Są postepy Już się mniej boi. Załatwia się do kuwetki, pojadł i już nie siedzi w kącie tylko wygląda zaciekawiony żeby zobaczyć co się dzieje w pokoju.
Oczywiście Gaduś wtargnął do pokoju i sprawdził małemu miski A Miszka bez syków go obwąchał.
Jutro załatwie od wet. odpchlenie i odrobaczenie,a na wizytę pojedziemy pod koniec tygodnia. Nie wygląda żeby mu coś było więc nie będziemy go niepotrzebnie stresować.
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
No mam nadzieje, że potwór bedzie zdrowy nawet nie wiecie jak się cieszymy, ze nasz pierwszy "złapanek" jednak nie jest nieresocjalizowalny A, ze Gadusia zaakceptował to się nie dziwie...my jesteśmy nadal pod ogromnym wrażeniem tego kota nie dosc, że cudnie rudy to jeszcze kochany
Jakby co mamy kolejną porcję animondki dla małego
No co Ty gadasz...taki grubasek....dobrze go podkarmiliśmy ostatni tydzień a tak serio to miałam pytac czy to nadal chłopak??? moze jednak Miszka jest dziewczynką . bardzo chętnie wpadniemy zobaczyc jak się macie wszyscy tylko w dogodnym dla Was momencie a weterynarz kiedy?? pewnie szczepic potwora trzeba
oj to mały jak na 6 miesięcy...Pipi była zdecydowanie większa....ze już o Miłoszku nie wspomnę to już w sumie kawaler dojrzewający a jak resocjalizacja????