Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Alabama
Autor Wiadomość
ceviche 
ceviche

Dołączyła: 03 Lis 2021
Posty: 156
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 01 Sie, 2022 12:36   

Trzeba przyznać, że Alabama niezbyt zadowolona jest z weterynaryjnych zaleceń - co jak co, ale majstrowania przy oczach i pyszczku koteczka nie lubi. Dzielnie jednak znosi zarówno okłady na oczy, jak i krople i maść, a nagroda w postaci smaczka wydaje się ją udobruchać za każdym razem.
Wraz z kotami rezydentami i Florentyną, Alabama zmieniła lokalizację, co mogło wywołać mnóstwo stresu, ale na ten moment koteczka wydaje się całkowicie swobodna w nowym domu. Szczególnie, że wraz z nim pojawił się wielki drapak, który kocha ponad życie i najchętniej by z niego nie schodziła. Powoli zapoznaje się też z nowym kotem - jak to Ala ma w zwyczaju, wącha mu tyłek, a potem spłoszona odskakuje, bo ktoś ją na tym przyłapał. Widok ten jest niesamowicie zabawny, tak samo zresztą jak jej miny przy zabawach z wędką i próba klepnięcia któregoś z kotów w zadek.





Alabama z każdym dniem chętniej przyjmuje głaski i widać, że człowiek to już nie jest wcale taki straszny jak na początku.

 
 
airam 
airam

Wiek: 29
Dołączyła: 01 Gru 2019
Posty: 1022
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 20 Sie, 2022 13:48   

Alabama zrobiła przeogromne postępy. Z kotki, która na widok wyciągniętej ludzkiej ręki odskakiwała najdalej jak tylko mogła, stała się tą, która wywija się na wszystkie strony, byle tylko zaznać dotyku jak najdosadniej. Nadal głaskana lubi być jedynie na legowiskach i drapaku, ale powoli uczymy ją, że ludzkie kolana to również bezpieczna przystań i nie musi się ich obawiać. Sama z siebie jeszcze na nie nie wejdzie, ale zachęcona smaczkiem jest już w stanie oprzeć na człowieku łepek, by go dosięgnąć.
Alabama jest absolutnie zakochana w ceviche i wzięta przez nią na ręce potrafi czerpać przyjemność z głaskania w oka mgnieniu. Z uwagi na moją chaotyczną osobowość przede mną otworzyć się ma pewne opory. W ostatnich tygodniach zaczęłam jej pokazywać, że i inni ludzie są super i mamy pierwszy progres <3 Przedwczoraj mała świnka wzięta przeze mnie na kolana rozmruczała się bardzo cicho i nieśmiało. Wprawdzie musiałam się w tym celu obłożyć kocim rybnym przysmakiem, ale zdecydowanie było warto.
Niestety życie Ali u nas nie jest całkowicie kolorowe. Wszystko wskazuje na to, że po wielu miesiącach wytchnienia mała wpadła z deszczu pod rynnę. Odkąd trafiła do nas na DT Florentyna, Alabama stała się tym razem jej ofiarą. Pracujemy oczywiście nad obiema kotkami, ale marzymy, żeby ktoś wypatrzył tę nieśmiałą krówkę o niebanalnej urodzie. Bo Ala to naprawdę przekochany stworek. Wymaga nadal oswajania w kontaktach z człowiekiem, ale satysfakcja z pracy z nią jest nieporównywalnie większa, niż włożony w to wysiłek.
_________________
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
 
 
ceviche 
ceviche

Dołączyła: 03 Lis 2021
Posty: 156
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 15 Wrz, 2022 14:50   

Podjęłyśmy decyzję, by babcię Florkę odizolować od reszty kotów (co tylko potwierdziła nam behawiorystka), co dla Alabamy było prawdziwą ulgą. Bywały dni, gdy w ogóle nie schodziła z drapaka, woląc unikać jakiegokolwiek kontaktu, a teraz rozluźniona przechadza się po pokoju i zaczepia kocich rezydentów. Coraz częściej można też ją znaleźć rozłożoną na kanapie - ba! - zdarzyło się nawet, że zasnęła tam w towarzystwie człowieka, a czego można chcieć więcej?
Staramy się spędzać jak najwięcej czasu na przyzwyczajaniu Alabamy do człowieka i naprawdę widać tego efekty, bo kilka miesięcy temu wzięta na ręce do głaskania, po kilku chwilach wolałaby schować się w budce, a teraz koteczka zostaje obok, licząc na smakołyki i wystawia tyłek do drapania. Jestem naprawdę dumna z postępów jakie robi ta mała kotoświnka.

