Fedora
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Cześć wszystkim, mamy dobre wieści!
Byliśmy u dr Marzec na wizycie, mieliśmy biopsję, po której stwierdzili, że guzek lekko się zmniejszył i proces zapalny ustał!!
adnotacja "prawidłowy węzeł chłonny":)
Następna wizyta za dwa tygodnie, a w międzyczasie zmniejszamy ilość leków
Adaptacja również przebiega dobrze, a koteczka coraz częściej opuszcza klatkę



Byliśmy u dr Marzec na wizycie, mieliśmy biopsję, po której stwierdzili, że guzek lekko się zmniejszył i proces zapalny ustał!!
adnotacja "prawidłowy węzeł chłonny":)
Następna wizyta za dwa tygodnie, a w międzyczasie zmniejszamy ilość leków
Adaptacja również przebiega dobrze, a koteczka coraz częściej opuszcza klatkę

Ostatnio zmieniony 04 maja 2024, 16:04 przez wensby, łącznie zmieniany 2 razy.
Ostatnio Fedora miała kolejną kontrolę u weterynarza, tym razem u nefrologa.
Myśleliśmy, że wszystko idzie dobrze, ale niestety na wizycie okazało się, że malutka ma nadciśnienie, co może powodować, że się źle czuje, więc przepisano jej nowe leki - Amodip.
Drugą sprawą niezbyt przyjemną jest powiększone nadnercze. Pani doktor postawiła podejrzenie diagnozy hiperaldosteronizmu (które właśnie może powodować to nadciśnienie) i teraz czekamy na ostateczne wyniki, które powinny przyjść w przyszłym tygodniu. Jeśli diagnoza okaże się trafna, nadnercze prawdopodobnie będzie do wycięcia.
Jeśli chodzi o dobre wieści Fedorka coraz częściej wychodzi z klatki, więc staje się odważniejsza. Budzi mnie też w nocy drapiąc dywan obok łóżka
Odkryłam też, że podawanie leków jest znacznie łatwiejsze z przysmakami, bo wtedy malutka mniej się stresuje, można powiedzieć, że trochę ją oszukuję
) Ale to wszystko dla jej dobra!
Myśleliśmy, że wszystko idzie dobrze, ale niestety na wizycie okazało się, że malutka ma nadciśnienie, co może powodować, że się źle czuje, więc przepisano jej nowe leki - Amodip.
Drugą sprawą niezbyt przyjemną jest powiększone nadnercze. Pani doktor postawiła podejrzenie diagnozy hiperaldosteronizmu (które właśnie może powodować to nadciśnienie) i teraz czekamy na ostateczne wyniki, które powinny przyjść w przyszłym tygodniu. Jeśli diagnoza okaże się trafna, nadnercze prawdopodobnie będzie do wycięcia.
Jeśli chodzi o dobre wieści Fedorka coraz częściej wychodzi z klatki, więc staje się odważniejsza. Budzi mnie też w nocy drapiąc dywan obok łóżka

Odkryłam też, że podawanie leków jest znacznie łatwiejsze z przysmakami, bo wtedy malutka mniej się stresuje, można powiedzieć, że trochę ją oszukuję

Hej!
Niedawno byliśmy u kardiologa w związku z wysokim ciśnieniem u Fedory, ale kardiolog powiedział, że wszystko w porządku. Otrzymaliśmy także wszystkie wyniki badań od nefrologa - tam też wszystko jest w normie
Podczas wizyty u onkologa - guz, który znajduje się u Koteczki na szyi - wszystko stabilne, pogorszenia nie ma. Ale pojawiła się możliwość usunięcia guza całkowicie, więc będę Was informować na bieżąco.
Mamy także powód do radości - Fedora ma teraz wirtualnego opiekuna, za co chcemy szczególnie podziękować! To naprawdę wspaniała wiadomość, która przyniosła nam dużo radości i spokoju.
Życzymy wszystkim zdrowia i dużo uśmiechu! Wasze wsparcie i dobre myśli zawsze dodają nam sił.

Niedawno byliśmy u kardiologa w związku z wysokim ciśnieniem u Fedory, ale kardiolog powiedział, że wszystko w porządku. Otrzymaliśmy także wszystkie wyniki badań od nefrologa - tam też wszystko jest w normie

Podczas wizyty u onkologa - guz, który znajduje się u Koteczki na szyi - wszystko stabilne, pogorszenia nie ma. Ale pojawiła się możliwość usunięcia guza całkowicie, więc będę Was informować na bieżąco.
Mamy także powód do radości - Fedora ma teraz wirtualnego opiekuna, za co chcemy szczególnie podziękować! To naprawdę wspaniała wiadomość, która przyniosła nam dużo radości i spokoju.
Życzymy wszystkim zdrowia i dużo uśmiechu! Wasze wsparcie i dobre myśli zawsze dodają nam sił.

Ostatnio zmieniony 30 maja 2024, 11:38 przez wensby, łącznie zmieniany 2 razy.
Cześć wszystkim,
Dzisiaj mam ważne wiadomości na temat stanu naszej ukochanej Fedory. Przeszła pomyślnie operację usunięcia guza na szyi. Operacja przebiegła dobrze i teraz kotka jest w domu na rehabilitacji.
Jednakże przed operacją odkryto coś szokującego. W ciele Fedory znaleziono cztery śruty z wiatrówki. Trzy z nich zostały usunięte podczas operacji, ale jedna pozostała, ponieważ jej usunięcie jest bardzo ryzykowne ze względu na miejsce, w którym się znajduje. W tej chwili konsultujemy się z weterynarzami, aby zdecydować, co dalej robić.
To odkrycie wywołało u mnie łzy, ponieważ nie przestaję się dziwić, jak wiele okrutnych ludzi jest na świecie. Czy zwierzęta są w czymś winne? Nie. Są niewinnymi stworzeniami, które zasługują na miłość i opiekę. Serce mi się kraje na myśl, że ktoś mógłby wyrządzić ból tak bezbronnemu stworzeniu.
Zamieszczam zdjęcia, abyście mogli zobaczyć, przez co musiała przejść nasza mała Fedora.
Mam nadzieję, że razem pomożemy jej całkowicie wyzdrowieć !


