Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Luntrus
Autor Wiadomość
Migotka 
Migotka

Dołączyła: 01 Wrz 2019
Posty: 1599
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 07 Wrz, 2022 12:30   

Kolejny postęp Luniek poczynił. Spragniony mojej obecności po całej nocy nauczył się czekać na mnie na piętrze pod łazienką, bo to pierwsze pomieszczenie, do którego zmierza człowiek po pobudce. A że taka słodka, czarna, mrucząca kulka siedzi pod drzwiami to nie można jej ominąć bez wymiziania. Główka Luntka pracuje obmyślając plany, jak być najczęściej mizianym kotkiem. W oczekiwaniu na głaski nawet rezydent Steven mu nie straszny.

No uroczy jest Lunias, muszę przyznać.

 
 
Migotka 
Migotka

Dołączyła: 01 Wrz 2019
Posty: 1599
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 11 Paź, 2022 08:39   

w życiu kota nastaje czas, że człowiek chce odpocząć i wyjeżdża. każdy kot różnie reaguje na nowych dochodzących opiekunów. luniek jest nieufny, wycofany i syczący. obiera bezpieczną fortecę - szafę i wychodzi z niej, kiedy nowy człowiek już się ulotnił. jakież było moje zdziwienie, kiedy dostałam filmik od petsitterki, jak luniek się bawi wędką z piórkami, przychodzi na głaski i ociera się o jej nogi w oczekiwaniu na jedzenie! :shock: pierwsza myśl - źle widzę to musi być inny kot, nie nie to jednak lunias!!!
po powrocie zaskoczył mnie kolejny raz - był przy mnie pierwszy z całej bandy, krzycząc, że należy mu się porządne wytulenie i wycałowanie, bo tak długo mnie nie było, a on tęsknił...

 
 
Migotka 
Migotka

Dołączyła: 01 Wrz 2019
Posty: 1599
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 15 Lis, 2022 13:05   

przyszedł ten czas, kiedy to luniek musiał udać się na profilaktyczną kontrolę w gabinecie weterynaryjnym. było dokładnie tak, jak się spodziewałam - koszmarnie. pakowanie tego kawalera do transportera to walka na śmierć i życie. on ma kły i pazury, ja na swoją obronę tylko kołdrę, jakiekolwiek rękawice czy ręczniki nie dają rady w starciu z tym strachulcem, który zaciekle się broni. dźwięki, jakie wydaje przy próbach łapania, można by podkładać w horrorach typu omen czy emily rose. na szczęście kołdra wygrała tą nierówną walkę i pojechaliśmy. w gabinecie w ruch poszedł koc, a po obejrzeniu zębów kolega luniek otrzymał maskę na twarz co by wizyta nie skończyła się dla ludzi u chirurga. w masce luniek wiedział, że już się nie wyrwie i reszta wizyty przebiegła pokojowo. po powrocie do domu zaszył się pod kanapą i trząsł się ze stresu... zadziwił mnie bardzo, bo już po godzinie przyszedł na tulenie i całuski - szybko mu przeszła poranna zniewaga. luniek zdrowy, wszystko pięknie oprócz zębów, na których zrobienie dostaliśmy zielone światło. już się psychicznie przygotowuję na kolejną traumę, nie wiem tylko, kto ma większą, ja czy luniek?

 
 
Migotka 
Migotka

Dołączyła: 01 Wrz 2019
Posty: 1599
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 01 Gru, 2022 11:55   

Luniek odbył wczoraj bardzo ważną wizytę wet, chłopak przeszedł sanację z ekstrakcją aż 7 zębów. podczas prób zapakowania go do transportera, jak zwykle zmienił się w diabła tasmańskiego, ale niestety przegrał tą walkę i tym razem - nie był zbytnio zadowolony z tego faktu. sam zabieg odbył się bez komplikacji, a Luniek miał zapewnioną dobrą opiekę. korzystając z narkozy Luniek miał wykonane RTG łapki tylnej, a także pobraną zeskrobinę do badania dermatologicznego. kilka dni temu zauważyłam dziwne wyłysienie na udzie od wewnętrznej strony. jesteśmy więc w trakcie diagnostyki, czekamy na wyniki posiewu. Luniek wrócił do domu w pełni wybudzony, z antybiotykiem i syropem przeciwbólowym, a także nieziemsko głodny. cieszył się niezwykle z każdej małej porcyjki jedzenia, jaką otrzymywał. całą noc po sanacji spędził bardzo aktywnie - nie zmrużył oka, chodził, zwiedzał, gadał... dziś już wszystko wróciło do normy, kocio odpoczywa, leki zjadł ładnie z karmą. dumna jestem, bo Luniek po powrocie do domu nie unikał nas i nie bał się, tylko stęskniony od razu na mnie nakrzyczał, że po takim wydarzeniu należą mu się przytulaski i całuski. cały wieczór wymagał pieszczot, mam nadzieję, że choć trochę udało mi się utulić jego małe i spragnione serduszko.

