
Wspólnik
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Jesteśmy już po wizycie u nefrologa. Wspólnik jak zwykle przy USG średnio współpracował bo jak wiadomo, kocisko nie przepada za przymusowym leżeniem w pozycji do góry łapami. A że jest zacnych gabarytów i siłę w łapkach ma to poskromienie go w pojedynkę okazało się tym razem trudnym zadaniem. Gdy go już chwyciły dwie osoby leżał grzecznie na pleckach dając wyraz swojemu niezadowoleniu miaucząc tylko od czasu do czasu
Nerki Wspólnika okazały się typowe dla kotów FIV+. Mają cechy łagodnego przewlekłego zwyrodnienia śródmiąższowego, miąższ z lekko zatartym różnicowaniem korowo-rdzeniowym. Wprowadzamy zatem rubenal dwa razy dziennie oraz dodatek kwasów omega-3 do diety. Podtrzymujemy też dietę monobiałkową ze względu na lekko pogrubiałe jelita cienkie. W badaniach krwi wyszedł Wspólnikowi poziom witaminy B12 w szarej strefie więc będziemy ją suplementować i za 8-10 tygodni powtórzymy badania. Kolejna kontrola u nefrologa za pół roku.


Nuria pisze:Wspólnik podsłyszał, że zbliżają się święta i jak co roku postanowił napisać do Świętego Mikołaja. A że jest bardzo grzecznym kotkiem to otrzymania prezentów jest pewieni już ich szuka..
gdzieś tu na pewno są!!!
Obrazek


na pewno tu gdzieś jest ten prezent... musi być...
W zeszłym tygodniu byliśmy na badaniach krwi skontrolować poziom witaminy B12, którą suplementujemy od czasu poprzedniej wizyty. Wspólnik dzielnie zniósł badanie rozpłaszczając się na stole i udając, że jego wcale tu nie ma
W nagrodę i na otarcie łez otrzymał przekąskę zaraz po kłuciu. Wyniki są trochę lepsze niż ostatnio, ale nadal poziom witaminy utrzymuje się w szarej strefie. Na szczęście suplementacja w zastrzykach nie jest konieczna więc pozostajemy przy kropelkach.
Wspólnik ze Śliwcią, która odeszła od nas tydzień temu


Wspólnik ze Śliwcią, która odeszła od nas tydzień temu

Wspólnik to fantastyczny kot - aż dziw, że jeszcze nikt tego przystojniaka nie wypatrzył i nie zaklepał dla siebie na zawsze! Do drzwi na dźwięk klucza przekręcanego w zamku biegnie pierwszy, od razu taranuje dłoń barankami, włącza motorek po pierwszym głasku i nie odstępuje człowieka na krok. Jest miłośnikiem miziaków, bliskości, zabawy, pełnej miseczki i jest mu zupełnie obojętnie, że serwuje mu to wszystko obca ciocia, która przyszła tylko na świąteczny dyżur podczas nieobecności opiekunów tymczasowych.
Miziaj, ciotka!
https://youtu.be/XDgW2IG8UnI
Higiena jest wysoko na liście priorytetów Wspólnika
https://youtu.be/8OGyA_Hk-Rg
Na kolankach u człowieka. Dlaczego nie głaszczesz, tylko foty robisz?


Miziaj, ciotka!
https://youtu.be/XDgW2IG8UnI
Higiena jest wysoko na liście priorytetów Wspólnika