 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 15 Wrz, 2022 17:48   

Niezłe ujęcie :lol:
 
 
ceviche 
ceviche

Dołączyła: 03 Lis 2021
Posty: 156
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 28 Wrz, 2022 10:13   

Zaniepokojone stanem pyszczka Alabamy - niestety polecony dla niej spray nie przynosił rezultatów, a zmian i wyłysień zaczęło pojawiać się coraz więcej - wybrałyśmy się z nią do dermatologa. Koteczka dzielnie zniosła podróż komunikacją miejską, a także samą wizytę. Pani doktor pobrała próbkę na miejscu, lecz niestety pod mikroskopem nie była w stanie zauważyć, co się właściwie dzieje, więc padła decyzja, by zrobić bardziej szczegółowe badanie i wysłać próbkę do laboratorium. Z niecierpliwością czekamy na wyniki i dalszy plan działania.

Praca nad podniesieniem Alabamie pewności siebie trwa w najlepsze. Staramy się codziennie poświęcić czas na to by koteczkę porządnie wybawić i wygłaskać, a także spróbować nauczyć ją, że może sama podejść do człowieka i nic złego się nie stanie. Póki co, trzeba mieć w ręce smaczek, ale widać, że koteczka jest na dobrej drodze. Z kocim stadem, po przeniesieniu Florenyny do innego pokoju, też dogaduje się coraz lepiej. Zakochana w kotce rezydentce, nie może zrozumieć, że inny kot też może pałać do niej miłością. Gdy tylko zobaczy, że Oskar się do niej zbliża, Ali włącza się tryb rycerza na białym koniu i pędzi ratować Płotkę (choć ta ratunku wcale nie potrzebuje). Takie kocie zaloty w wykonaniu kotoświnki :aniolek:




I na poprawkę humoru bezzębne ziewy Alabamy.
 
 
Niebieska 
Niebieska

Wiek: 34
Dołączyła: 13 Paź 2017
Posty: 7376
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 28 Wrz, 2022 19:41   

nie widze zdjęć :(
 
 
ceviche 
ceviche

Dołączyła: 03 Lis 2021
Posty: 156
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 29 Wrz, 2022 08:48   

Nie mam pojęcia, co stało się ze zdjęciami Ali, ale wrzucam jeszcze raz, co by piękno kotoświnki nikomu nie umknęło.




 
 
airam 
airam

Wiek: 29
Dołączyła: 01 Gru 2019
Posty: 1022
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 14 Paź, 2022 13:14   

Informuję, że ktoś nam podmienił tymczasa.
Kiedy poznałam Alabamę, wzięta na kolana i częstowana smaczkiem, coby przekonać ją, że ludzka bliskość jest w porządku, chwytała go w pyszczek i próbowała czym prędzej zwiać. Teraz nie dość, że żadnych smakołyków nie potrzebuje, by się rozmruczeć, to jeszcze schodzić nie chce i może minąć wiele minut, nim stwierdza, że już dość, a i wtedy zamiast czmychnąć pod kanapę jak niegdyś, najczęściej kładzie się po prostu obok nas. Co rano również wskakuje na stolik tuż obok mojej głowy i intensywnie się we mnie wpatruje. Kiedy widzi, że już się obudziłam i wyciągam w jej kierunku rękę, by ją głaskiem przywitać, wącha ją, po czym odwraca gwałtownie łebek w przeciwną stronę. Nie jest to jednak sygnał, że nie ma ochoty wchodzić ze mną w interakcję. Wprost przeciwnie - tym gestem mówi mi "tu, o tutaj, za tym uchem drap". I faktycznie, pogłaskana tamże już pręży się w oczekiwaniu dalszych czułości. Ostatnio też, gdy mnie i ceviche nie było w domu cały dzień (co raczej się nie zdarza), Alabama razem z resztą stada przyszła przywitać pierwszą z nas, która wróciła. I ponownie, podeszła, powąchała rękę i doznała gwałtownego skrętu głowy wskazując, gdzie oczekuje być podrapaną <3
Jeśli o zdrowie białej damy chodzi - wynik z laboratorium okazał się niemiarodajny, dlatego musimy badanie powtórzyć. Alice zaliczyła natomiast ogólny przegląd weterynaryjny i... dawno nie widziałam tak zielonych wyników krwi <3 Na USG narządy lekarka, która ją badała, określiła jako idealne. Niepokój budzą jedynie zęby naszej świnki, dlatego w przyszłym tygodniu wybierzemy się na przegląd stomatologiczny.



