Papa Leon

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Dzielny Leon! :aniolek:
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
wiedźma
Posty: 3394
Rejestracja: 17 gru 2015, 9:35
Lokalizacja: Biskupice

Post autor: wiedźma »

Leoś pozdrawia po dłuższej przerwie! :)

Zdrowotnie - constans. Raczysko na nosie - jest. Ale nadal podajemy palladię, dzięki czemu mamy je w miarę pod kontrolą. Nerki na usg - mocno zużyte. Ale wyniki mocznika w normie, a kreatynina tylko nieznacznie podwyższona :). Bóle starych, prawie 17-letnich stawów opanowane dzięki nowemu lekowi przeciwbólowemu. Alergia pokarmowa opanowana dzięki karmie monobiałkowej. I oby tak dalej!

Poza tym - pierwszy na kolana, pierwszy wieczorem do sypialni, w kuchni zaś melduje się równo z Bono (a tu naprawdę trzeba się sprężać ;) ) . Dodatkowo jest wręcz o mnie zaborczy. Zdecydowanie uważa, że to on ma wieczorem pierwszeństwo do umoszczenia się na mnie lub do zajęcia pozycji najbliżej mnie w sypialnianym łóżku. Jeśli Maniek lub Bono naruszą niewidzialną granicę - spada na nich szybka łapa łaciatego zazdrośnika. Czasem nawet Tomek ma wrażenie, że zaraz oberwie ;)

Niesamowite jest też to, że razem z Bono wręcz ignorują istnienie okien, drzwi wejściowych czy tarasowych. Chyba lata spędzone na dworze nauczyły obu, że lepiej trzymać się domowych pieleszy, skoro udało się takowe dla siebie wygrać od losu ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
Awatar użytkownika
wiedźma
Posty: 3394
Rejestracja: 17 gru 2015, 9:35
Lokalizacja: Biskupice

Post autor: wiedźma »

Leoś pobiegł dziś tam, gdzie nic nie boli.

Rak w końcu zebrał swoje żniwo. W nocy przyszedł kryzys.

Zaprzyjaźniona wet przyjechała do domu. Odszedł spokojnie, na moich kolanach.

Udało nam się spędzić razem ponad 3.5 roku. A Leoś, jak prawdziwy wojownik, pokazał statystykom (dającym kotom z rakiem płaskonabłonkowym średnio 414 dni po radioterapii), że wymknie się im totalnie.

Kot niesamowicie inteligentny, oddany i kochający. Chyba z żadnym do tej pory nie stworzyłam tak silnej więzi.

Brakuje go nam bardzo i ciężkie teraz dni przed nami.

Śpij, Leosiu [']
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Bardzo mi przykro :cry:
Śpij spokojnie Leosiu...
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
crestwood
Posty: 1773
Rejestracja: 03 wrz 2020, 19:50
Lokalizacja: Poznań

Post autor: crestwood »

Bądź szczęśliwy za Tęczowym Mostem, Leosiu...
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Żegnaj, Leosiu i trzymaj się, Karolina - daliście mu naprawdę piękne ostatnie lata.
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7483
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

:(
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17419
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Trzymajcie się, kochani... Leosiu, nigdy Cię nie zapomnę :(
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
felinity
Posty: 1177
Rejestracja: 29 mar 2013, 15:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: felinity »

Bardzo przykro...
ODPOWIEDZ