https://youtu.be/8OGyA_Hk-Rg
Na kolankach u człowieka. Dlaczego nie głaszczesz, tylko foty robisz?
Wspólnik odwiedził w zeszłym tygodniu weterynarza na copółrocznej kontroli nefrologicznej i przeglądzie ogólnym. Miał zrobione USG, pobraną krew i zbadany mocz. Krew dał sobie pięknie pobrać (przywarł do stołu i tradycyjnie udawał, że go nie ma), usg natomiast przebiegło z większym dramatyzmem
Wspólnik nie lubi leżeć pod przymusem do góry łapami, nie dał też zgody na oglądanie jego brzucha od środka (i to jeszcze z pustymi kiszkami) więc postanowił nie ułatwiać przebiegu badania
Na szczęście dodatkowa para rąk przekonała go do współpracy. W obrazie usg wszystko wygląda dobrze. W krwi wyszły podwyższone monocyty, co najczęściej jest związane z przewlekłą chorobą zapalną (FIV się do tego zalicza). Nadal poziom witaminy B12 jest za niski więc utrzymujemy dotychczasową suplementację. Reszta parametrów jest w normie. Trochę gorzej wypadło badanie moczu. PH wyszło za wysokie, stwierdzono tez liczne bakterie. Ponieważ wszystko to może wskazywać na infekcję pojechaliśmy jeszcze raz do gabinetu na pobranie moczu na posiew. Czekamy teraz na wyniki i zobaczymy czy konieczne będzie wprowadzenie leczenia antybiotykiem. Do tego czasu Wspólnik odpoczywa po ciężkich przeżyciach






Od pewnego czasu zdarza się Wspólnikowi brzydszy urobek i poranne wymioty na czczo. Niby nic wielkiego (w końcu nie zawsze w kuwecie musi być idealnie), ale ilość tych "zdarzeń" plus systematyczna utrata wagi w przeciągu pół roku nakłoniły nas (no dobra, raczej mnie bo Wspólnik nie był taki hej do przodu) na wizytę u specjalisty. Zapakowaliśmy się więc w transporter
i wybraliśmy do gastroenetrologa. Wspólnik oddał trochę swojej krwi
i materiału biologicznego z zadka
po czym ulokował się z powrotem w transporterze. Aaa.. wcześniej jeszcze pozwolił sobie podać zastrzyk zawierający witaminę B12 i tu muszę wręczyć mu naklejkę BARDZO dzielnego pacjenta gdyż nie zadrgnął mu nawet jeden mięsień podczas iniekcji
Niestety nie liczę na taką samą współpracę przy podawaniu zastrzyków w domu, a niestety będą one aplikowane raz w tygodniu
Pani doktor stwierdziła bowiem, że poziom tej witaminy jest zbyt niski, a suplementacja doustna trwająca już kilka miesięcy nie przynosi wymiernych efektów dlatego zaleciła podawanie jej w zastrzykach. Czeka nas jeszcze zbiór kupska i sprawdzenie czy przypadkiem nie mamy jakiś pasażerów na gapę. Trzymajcie kciuki, żeby takowych nie było







Powiedzieć o Wspólniku, że to miziak nad miziaki, to jak nic nie powiedzieć
Dzisiaj podczas mojego dyżuru w domu tymczasowym Wspólnik nie tracił czasu na głupoty - głośno domagał się wydania śniadania. Gdy już podano do stołu, wchłonął porcję, jakby jutra miało nie być
Następnie, gdy czyściłam kuwety, wpadł najpierw na jedyneczkę, później na dwójeczkę, absolutnie nic sobie nie robiąc z mojej obecności przy kuwetach. Na koniec tonem nieznoszącym sprzeciwu wezwał mnie do pokoju i zażądał głasków, drapanka po całym ciałku oraz przytulasków. Zobaczcie sami:
https://youtu.be/OO1vpBUFDe8
Wspólnika nie da się nie pokochać od pierwszego wejrzenia!



https://youtu.be/OO1vpBUFDe8
Wspólnika nie da się nie pokochać od pierwszego wejrzenia!
Ciocia, co tak wolno z tym śniadaniem!
Obejrzycie koniecznie, by usłyszeć nietuzinkowe miauki Wspólnika
https://youtu.be/ntvPLfpHnIo



