Gamesz zasugerowała mi, że chyba nadszedł już czas na kolejnego posta.
Kocie życie nadal toczy się bez ogromnych rewelacji, choć muszę przyznać, że z Beciny zrobił się ostatnio niesamowity słodziaczek. Podczas codziennych mizianek tuli się do mnie łebkiem, a co najlepsze - nauczyła się wskakiwać na mnie kiedy stoję, zarzucając łapkami na moje barki! Lepi się wtedy niemiłosiernie i ani myśli sama zejść. Nie jest to wprawdzie częste zjawisko, ale nie jestem pewna, czy kiedykolwiek mogłaby zrobić cokolwiek słodszego. W ogóle, Becina przywiązuje chyba większą uwagę do relacji kocio-ludzkich - kiedy ostatnio nie było mnie tydzień w domu, cały dzień zajęło jej pokonanie obrazy i przyjęcie mnie z powrotem do łask

Kocie popisy (i mała wpadka...)
https://youtu.be/QBrptraOnNM
Senne Kurczaczki
https://youtu.be/Vagt_mCDQwU
Słodziakowanie Beciny x1 000 000
https://youtu.be/MfdkNFDiCpc
Nie jestem pewna, czy Gamesz była spragniona, czy tylko pomagała sobie w higienie?
https://youtu.be/pfvoEgGc-X0
Jeśli opcja druga, to widać nie wystarczyło - trzeba było dokończyć na kanapie.
https://youtu.be/yPdL0d0_iGk
Gamesz w zawieszeniu
https://youtu.be/211dHnzCMOA
Wieczorne mizianki + szykowny zjazd
https://youtu.be/R4fzjpHsxJU
Typowy poranek - Becina żąda mizianek, Gamesz - śniadania
https://youtu.be/EFv1pc81CXk
A... I na zakończenie Gamesz, która nie może się zdecydować, czy woli stać czy leżeć (trwała w tej pozie co najmniej dwie minuty).

Pozdrawiamy
