|
Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania
|
Przesunięty przez: saszka Sob 11 Maj, 2024 08:44 |
Docent |
Autor |
Wiadomość |
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17377 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 05 Maj, 2024 15:43
|
|
|
Dziś podaliśmy chemię doustną, a w środę mamy zaplanowany ostatni wlew. Onkolog wspominała podczas ostatniej wizyty, że prawdopodobnie raz w miesiącu będziemy podawać chemię profilaktycznie - szczegóły działania jednak dopiero ustalimy.
Generalnie wszystko przebiega według schematu. Docent dostaje chemię i zaczyna czuć się źle - pojawia się biegunka, którą powstrzymujemy Taninalem, ból flaczków na pewno przynajmniej częściowo znosi Prevomax. Niemniej dwa pierwsze dni po chemii są złe - Docent bardzo nie chce jeść, a kupa mimo usilnych starań przyjmuje konsystencję płynną - udaje się zadziałać na tyle, by nie występowała co chwilę. Potem Docent zaczyna się stopniowo czuć coraz lepiej - z dnia na dzień. I tu dochodzimy do kolejnej chemii Na szczęście już w środę kończymy ten maraton. Nie mogę się doczekać!
Docent chyba nie ma nam bardzo za złe tego wszystkiego. Bardzo się staramy, żeby miał rozrywkę i zachował chęć do życia. Dzień po chemii ma tak dość, że potrafi się schować przed całym światem na przykład za telewizorem, ale później wraca, by z nami spać. |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17377 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 05 Maj, 2024 15:57
|
|
|
Badamy się przed chemią
Chemia - krótki wlew, kiedy to możemy towarzyszyć naszemu bohaterowi
|
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17377 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 10 Maj, 2024 07:39
|
|
|
Już po ostatniej chemii Teraz ma być już tylko lepiej
Na razie oczywiście walczymy ze skutkami ubocznymi występującymi zaraz po chemii - ale mając świadomość, że to już ostatni raz, znacznie łatwiej nam wszystkim to znieść. Szkoda, że Docent nie wie, że za tydzień nie będzie powtórki z rozrywki. Mam wrażenie, że jego cierpliwość się już pomału kończy. Chyba już mnie tak nie lubi
Za dwa tygodnie kontrola. W międzyczasie podajemy leki jak dotychczas - za tydzień przechodzimy na steryd doustny.
W sobotę jedziemy jeszcze na kontrolę poziomu t4, bo od miesiąca jesteśmy na nowym leku i to musimy sprawdzić szybciej, żeby przypadkiem z nadczynności tarczycy nie wpaść w niedoczynność.
y |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17377 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 23 Maj, 2024 10:47
|
|
|
Od zakończenia chemioterapii minęły 2 tygodnie. Docent nadal nie je sam, ale zaczyna pomału sam popijać wodę. Straciliśmy jeszcze trochę wagi, niestety. Musieliśmy zmodyfikować dawkę metoclopramidu do podawania dwa razy dziennie, żeby uregulować opróżnianie żołądka, bo niestety pokarm za długo stał w jednym miejscu i kot czuł się wiecznie przepełniony.
Cierpliwie czekamy, aż wszystko wróci do normy. Na razie jesteśmy po kontroli u onkologa. Na USG wszystko wygląda pięknie żadnych niepokojących zmian, nerki o prawidłowym rozmiarze, żołądek ładnie opróżniony morfologia coraz lepsza i świadcząca o regeneracji. Wyniki biochemii też bardzo ładne, nawet parametry nerkowe w normie. Odnotowaliśmy jednak za niski poziom wapnia. T4 nadal podniesione, choć mniej niż ostatnio, więc zalecono nam kontrolę usg u specjalisty, by zobaczyć, ja ta tarczyca teraz wygląda.
Docent czuje się nieźle - jedyne, co sprawia mu dyskomfort to nasze dokarmianie :/ |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17377 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 28 Maj, 2024 09:35
|
|
|
Mało się odzywamy, bo tez nie wiem, co napisać, żeby nie uderzać w ponure tony. Docent cały czas nie zaskoczył z jedzeniem. Od dwóch dni jednak sam już pije. Zaczął też korzystać z kuwety (choć na razie tylko w opcji nr 1). Strasznie schudł - o jedzenie toczy się walka Wygląda jak swój własny cień. Skończył nam się Prevomax, przeszliśmy na Cerenię, ale okazało się, że ta nie wystarcza. Mdłości cały czas występują. Jest ciężko. |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
Estel
Cat Lady
Wiek: 36 Dołączył: 24 Lip 2015 Posty: 70 Skąd: Poznań
|
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17377 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 02 Cze, 2024 22:02
|
|
|
Jest lepiej - Docent chętniej je, choć nadal ze strzykawki. Powinniśmy zacząć pomału odbijać na wadze
W nadchodzącym tygodniu czekają nas dwie wizyty u lekarzy - u onkologa oraz usg tarczycy.
