Trzeba przyznać, że po tych 2 miesiącach Kane świetnie się u nas zadomowił. Niezły z niego lowelas, lubi spać na człowieku, nie przepuści ludzkiego burrito z koca, najlepiej takiego dogrzanego farelką

W nocy też lubi przyjść, żeby się przytulić, ale nie jest przy tym namolny, choć jego mruczenie słyszą pewnie też sąsiedzi

W ciągu dnia jest bardzo aktywny, ma sto pomysłów na minutę, do tego jest uparciuchem i jak sobie coś wkręci, to nie ma bata, żeby odpuścił temat

Ale takie są prawidła młodości, nasz pogromca drapaków i wszystkiego, co szeleści potrzebuje dużo ruchu i rozrywki, żeby nie wpadał zbyt często na głupie pomysły

W stosunku do rezydentów zrobił się zaczepialski, ale nie agresywny, mimo to cieżko mu zrozumieć, że nikomu z jego futrzastych towarzyszy nie imponuje skok na plecy pośrodku drzemki
Z rzeczy zdrowotnych zostało mu jeszcze jedno szczepienie.
Nasz drapak przeżył 6 kotów, ale Kane już nie

Ale lużno, nie jest takim niszczycielem, po prostu przyszedł czas na nowy sprzęt