Warto też dodać, że Alabama drapana po zadzie zmienia się w kotka doskonale trójkątnego:


Na zdjęciu poniżej wprawdzie nie wygląda na zachwyconą, ale niech plama śliny na mojej koszuli zaświadczy o tym, w jaką euforię wpadła, kiedy ją rozgłaskałam:
_________________
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
 
 
airam 
airam

Wiek: 29
Dołączyła: 01 Gru 2019
Posty: 1022
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 29 Paź, 2022 11:19   

Pewnego poranka przeglądając fundacyjne forum kliknęłam w filmik z historią Edzi z chęcią jego obejrzenia. Wtedy na stolik wskoczyła ona, cała na biało. Zwaliła się zadem na ekran laptopa zatrzaskując go i spojrzała na mnie spojrzeniem wymownie mówiącym, że w tym momencie jedynym istotnym kotkiem jest tutaj ona, po czym gwałtownie odwróciła łebek w drugą stronę w charakterystycznym już dla siebie geście wskazując, że wymaga natychmiastowego drapania za uszkiem. Tak nam się rozbestwiła ta drobna, nieśmiała koteczka.


_________________
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
 
 
ceviche 
ceviche

Dołączyła: 03 Lis 2021
Posty: 156
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 24 Lis, 2022 17:19   

Dla Alabamy ostatnie tygodnie były bardzo intensywne. Przede wszystkim przeszła operację udrożnienia kanalików łzowych ze złogów, które podrażniały koteczce spojówki. Przy okazji weterynarz usunął też ząb z nadżerką. Cały zabieg przebiegł bez problemów, a Ala znakomicie się spisała. Okres rekonwalescencji również zniosła bezproblemowo - jednak smaczek w dłoni otwiera drzwi do kocich serc i zdecydowanie zwiększa tolerancję na nieprzyjemności. Poza tym, Alabama odwiedziła również kilkakrotnie dermatologa i obecnie jesteśmy w końcu na prostej, bo na jej pyszczku nie ma już żadnych bakterii. Teraz pozostaje nam tylko utrzymywanie go w czystości, co oznacza przemywanie każdorazowo po posiłku.

Mimo paskudnej pogody za oknem, Alabama nie traci energii - poza drzemkami na kaloryferze - aktywnie spędza czas na zabawie z innymi kotami bądź samodzielnie. Mimika jej buźki jest przy tym zawsze nie do podrobienia i można spędzić godziny, obserwując ją, bo to naprawdę koteczka niesamowita. I, choć ciężko w to uwierzyć, wydaje mi się, że z dnia na dzień piękniejsza...


