniami bezwarunkowymi: Poniedziałek musi mieć powtórzony tomograf, w idealnych warunkach z kontrastem. Czy te takie będą, dowiemy się po kontroli nerek, badanie jest bowiem dla nich wyjątkowo inwazyjne. Pomoże nam ono również dowiedzieć się, czy zmiana w uchu środkowym to polip czy... mięsak. Szczerze liczymy, że będzie to pierwsza opcja i uda się ją usunąć bez komplikacji, z uwagi na umiejscowienie rozrostu operacja wymaga od lekarki w przyszłości ją przeprowadzającej ogromu precyzji. Na szczęście mamy tę pewność, że pani doktor specjalizuje się w podobnych przypadkach i kocurek jest w najlepszych możliwych rękach.
Jeśli stan nerek pozwoli na kontrast, Poniedziałek będzie wymagał trzy dni przed i trzy dni po badaniu przepłukiwania kroplówkami dożylnymi. Czeka go zatem chwilowy powrót do klatki przynajmniej na czas ich podawania, przydadzą mu się więc wszelkie dobre wibracje wysyłane w jego kierunku w trakcie tych nieprzyjemnych chwil.


_________________
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
 
 
crestwood 

Dołączyła: 03 Wrz 2020
Posty: 1182
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 18 Wrz, 2022 16:25   

Czekam na wieści o nerkach i mocno trzymam kciuki za przekochanego Poniedziałka! :aniolek:
 
 
airam 
airam

Wiek: 29
Dołączyła: 01 Gru 2019
Posty: 1022
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 25 Wrz, 2022 15:55   

Kontrola przed badaniem nie wykazała żadnych nieprawidłowości poza podwyższonym białkomoczem, który swoją przyczynę najprawdopodobniej ma albo w fatalnym stanie uzębienia Poniedziałka albo w wiecznym stanie zapalnym ucha środkowego. Ponieważ parametry nerkowe były w porządku, nefrolog poinformowała nas, że kroplówki podskórne całkowicie wystarczą. Niemało wzruszyło mnie ich podawanie chłopakowi, bo kocurek jest tak spragniony ludzkiej bliskości, że nawet nie musiałam robić z niego dużego burito, taki był cierpliwy. Gdy natomiast zapomniał, że wkłuta jest w niego igła, za każdym razem się rozmruczał. Sam tomograf również przeszedł bez komplikacji, obecnie czekamy niecierpliwie na opis, który powinien pojawić się dwa-trzy tygodnie po samym badaniu.
Poniedziałek bardzo często płacze. Za towarzystwem kocim i ludzkim. Każdorazowo pęka nam serce na dźwięk jego charakterystycznego, skrzeczącego miauku. Jutro jadę zawieźć jego kał na kontrolne badanie clostridiów. Trzymajcie kciuki, by ten spadł na tyle, byśmy mogły połączyć go już wkrótce ze stadem.



_________________
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
 
 
crestwood 

Dołączyła: 03 Wrz 2020
Posty: 1182
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 25 Wrz, 2022 17:14   

Nieustannie trzymam kciuki za tego słodziaka! :D
 
 
airam 
airam

Wiek: 29
Dołączyła: 01 Gru 2019
Posty: 1022
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 30 Wrz, 2022 22:48   

Mamy opis tomografu i niestety nie rozwiewa on naszych wszystkich wątpliwości. Nadal nie wiemy, czym jest zmiana w uchu Poniedziałka, dostaliśmy więc zalecenie pobrania wycinka do badania histopatologicznego. Ponieważ jednak obraz pokazał nam, że wydzieliny ropnej jest dużo więcej niż być powinno, gdyby była ona jedynie wynikiem narośli, lekarka prowadząca uszne sprawy kocurka zasugerowała wysłanie wymazu na posiew. Wszystko to wymaga narkozy, dlatego za jednym zamachem załatamy zębowe problemy. W środę czeka nas kontrola u nefrologa, a w kolejny wtorek zabieg.
Na początku tygodnia zawiozłam też próbkę kału Poniedziałka na kontrolę poziomu clostridiów. Z niecierpliwością czekamy na wynik, mimo że komplikacje w stadzie uniemożliwią nam teraz włączenie do niego tego małego brzydala. Chyba nie trzeba wspominać, że w obecnej sytuacji ideałem byłby dla niego nowy dom, najlepiej stały...

_________________
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
 
 
Johanna 
Johanna

Wiek: 30
Dołączyła: 30 Cze 2019
Posty: 403
Skąd: Poznan
Wysłany: Sob 01 Paź, 2022 17:39   

Trzymam kciuki za kocurka, żeby wszystko się szybko wyjaśniło…
 
 
airam 
airam

Wiek: 29
Dołączyła: 01 Gru 2019
Posty: 1022
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 14 Paź, 2022 14:21   

Obraz wnętrzności na USG Poniedziałka wygląda bardzo dobrze, a mimo to ilość clostridiów w badanej próbce kału wzrosła. W ostatnim czasie urobek kuwetowy wprawdzie odrobinę, ale się pogorszył. Lekarka prowadząca jego sprawy brzuszkowo-nerkowe zadecydowała więc o wprowadzeniu mu na miesiąc antybiotyku. Jednocześnie Niebieska przypomniała mi, że Czarnoldowi na ten sam problem pomogła zmiana diety na barfa i po konsultacji weterynaryjnej zdecydowałyśmy się taki krok również w przypadku Poniedziałka. Jest na nim od kilku dni, kupy wyglądają przyzwoicie, a sam kocurek przy pierwszej porcji surowej diety początkowo wpatrywał się w nas z niezrozumieniem, jak gdyby nie mógł się nadziwić, jakim cudem dostał takie pyszności. Dostaliśmy zielone światło i na zabieg i na łączenie chłopaka ze stadem. Niestety z uwagi na napięcia w nim panujące oraz Florentynę, która ma na wyłączność większość tego terenu, obecnie nie będzie to możliwe.
Wtorkowy zabieg obył się bez komplikacji. Udało się usunąć całego polipa, korzeń ułamanego kła i wyczyścić resztę zębów. Płyn z puszki bębenkowej poszedł na posiew, a polip na histopatologię. Poniedziałek ma również zespół Hornera, z uwagi na który zalecono mu zakraplanie oka pięć razy dziennie dwoma rodzajami kropel w nadziei, że ten minie. Mamy też codziennie usuwać stupy z kanału słuchowego poszerzonego, by umożliwić dojście do zmiany oraz smarować go przeznaczoną do tego maścią. Kocurek wszystko znosi bardzo dzielnie, cierpi jednak niewiarygodnie, jako że musiałyśmy go upodlić kołnierzem - próbował drapać gojące się ucho. Porcja głasków i czułości oraz oswobadzanie z narzędzia poniżenia pod kontrolą zdają się sprawiać, że nam wybaczył.
Dzięki uprzejmości gabinetu, udało nam się pozyskać parę zdjęć z zabiegu. Załączę je niebawem, tymczasem łapcie Poniedziałka jeszcze z wcześniej.


_________________
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]