Planowo Docent ma otrzymać we wtorek chemię podtrzymującą. Nie wiem jednak jaka będzie ostatecznie decyzja lekarza, biorąc pod uwagę, że Docent jeszcze nie doszedł do siebie po poprzedniej sesji. Nadal sam nie je. Kupy, do tej pory (z pominięciem biegunek bezpośrednio po wlewach chemii) były bardzo ładne. Teraz jednak, gdy podajemy mu jeszcze więcej jedzenia, mam wrażenie, że chyba za mocno obciążamy układ pokarmowy. Kupa choć stała, kończy się mokrym kleksem i wydaje mi się, że on błyszczy tak zielonkawo, co mogłoby świadczyć o obecności krwi utajonej. Będę to wszystko omawiać z lekarzem.
Na poprzednim usg wszystko wyglądało dobrze.
Na usg tarczycy zostaliśmy skierowani w związku z tym, że cały czas utrzymuje się wysoki poziom T4 i dobrze byłoby zobaczyć, jak teraz ten narząd wygląda. Przy okazji, jeśli będzie czas, poproszę lekarza, by rzucił też okiem na jelita. Mam ogromną nadzieję, że żadnych ciekawych artefaktów tam nie znajdzie i że będzie to bardzo nudne badanie.
Docent też czuje się wyraźnie lepiej. Śpi wyciągnięty jak długi, więc wnoszę, że nic go nie boli. Przy jedzeniu zaczął ładnie współpracować - do tego stopnia, że możemy karmić go w pojedynkę. Jest to dużym ułatwieniem! Walczymy dalej |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17377 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 04 Cze, 2024 11:41
|
|
|
Nasz choruszek
Dziś kontrola u onkologa. Okropnie się stresujemy Ostatnio pochwaliłam, że Docent chętniej je, tymczasem wczoraj wieczorem napił się tyle wody, że zwrócił całą kolację razem z lekami Znów też pojawiła się brzydka kupa. Jedyna zmiana jaka nastąpiła to wprowadzenie Royal Canin Renal z kurczakiem zamiast wołowiny. Mam nadzieję, że to tylko dlatego. Niemniej wiele świadczy o tym, że układ pokarmowy ciągle nie doszedł do siebie. Bardzo się martwimy |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
Estel
Cat Lady
Wiek: 36 Dołączył: 24 Lip 2015 Posty: 70 Skąd: Poznań
|
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17377 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 10 Cze, 2024 09:20
|
|
|
Jesteśmy po usg tarczycy. Docent chyba bardzo lubi doktora Grussa - zawsze jest u niego wprost przegrzeczny.
Odnotowaliśmy znaczny rozrost tarczycy - jest prawie 3 razy większa niż podczas badania niecałe 3 lata temu. Doktor mówi, że jest to spójne z nadczynnością tarczycy i nie wiązałby tego z kwestiami nowotworowymi.
Pobieżnie rzucił też okiem na układ pokarmowy oraz nerki i niei zauważył nic niepokojącego.
U onkologa, mimo że wyniki badań krwi są dobre - nawet w biochemii nie dzieje się nic niepokojącego, w związku z ciągłym brakiem apetytu, chemia nie została podana.
Na usg obraz bardzo ładny, nerki prawidłowej wielkości, guza nie ma.
Wszystkie te informacje są dobre, ale Docent nie czuje się dobrze, przez co i jak nie potrafię się cieszyć. Nie chce sam jeść, nie myje się, o zabawie w ogóle nie ma mowy Jedyne, co sprawia mu radość to wycieczki - nawet jeśli oznacza to, że obnosimy go tylko po bloku.
Waga zatrzymała się na 4,3 kg. Próbowałam wdrożyć kaloryczniejszą karmę, ale zaowocowało to tylko podrażnieniem jelit Przyznam szczerze, że jest mi bardzo ciężko - strasznie się marwię |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
Estel
Cat Lady
Wiek: 36 Dołączył: 24 Lip 2015 Posty: 70 Skąd: Poznań
|
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17377 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 11 Cze, 2024 14:56
|
|
|
W sumie, żeby być całkiem szczerym, trzeba powiedzieć, że Docent po prostu źle się czuje po jedzeniu. Przed jest w całkiem dobrym humorze - najbardziej zaznacza się to przemożnej chęci eksplorowania - na przykład uchylonej szafy. Wczoraj na monodiecie opartej tylko na Royal Canin Renal z dodatkami eneregetycznymi i suplami, kupa była już tysiąc razy ładniejsza - zwarta, uformowana i jedynie kleks na końcu świadczył o tym, że coś jeszcze jest nie do końca dobrze. Cały czas nastawiamy się na żołądek, tymczasem problem jest z jelitami. Trzeba trochę popatrzeć, poobserwować, żeby wyciągnąć wnioski. Dotychczas cały czas była mowa o tym, że to skutek uboczny chemioterapii. Docent ma od zawsze wrażliwe jelitka - na przykład za tłusta karma zawsze kończyła się luźną dwójką. Teraz już wiemy na pewno, że nie ma co kombinować z karmami - trzymamy się tego, co na pewno nie szkodzi, żeby jelita miały się kiedy zregenerować.