 
 
ceviche 
ceviche

Dołączyła: 03 Lis 2021
Posty: 156
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 15 Gru, 2022 11:24   

Z pewnością mogę stwierdzić, że Alabama nie jest kotkiem zimowym - mimo że przez puchatość, jej futerko można byłoby pomylić ze śniegiem. Obecnie ulubione miejsca Alabamy do leżenia to: na kaloryferze, pod kaloryferem, przy kaloryferze. Wyobrażam sobie, że najchętniej wróciłaby do lata, kiedy to mogła zasadzić się w doniczce i smażyć na słońcu. Niestety, na razie ciepło grzejnika musi wystarczyć. Nie przeszkadza jej nawet, że inne koty również lubią sobie tam poleżeć, najzwyczajniej w świecie wciska się w dostępne miejsce i już, dosyć że grzeje to jeszcze jest towarzystwo! Co jak co, ale Ala uwielbia inne koty, szczególnie kotkę rezydentkę, która ostatnio nauczyła ją jak bawić się laserem (na początku Alabama zupełnie nie wiedziała, co robić z czerwonym punkcikiem i patrzyła na niego z rezerwą).
Zarówno oczy jak i pyszczek koteczki wyglądają dużo lepiej - szczególnie przy codziennej pielęgnacji. Jak na kota, która nienawidzi być dotykany w okolicy twarzy, naprawdę dzielnie znosi te zabiegi, jakby wiedziała, że potem zawsze czeka na nią smaczek i mnóstwo miłości. A kiedy człowiek myśli, że zaraz czmychnie gdzieś niezadowolona, ta zaczyna mruczeć na kolanach, ślinić się i podnosić zadek do góry, bo przecież tak jej dobrze. Warto też wspomnieć, że utrzymanie równowagi w takiej sytuacji jest dla Alabamy problemem i często wywraca się na bok albo spływa gdzieś po człowieku, bo jednak ciężko skupić się na trzymaniu fasonu, kiedy ręka człowieka tak przyjemnie drapie za uszkiem.



 
 
ceviche 
ceviche

Dołączyła: 03 Lis 2021
Posty: 156
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 12 Sty, 2023 11:37   

Styczeń, oprócz wyższych temperatur, przyniósł również kolejne dolegliwości. Nie do końca wiadomo jeszcze, co się dzieje - jesteśmy w kontakcie z weterynarzem -, ale uszy Alabamy zaczęły wyglądać coraz gorzej. Z początku były to tylko drobne przełysienia, a z biegiem czasu, zaczęły ją swędzieć, przy czym zmian było coraz więcej. Pani dermatolog pobrała próbki na PCR oraz posiew. Pierwsze badanie wyszło negatywne w kierunku grzybicy, ale jako że nie jest w stu procentach pewne, czekamy na top drugie, co może jednak zająć kilka tygodni. Obecnie wdrożyłyśmy leki na odporność oraz stosujemy szampon, który powinien pomóc nam w pozbyciu się bakterii, ale bez oficjalnej diagnozy nie jesteśmy w stanie wprowadzić konkretnego leczenia.
Poza tym życie Alabamy jest obecnie dość spokojne: wyleguje się na kaloryferze, bawi wędkami, zajada wydzielonymi jej smakołykami i próbuje zaczepiać kocich rezydentów, nie do końca wiedząc jak ich zachęcić do wspólnych psot. Obserwuje przy tym bacznie zachowanie innych i próbuje je naśladować, co nie do końca jej jeszcze wychodzi, bo podchodzi, zaczepia i... nie wie, co dalej. Mamy nadzieję, że niedługo otworzy się trochę bardziej i będzie mogła włączyć się do zabawy.
W domu pojawiła się również ogromna kuweta (głównie ze względu na kocich rezydentów, którzy są po prostu wielkimi kocurami), z której obecnie cieszy się tylko Alabama. Jako że koteczka zbyt duża nie jest, wygląda bardzo zabawnie, wychodząc stamtąd zadowolona z siebie - mimo że w gruncie rzeczy musi wyskakiwać, żeby znaleźć się po drugiej stronie.



