Fundacja 'Koci Pazur'

[Józefina]

I znowu pytam:

oprócz gotowej kociej karmy mam zamiar dokarmiać sierściucha surowym mielonym mięsem.
Ale uwaga: mięsem przygotowanym pod kątem ludzkiego obiadu, czyli doprawionym przyprawami, np. takim pieprzem. Po prostu część mięsa obiadowego pójdzie do miski zwierzaka.

Jak uważacie, nie spowoduje to komplikacji żołądkowych?

[Migotka]

[Niebieska]

Juzefina, a dlaczego nie możesz wydzielić mięsa dla kota przed odprawieniem go dla ludzi?
Ważne jest tez to jaki to jest rodzaj mięsa - koty nie powinny jeść wieprzowiny. I przedewszystkim ważna jest ilość podawanego mięsa, które nie jest zasuplementowane z myślą o kocie. Takim mięsem nie można zastąpić zbilansowanych posiłków.

[Neda]

[Piena]

Nom, puszki są sterylizowane, więc potencjalny herpeswirus powodujący chorobę aujeszkyego zostanie wybity, a w surowym mięsie nie.

[Niebieska]

Chodzi o wirus SHV-1 w surowym mięsie który dla kotów jest w 100% śmiertelny. Jesi nie jesteśmy w stanie sprawdzić skąd pochodzi mięso/podroby, czy zostało przebadane i czy dana świnia/dzik jest od niego wolny... to sporo ryzykujemy podając takie mięso. Wirus nie atakuje ludzi, wiec może nie być pod tym kątem badane mięso.

Ponadto wieprzowina jest tłusta i ciężko strawna. Kot może mieć wzdęcia, może go bolec brzuch, Może mieć brzydka kupę, tluste pokarmy nie sprzyjają wątrobie.

W Dolinie Noteci kociej dają podroby wieprzowe (żołądki). U mnie nie ma racji bytu, dwa koty w stadzie z problemami trawiennym, pozostałe na diecie bo grubeły więc nie zgłębiam tajemnicy skąd oni maja wieprzowinę (z jakiego kraju) i czy jest przebadana i odpowiednio przerobiona.

[werronka]

Ja swego czasu sporo naczytałam się o podawaniu kotom surowego mięsa wieprzowego, chorobie Aujeszkiego, zwaną również wścieklizną rzekomą i mogę poradzić, żeby lepiej nie ryzykować i nie podawać. Jest wiele innych bezpieczniejszych alternatyw.

[airam]

[margolka]

Ja tam surowego mięsa nie daje. Ani innego ludzkiego. Dostaje mokra karme Josera Filet, czasem sucha i wystarczy