Kiedy źle się czuje, Docent zarzuca także mycie się. Wczoraj nie wytrzymałam i wykąpałam niedomyte elementy kota - jak się okazało, już umyte futerko można całkiem żwawo wylizywać z wody |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17377 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 17 Cze, 2024 09:19
|
|
|
Jesteśmy po kolejnych kontrolach. Docent został przebadany wzdłuż i wszerz - na usg wszystko wygląda ładnie (poza stałymi elementami, które od zawsze wyglądają tak sobie - nerki), wyniki krwi - dobre (poza T4), mocz najlepszy od miesięcy, nawet białkomocz minimalny. Wykonano nawet RTG klatki piersiowej, by sprawdzić, czy nie ma jakichś przerzutów do płuc - ale tam też pięknie i czysto.
A Docent dalej nie chce jeść
W związku z brzydką kupą pojawiło się podejrzenie, że może cały ten arsenał leków + chemia doprowadziły do jakiegoś stanu zapalnego w obrębie przewodu pokarmowego. Dlatego zapadła decyzja o tym, by podać lekki antybiotyk w zastrzykach. Dodatkowo wspomagamy regenerację jelit Coloceum i Debridadem.
Faktycznie jakość kupy znacznie się poprawiła - przynajmniej w zakresie konsystencji. Wczoraj nawet do tego stopnia, że dwójka była całkowicie stała. Kolor też jakby odrobinę lepszy.
Dziś mnie jeszcze olśniło, że może trzeba sprawdzić, czy któryś z dodatków dietetycznych, które miksujemy razem z karmą nie jest powodem problemów - BB Recovery lub Nutri-Gel. Postanowiliśmy przynajmniej przez dwa dni spróbować ich nie dodawać. Może to coś zmieni. |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
Estel
Cat Lady
Wiek: 36 Dołączył: 24 Lip 2015 Posty: 70 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 17 Cze, 2024 14:42
|
|
|
Oby się udało... Tylko, testując kilka potencjalnych "poprawek" naraz, jak już się poprawi, będziecie wiedzieć, co naprawdę pomogło? Np. anyybiotyk vs. odstawienie dodatków?
Wiadomo, najważniejsze, żeby pomogło - tylko się zastanawiam, czy np. "fałszywe" obwinienie dodatków gdy pomoże anyybiotyk, nie zaszkodzi mu poprzez zaprzestanie podawania. I w drugą stronę, jeżeli uznać, że pomógł antybiotyk, a dodatki nadal by podrażniały... |
_________________ "Icicle, icicle, where are you going? I have a hiding place, when spring marches in..." |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17377 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 28 Cze, 2024 10:52
|
|
|
Kolejne kontrole za nami - wszystko niby w porządku - na usg żadnych śladów chłoniaka. A Docent, jak nie jadł, tak nie je.
Testujemy coraz to nowe specyfiki mające przyspieszyć regenerację jelit - jak na razie bez efektu.
Na ostatniej wizycie (we wtorek) podano mu jednak Solensię mającą szerokie działanie przeciwbólowe. Biorąc pod uwagę fakt, że Docent ciągle jednak załatwia się poza kuwetą, bierzemy pod uwagę także bólowe podłoże problemów.
Wczoraj Docent po raz pierwszy od miesięcy zrobił dwójkę do kuwety.... Byliśmy tak zaskoczeni, kiedy wszedł do kociego wychodka, że przestaliśmy rozmawiać i wstrzymaliśmy oddech. Po fakcie wspólnie ruszyliśmy na oględziny dokonań. Mało brakowało, żebyśmy cyknęli zdjęcie...
Docent cały czas czuje się w sumie nieźle - znajduje sobie codziennie źródło radości, trochę się myje, jest też coraz żwawszy. Przy jedzeniu współpracuje koncertowo, czekając na kolejne porcje serwowanego ze strzykawki jedzenia. Postępy więc są i choć nie są spektakularne, nas bardzo cieszą.
Boję sie to powiedzieć na głos, a tym bardziej napisać, ale... odnotowaliśmy wzrost wagi o 100 g:aaa:
|
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
|
| |
|