Gdy losem kotów zainteresowała się Dobra Dusza, spotkała się z agresją i jawną niechęcią mieszkańców. Nie zrażona zaczęła wyłapywać i kastrować, a także dokarmiać koty. W miejsce karmienia codziennie schodziły i schodzą się nowe koty z nadzieją, że uda im się wypełnić pusty żołądek jedzeniem.
Do Dobrej Duszy przybiegła więc zachęcona pachnącym jedzeniem młodziutka, ledwie 7 miesięczna, czarno-biała kicia, okazując nieznanej osobie czułości.
Panujące okoliczności niechęci wobec zwierząt i jawna agresja to nie miejsce dla towarzyskiej i ufnej kotki, której tak łatwo okrutny człowiek mógłby wyrządzić krzywdę. Obojętność to zło, którego nie akceptujemy – urocza kicia otrzymała imię Martynka i bezpiecznie trafiła pod nasze fundacyjne skrzydła.
Martynka jest już po oględzinach w gabinecie weterynaryjnym, badaniach krwi, USG. Stan ogólny kotki jest dobry. W badaniu USG widać zapalenie przewodu pokarmowego, prawdopodobnie z powodu pasożytów jelitowych. Kotka jest w trakcie odrobaczania. Za kilka dni zostanie wykastrowana.
Martynka jest słodka, subtelna, uwielbia pieszczoty… Tylko adoptować i kochać, co już lada chwila będzie możliwe!
Martynka na ZDJĘCIACH i FILMACH.