 
 
ceviche 
ceviche

Dołączyła: 03 Lis 2021
Posty: 156
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 05 Lut, 2023 00:09   

Wynik posiewu w kierunku grzybicy okazał się negatywny, co bardzo nas cieszy. Przed nami jeszcze trochę czekania, by mieć stuprocentową pewność (drugi wynik przyjdzie po dwudziestu jeden dniach), ale jesteśmy dobrej myśli. Uszy Alabamy wyglądają dużo lepiej, a szampon który został jej przypisany profilaktycznie sprawił, że zmiany skórne zniknęły naprawdę szybko. Nasza dzielna pacjentka wciąż odczuwa spory dyskomfort, gdy próbujemy robić cokolwiek przy jej pyszczku, ale nagrodzona smaczkiem szybko nam wybacza.
Obserwowanie Ali to naprawdę fascynująca sprawa, to jak się zmienia i rozwija naprawdę wywołuje uśmiech na twarzy. Kiedyś z ukrycia obserwowała zabawy innych kotów, a jeśli pozwalała sobie na chwile głupawek, zdarzało się to w nocy. Teraz biega po pokoju, śmiesznie przy tym tuptając, zaczepia kocich rezydentów, zachęcając ich do zabawy, a i w kontaktach z człowiekiem jest coraz śmielsza (choć wciąż czekamy na to, by sama otarła się o ludzką dłoń).



 
 
airam 
airam

Wiek: 29
Dołączyła: 01 Gru 2019
Posty: 1022
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 15 Lut, 2023 22:10   

U Alabamy nie najlepiej. Z dnia na dzień straciła apetyt, pojawiły się też wymioty. Ponieważ początkowo znajdowała się w nich sierść, zakładałyśmy, że mała jest po prostu zakłaczona. Kolejno biała zaczęła wymiotować śliną i przetrawionym jedzeniem. Na wizycie przy badaniu kotka wykazała bolesność brzucha, a obraz jelit na USG pozostawiał wiele do życzenia. Weterynarz podejrzewała pasożyty albo nieswoiste zapalenie jelit (IBD). Zebrałyśmy więc próbkę kału z trzech dni i posłałyśmy na badanie. Mamy już wyniki i żadnych pasożytów nie stwierdzono. Tymczasem Alabama dostała serię zastrzyków przeciwwymiotnych i ponad dobę po ich zakończeniu już powrócił brak apetytu. Obecnie jesteśmy w trakcie umawiania wizyty do pani doktor od kocich spraw brzuszkowych w celu dalszej diagnostyki. Z pozytywów odczyt posiewu w kierunku dermatofitów po 21 dniach wyszedł ujemny, Alabama nie ma więc grzyba.
Ta biała piękność jest zatem doskonałym dowodem na to, że koty po 7 roku życia należy zabierać na kontrolę już co pół roku. Alabama była na takowej przecież jesienią i zarówno we krwi jak i na obrazie USG wszystko wyglądało wzorowo. Tymczasem kilka miesięcy później już stajemy w obliczy możliwej przewlekłej choroby.


_________________
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
 
 
ceviche 
ceviche

Dołączyła: 03 Lis 2021
Posty: 156
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 17 Mar, 2023 09:49   

Alabama zaliczyła ostatnio kontrolę weterynaryjną, żeby sprawdzić czy zapalenie jelit minęło i owszem, jest dużo lepiej. Schodzimy więc ze sterydu do połowy dawki i mamy nadzieję, że niedługo nie będzie potrzebowała go wcale. Niestety, pojawiły się inne problemy: poziom clostridiów sprawił, że Alabama wejść musiała na antybiotyk. Poza tym, pani weterynarz zmierzyła ciśnienie koteczce i okazało się, że jest ono niesamowicie wysokie. Ala stała się wiec kolejnym kotem w naszym stadzie, który dostaje amodip. Wysokie ciśnienie może wyjaśnić, dlaczego na przykład Alabama ma problem z tym, że ktoś dotyka jej pyszczka bądź ma zmniejszony apetyt. Bardzo liczymy, że z pomocą leku poczuje się lepiej i na kontroli za miesiąc okaże się, że ciśnienie się wyrównało.
Poza tym Alabama spędza dni mając coraz częściej głupawki - wcześniej te zdarzały się głównie w nocy, gdy nikt na nią nie patrzył. Teraz, pozwala sobie wyluzować w ciągu dnia: goni myszki, biega, skacze, zaczepia inne koty.

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]