 
 
crestwood 

Dołączyła: 03 Wrz 2020
Posty: 1180
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 01 Gru, 2022 12:08   

Dzielny Luniek! Trzymam kciuki za szybki powrót do pełni formy z niepełnym uzębieniem :aniolek:
 
 
kitku 

Wiek: 24
Dołączyła: 13 Paź 2022
Posty: 8
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pią 02 Gru, 2022 10:35   

Kilka rymowany słówek do biografii pięknego Luntruska :serce:

Luntrus to kocur, który przeszedł przemianę.
Kiedyś tylko syczał i prychał na zmianę!
Temperament miał niezły ten nasz chłopaczek.
Na łobuzerskie wyczyny zaradzał tylko smaczek.

Jednak po czasie to ziółko, jakich mało
Nabrało w końcu ogłady i mocno złagodniało.
Kiedyś do ręki szedł tylko po garstkę jedzenia,
Dziś na mizianki nie potrzebuje zaproszenia. :lol:

Jednak miłość do szamki w Luntrusie została.
Bez problemu zje wszystko, co wolontariuszka dała.
Dlatego w tymczasowym domu z innymi kotami
Chłopak okupuje kuchnię i rządzi się miskami.

Jednak ogólnie to Lunti nie jest tym, kto dominuje,
Bo koci rezydent sprawia, że przytłoczony się czuje.
Przez to Luntrus stał się nieśmiały, a także wrażliwy.
Ale robi duże postępy i jest coraz mniej płochliwy!

Oprócz jedzenia Lunti uwielbia też wylegiwanie.
Z pewnością mógłby cały dzień spędzić na dywanie.
Wszędzie, gdzie padają ciepłe promienie słońca,
Luntrus z ochotą będzie przebywał bez końca.🌞
 
 
Migotka 
Migotka

Dołączyła: 01 Wrz 2019
Posty: 1599
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 30 Gru, 2022 13:02   

Wynik posiewu jest już znany, a dziwne wyłysienie na udzie od wewnętrznej strony to nic innego jak dermatofity. Mamy więc do czynienia z grzybem. Leczenie Luntka będzie trwało ok. 3 miesiące i obejmowało leczenie ogólne lekiem typowym dla grzybicy, miejscowe – smarowanie wyłysiałego miejsca roztworem cieczy kalifornijskiej, a także nieustanną dezynfekcję środowiska czyli mycie, pranie, parowanie… Jako że leczenie ogólne może negatywnie wpływać na pracę wątroby, Luniek musi przez okres leczenia być wspierany suplementem na wątrobę, której parametry będą kontrolowane w badaniach krwi w trakcie leczenia.

Wynik posiewu to już kolejny cios dla stada i nas. Koty są mocno zestresowane od ponad miesiąca ze względu na chorobę i bardzo trudne i oporne leczenie rezydentki Nutki, czują także emocje i stres ludzi z tym związane. Luniek wycofał się, zrobił się bardziej płochliwy, mało wychodzi ze swoich kryjówek. A teraz czeka go kilkumiesięczna batalia o pozbycie się dermatofitów. Cóż, nie poddajemy się i walczymy dalej.

 
 
Migotka 
Migotka

Dołączyła: 01 Wrz 2019
Posty: 1599
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 01 Lut, 2023 12:36   

Luniek źle znosi leczenie dermatofitozy. leki są na tyle mocne, że chłopak zupełnie odmawia jedzenia. w porozumieniu z lekarzem prowadzącym zmieniliśmy tryb podawania leku na pulsacyjny: 7 dni podawania, 7 dni przerwy. mimo tego już przy 2 dni podawania zawsze pojawia się kryzys jedzeniowy. ratuję się surowym mięsem, które na szczęście Luniek zjada mimo złego samopoczucia.
niestety ciągła dezynfekcja, czyli utrata zapachów grupy i brak ulubionych legowisk nie wpływa pozytywnie na Luntka, który zrobił się strachliwy i nieufny. wspaniałe efekty pracy socjalizacyjnej, którą z nim wykonałam, zostały zaburzone.
wczoraj byłyśmy na wizycie kontrolnej, badaniu krwi pod kątem parametrów wątrobowych i pobraniu zeskrobiny do badania kontrolnego. wyniki badania krwi powinny być lada chwila, a na wynik zeskrobiny będziemy czekać ok 4 tygodnie. prosimy o kciuki, żeby wynik był ujemny.
plusem całej sytuacji jest fakt, że Luniek nie ma nowych ognisk wyłysienia, a łapka, na której pojawiło się wyłysienie całkowicie zarosła.

co mnie w tej stresującej sytuacji w miarę cieszy? Luniek bardzo szybko dał się zapakować do transportera i wystarczył tylko ręcznik, a nie kołdra XD po powrocie od weterynarza do domu schował się może na sekundę pod kanapę, po czym wyszedł i nakrzyczał na mnie, że należą mu się tulaski i jedzonko :)

 
 