Obejrzycie koniecznie, by usłyszeć nietuzinkowe miauki Wspólnika

https://youtu.be/ntvPLfpHnIo
Wspólnik - dorosły kot, który wie, czego chce
- Na pewno pełnej miseczki. Jedzonko Wspólnik kocha i szanuje, miskę wylizuje do czysta, jak również dba o wyczyszczenie miseczek rezydentów
Nic zmarnować się nie może!
- Bez wątpienia człowieka. Wspólnik w drzwiach wita jako pierwszy, mruczy też automatycznie z radości po pierwszym głasku. Po posiłku domaga się dopieszczenia - najczęściej ląduje obok człowieka na boczku i czeka na miąchanie futerka. Nie zawaha się pokazać brzuchola
Spójrzcie na tę łapeczkę pełną radości:
https://youtube.com/bBVtpkHRtWM



- Na pewno pełnej miseczki. Jedzonko Wspólnik kocha i szanuje, miskę wylizuje do czysta, jak również dba o wyczyszczenie miseczek rezydentów

- Bez wątpienia człowieka. Wspólnik w drzwiach wita jako pierwszy, mruczy też automatycznie z radości po pierwszym głasku. Po posiłku domaga się dopieszczenia - najczęściej ląduje obok człowieka na boczku i czeka na miąchanie futerka. Nie zawaha się pokazać brzuchola

Spójrzcie na tę łapeczkę pełną radości:
https://youtube.com/bBVtpkHRtWM
Wspólnik odwiedził wczoraj panią weterynarz na kontroli po leczeniu zaleconym na ostatniej wizycie. Nie pochwaliliśmy się, że w badaniu kału nie wyszli nam żadni dodatkowi mieszkańcy
Niestety w jelitach nie było już tak kolorowo.. a może właśnie było? Okazało się bowiem, że Wspólnik ma silną dysbiozę jelitową czyli zaburzenia funkcjonowania wywołane zmianami flory bakteryjnej jelit. Dostał więc na miesiąc probiotyk o szerokim spectrum i wczoraj pojechaliśmy sprawdzić jak się miewa jego flora
Cytologia pobrana, czekamy na wyniki
Uszczknęliśmy mu również trochę krwi, żeby zbadać poziom witaminy B12, którą dzielnie Wspólnik przyjmował w iniekcji przez ponad miesiąc. Wyniki wkrótce, natomiast na miejscu zrobiona została morfologia. I tu niestety mniejsza radość bowiem parametry krwinkowe okazały się mocno zaniżone, szczególnie leukocyty. Jest to związane z obniżoną odpornością Wspólnika na skutek wirusa FIV, który oddziałuje na nabłonek jelit wywołując zaburzenia żołądkowo - jelitowe, co z kolei może prowadzić do stanów zapalnych i nieprawidłowości w morfologii. Czekamy na wszystkie wyniki, w tym na rozmaz krwi i będziemy decydować o dalszym postępowaniu. Wspólnik tymczasem czeka na obiad..




Ostatnio zmieniony 27 lip 2023, 22:53 przez Nuria, łącznie zmieniany 1 raz.
Ponownie miałam przyjemność dyżurować u Wspólnika - i ponownie zaczarował mnie swoim urokiem osobistym
To kot towarzyszący, domagający się porcji głasków po każdym posiłku i obecności człowieka w zasięgu wzroku. Wszelkie zażalenia wyraża zabawnymi, trudnymi do podrobienia miaukami
Wspólnik zaszczycił mnie barankami, pokazywaniem brzusia i owijaniem się wokół mojej ręki niczym rasowa koala
Wspólnik zaczął kaprysić na zawartość miseczki (a kto zna Wspólnika, ten wie, że to sprawa niesłychana!) - więc dogadzałam kocurkowi różnymi mieszankami smaków, a także gorąco zachęcałam do wylizania miseczki do czysta
Pozostałe rytuały zachowane, mam nadzieję, że apetyt Wspólnikowi szybko wróci i trzymam mocno kciuki za wyniki lipcowych badań!
https://youtube.com/rE6ccKOpmJo?feature=share




Wspólnik zaczął kaprysić na zawartość miseczki (a kto zna Wspólnika, ten wie, że to sprawa niesłychana!) - więc dogadzałam kocurkowi różnymi mieszankami smaków, a także gorąco zachęcałam do wylizania miseczki do czysta

https://youtube.com/rE6ccKOpmJo?feature=share