Dzisiaj mam ważne wiadomości na temat stanu naszej ukochanej Fedory. Przeszła pomyślnie operację usunięcia guza na szyi. Operacja przebiegła dobrze i teraz kotka jest w domu na rehabilitacji.

Jednakże przed operacją odkryto coś szokującego. W ciele Fedory znaleziono cztery śruty z wiatrówki. Trzy z nich zostały usunięte podczas operacji, ale jedna pozostała, ponieważ jej usunięcie jest bardzo ryzykowne ze względu na miejsce, w którym się znajduje. W tej chwili konsultujemy się z weterynarzami, aby zdecydować, co dalej robić.
To odkrycie wywołało u mnie łzy, ponieważ nie przestaję się dziwić, jak wiele okrutnych ludzi jest na świecie. Czy zwierzęta są w czymś winne? Nie. Są niewinnymi stworzeniami, które zasługują na miłość i opiekę. Serce mi się kraje na myśl, że ktoś mógłby wyrządzić ból tak bezbronnemu stworzeniu.
Zamieszczam zdjęcia, abyście mogli zobaczyć, przez co musiała przejść nasza mała Fedora.

Ostatnio zmieniony 16 cze 2024, 12:53 przez wensby, łącznie zmieniany 1 raz.
Niestety, to jest los bardzo wielu wolnożyjących kotów. Cieszę się, że Ciebie to szokuje, bo mnie od dawna już nie (chociaż zawsze oburza i porusza tak samo mocno) - czasem mam wrażenie, że kot żyjący dłużej na wolności *bez* śrutu w ciele to odkrycie i wyjątek.
To w pewnym sensie przestroga, ile "ukrytych" zwyrodnialców żyje w społeczeństwie - każda z takich łajz chętnie by sobie postrzelała do ludzi - tylko, nie mają odwagi, tchórze %&^$$^^ne, a kot "wolnożyjący" się nie poskarży... Łatwa dostępność do wiatrówek nie pomaga, bo chociaż zwyrodnialców by nie ubyło, to zaledwie nikły procent sam konstruowałby narzędzia do robienia krzywdy, a tak dowolna niemota może pójść i kupić. A nawet nie pójść, tylko zamówić z dostawą do domu i np. strzelać z okna do zwierząt (co się najczęściej dzieje).
Tak czy inaczej, czekamy z niecierpliwością na info, co u maleńkiej i jakie dalsze decyzje weterynarzy.
To w pewnym sensie przestroga, ile "ukrytych" zwyrodnialców żyje w społeczeństwie - każda z takich łajz chętnie by sobie postrzelała do ludzi - tylko, nie mają odwagi, tchórze %&^$$^^ne, a kot "wolnożyjący" się nie poskarży... Łatwa dostępność do wiatrówek nie pomaga, bo chociaż zwyrodnialców by nie ubyło, to zaledwie nikły procent sam konstruowałby narzędzia do robienia krzywdy, a tak dowolna niemota może pójść i kupić. A nawet nie pójść, tylko zamówić z dostawą do domu i np. strzelać z okna do zwierząt (co się najczęściej dzieje).
Tak czy inaczej, czekamy z niecierpliwością na info, co u maleńkiej i jakie dalsze decyzje weterynarzy.
Cześć wszystkim!
Długo nie pisałam na forum, ale chciałabym podzielić się nowościami. Na szczęście u naszej kotki wszystko w porządku. Smacznie je i odpoczywa w swoim legowisku. Z każdym dniem staje się coraz bardziej otwarta i pewniejsza siebie w nowym otoczeniu. Ostatnio prawie wcale nie wchodzi do klatki, większość czasu spędza na drapaku lub dywaniku. Niedawno znalazła sobie przytulne miejsce w kanapie! Kiedy to zauważyłam, postanowiłam urządzić tam kącik i położyłam dla niej jeszcze jedno legowisko.
Zorganizowaliśmy też dla niej sesję zdjęciową, więc wkrótce na stronie i w mediach społecznościowych pojawią się nowe fotografie:))))
Jutro załączę zdjęcia:))
Długo nie pisałam na forum, ale chciałabym podzielić się nowościami. Na szczęście u naszej kotki wszystko w porządku. Smacznie je i odpoczywa w swoim legowisku. Z każdym dniem staje się coraz bardziej otwarta i pewniejsza siebie w nowym otoczeniu. Ostatnio prawie wcale nie wchodzi do klatki, większość czasu spędza na drapaku lub dywaniku. Niedawno znalazła sobie przytulne miejsce w kanapie! Kiedy to zauważyłam, postanowiłam urządzić tam kącik i położyłam dla niej jeszcze jedno legowisko.

Zorganizowaliśmy też dla niej sesję zdjęciową, więc wkrótce na stronie i w mediach społecznościowych pojawią się nowe fotografie:))))

Jutro załączę zdjęcia:))