Migotka 
Migotka

Dołączyła: 01 Wrz 2019
Posty: 1599
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 08 Mar, 2023 11:20   

Luntrus przez leczenie i przyjmowanie niedobrych tabletek stał się podejrzliwy i płochliwy. Kotek zaczął bardzo wybrzydzać z jedzonkiem, bo w każdym przypuszcza rozkruszoną tabletkę. Zaczyna mi brakować sposobów podania tabletek, a chcę za wszelką cenę uniknąć podawania ich do pyszczka, bo wiem, jak bardzo będzie to dla niego stresujące. Ostatnią rzeczą jaką bym sobie życzyła dla Luntka to dodatkowy stres i niechęć do mnie. Pierwszy kontrolny posiew po miesiącu leczenia przyszedł dodatni w badaniu bezpośrednim, natomiast w hodowli nie stwierdzono wzrostu, czyli ujemny. Dodatni preparat bezpośredni przy ujemnej hodowli może wskazywać na zbyt krótki czas od wcześniej zastosowanego leczenia przeciwgrzybiczego, bądź wskazywać na zwierzę jako przenosiciela mechanicznego. Już za dwa dni kolejna kontrola i pobranie zeskrobiny. Zobaczymy, jak lekarz skomentuje wynik badania. Kciuki niezmiennie potrzebne! I ludzie i koty mają już dość ciągłych dezynfekcji i podawania leków 😉

 
 
Migotka 
Migotka

Dołączyła: 01 Wrz 2019
Posty: 1599
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 28 Mar, 2023 13:23   

Plaga kocich chorób już chyba powoli przechodzi, więc teraz przyszedł czas na ludzi. Grypa mnie pokonała i przez prawie tydzień nie ruszałam się z łóżka. Luniek zatęsknił bardzo szybko, a sypialnia jest dla niego terenem nieznanym, nie wchodzi tam, chyba że uciekając przed transporterem xd Luniek tak się za mną stęsknił, że codziennie po kilka razy przychodził do sypialni i podchodził pod łóżko tak bym tylko mogła go dotknąć i pogłaskać. Jakaż była jego radość, kiedy poczułam się lepiej i zaczęłam pojawiać się znów na dole i kotka miziać! Teraz Luniek nie odstępuje mnie na krok, a jak się oddalę woła, żebym do niego przyszła. Kto by kiedyś pomyślał, że ten dzikusek będzie koteczkiem pełnym miłości, tak mocno przywiązanym do swojego opiekuna.

Ostatnio zmieniony przez Migotka Sro 12 Kwi, 2023 12:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
crestwood 

Dołączyła: 03 Wrz 2020
Posty: 1180
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 30 Mar, 2023 15:57   

Luntek, poszedłeś po rozum do głowy, kotku :: :aniolek:
 
 
Migotka 
Migotka

Dołączyła: 01 Wrz 2019
Posty: 1599
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 12 Kwi, 2023 12:34   

Mamy to!!! Uzyskaliśmy drugi z rzędu ujemny wynik zeskrobiny Luntrusa i możemy zakończyć terapię Lamisilem. :tan: Po trzech miesiącach cotygodniowej dezynfekcji całego mieszkania (totalnie wykańczające) i wpychaniu w kota tabletek na różne sposoby możemy odetchnąć. Wreszcie wróciły na salony kocie legowiska, zabawki, ulubione krzesła, pyszne jedzonko bez żadnych gorzkich tabletek w środku, a Luniek ceni sobie rutynę.

 
 
crestwood 

Dołączyła: 03 Wrz 2020
Posty: 1180
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 12 Kwi, 2023 13:43   

:jump: Świetna wiadomość, życzę Wam dużo odpoczynku do tym maratonie!
 
 
crestwood 

Dołączyła: 03 Wrz 2020
Posty: 1180
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 03 Cze, 2023 21:27   

Do Luntrusa zajrzałam na dyżur podczas urlopu wolontariuszy. Jakież było moje zdziwienie, że Luntek po oswojeniu się z moją obecnością wyszedł z kryjówki, przemaszerował niespiesznym krokiem kuwety (wcale nieznajdującej się blisko kryjówki!), a następnie ustawił się w kuchni w kolejce po pełną miseczkę :aniolek: Zuch chłopak! Jadł ze smakiem, aż uszy się trzęsły. Na koniec przyszedł się przywitać, dał się pogłaskać :: Niesamowity postęp od naszego poprzedniego spotkania rok temu - widać ogromną pracę domu tymczasowego. Luntku, bądź szczęśliwy i znajdź szybko swój domek na zawsze.





 
 
Migotka 
Migotka

Dołączyła: 01 Wrz 2019
Posty: 1599
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 20 Cze, 2023 11:52   

Luniek dziękuje cioci crestwood za wspaniałą opiekę i przesyła pozdrowienia z wakacji pod palmą ;)



Mina niewyjściowa, bo Luniek nie lubi jak mu przeszkadzam w myciu, wołając, żeby spojrzał w aparat ;)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]