Witam!
Do miłości jeszcze daleka droga. Na początku myślałam, że w ogóle nic z tego nie wyjdzie, bo kot strasznie się bał psa, a pies był strasznie zazdrosny o każdego członka rodziny zbliżającego do kota. Było tak
Lecz dziś jest już w miarę dobrze, kot nie ucieka, pies spokojniejszy, nawet pokojowo się mijają w przedpokoju. Mam nadzieję, że jakoś przez to przebrniemy
oj Miłoszek chyba znowu chory będzie byliśmy dzisiaj na kontroli z Pipi i przy okazji wziełam Milo żeby im razniej było....w czasie drogi zauważyłam,z e ma ślipko załzawione no i psikło mu się....to od razu do przeglądu.....temperaturka troche podwyższona więc na wszelki wypadek antybiotyk i takie tam...kropelki i cos na odpornosc.....aptekarka na mnie z niedowierzaniem patzryła, że to wszystko dla kotów Teraz temp. niby w normie ale leki podałam wg wskazań...Miluś to idelny pacjent ładnie łyka ze strzykawki i kropelki mu nie groźne za to Pipi....nie komentuje Ogólnie to sie martwie o szkraby...Pipi ma juz antybiotyk przez te sterylke mam nadzieje, ze Miluchowi się poprawi i nie zarazi siory
Kasimek (tak został Cosmo ochrzczony) też trafił wczoraj do lekarza, bo ma zapalenie oka ;( Dostał zastrzyk, antybiotyki i kropelki. Ale broi tak samo, jak poprzednio. Pije tylko z miski psa i coraz częściej go zaczepia. Bardzo lubi siedząc wyżej łapać pieska za ucho. Pies udaje, że strasznie cierpi z powodu nowego domownika i domaga się ciągłego głaskania. Jedzenia też, zwłaszcza tego kociego