Dina cały czas robi postępy. Jest po dużych przejściach i prawdopodobnie miały one wpływ na jej wycofanie w stosunku do człowieka. Nie jest typem nakolankowca, ale daje się pogłaskać i widać, że sprawia jej to przyjemność. Najlepszą zabawą są gonitwy po schodach, zawsze przewodzi
Dina
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Dina cały czas robi postępy. Jest po dużych przejściach i prawdopodobnie miały one wpływ na jej wycofanie w stosunku do człowieka. Nie jest typem nakolankowca, ale daje się pogłaskać i widać, że sprawia jej to przyjemność. Najlepszą zabawą są gonitwy po schodach, zawsze przewodzi
Ostatnio odwiedził nas czworonożny przyjaciel, piesek Majlo. Dinka uciekła w popłochu na piętro, schowała się za kanapą i długo nie pokazywała się. Po dwóch godzinach ciekawość zwyciężyła, pojawiła się na schodach i z bezpiecznej odległości go obserwowała. Może gdyby był częstszym gościem to inaczej by zareagowała, bo przecież Dinka miała kontakt z pieskiem, ktory mieszkał razem z nami. Co prawda miał już wtedy 14 lat, był bardzo spokojny i nie wchodziły sobie w drogę. Dinka często wylegiwała się obok na dywaniku.
Pewne jest jednak to, że Dina uwielbia kocurki. Koteczek nie znosi!!!
Poza tym dziewczyna jest zdrowa, apetyt dopisuje, potrafi też bawić się sama, szaleje czasem o 3 w nocy
Toaleta przed snem to bardzo ważna czynność. Dinka lubi się myć, robi to często i nie tylko przed snem
Jest to płochliwa koteczka. Gdy usłyszy jak otwierają się drzwi i ktoś wchodzi, to chowa się i w popłochu ucieka na piętro. Po dłuższym czasie pokaże się najpierw na schodach, potem kilka stopni zejdzie niżej. Po dłuższej obserwacji, jeśli nikt się nią nie interesuje, zejdzie na dół i zajmie bezpieczną miejscówkę, kryjąc się przed wścibskimi spojrzeniami. Szkoda tylko, że Dinka nie ma wyczucia czasu co do zabawy
Dinka troszkę nam się posypała. W domu miał miejsce mały remont, trochę zmian i zdarzyło się jej załatwiać poza kuwetą. Nigdy wcześniej tego nie robiła. Musiała odwiedzić weta. Badania nic nie wykazały niepokojącego. Dinka dostała leki i już jest znaczna poprawa. Cieszymy się, że tak dobrze zareagowała na leczenie i teraz może być tylko lepiej.
Dinka to taki małe kociątko, mimo swojego wieku, jest drobna i ma krótkie nóżki. Uwzględniając ostatni epizod z siusianiem poza kuwetą, zaprzestaliśmy sprzątanie odkurzaczem, bo go się bardzo boi i w ruch poszła miotła. Kiedy dziewczynka trafiła do nas, miała złamany ogonek i widać było wyraźną kulawiznę. Strach pomyśleć ile wycierpiała. Dina, być może z tego powodu, do dzisiaj nie do końca ufa człowiekowi, ale kocurki uwielbia. Chyba nigdy nie będzie nakolankowcem, ale jest super kompanem dla kocurka.
Dinka ma się dobrze, ważne tylko by miała obok siebie ulubionego kocurka. Jest się do kogo poprzytulać i nic nie jest ważniejsze, nic i nikt się wtedy nie liczy. Takie sytuacje można wykorzystać na przykład na sesję zdjęciową, bo przy Tuptusiu czuje się bezpieczna, można nawet podejść i ją pogłaskać. Rano, kiedy Dinka widzi, że człowiek się budzi, zaczyna pięknie pomrukiwać, wskakuje na kanapę i pręży się do głaskania. Nikt by wtedy nie pomyślał, że z niej taki wypłoszek. Ma też swoje upodobania i nikt nie może zbliżyć się do niej jeśli ona sobie tego nie życzy. Wtedy ucieka i chowa się gdzie popadnie. Taki to z niej podlotek
Dina coraz częściej odwiedza człowieka na kanapie. To duży u niej postęp. Nadal jednak jest zdystansowana i obchodzi człowieka szerokim łukiem. Jest pełna energii i w ciągu dnia szaleństwo biegania po schodach nie ma końca. Czasami to szaleństwo przenosi się na godziny nocne i tu już mamy większy problem. Dina odsypia w ciągu dnia, ale człowiek nie może sobie na to pozwolić
Dinka to taka specyficzna dziewczynka. Lubi spacery po całym domu, ale jak tylko Agatka, Dosia i Debi wychodzą z przybudówki to Dina biegnie na górę i pilnuje, aby żadna z dziewczynek nie okupiła jej azylu. Wstęp na górę mają tylko kocurki rezydenci, no i ewentualnie jedna koteczka. Była już dużo wcześniej od Dinki, więc jakoś ją znosi. Poza tym Dinka jest zdrowa, świetnie dogaduje się z kocurkami i nawet zachęca je do zabawy. Najbardziej ulubiony kompan do szalonej zabawy, to rezydent Tuptuś. Dinka czuje się dobrze, miseczkę opróżnia do czysta, potem krótka sjesta i znowu czas na zabawę.
Dina, podczas badań kontrolnych była bardzo dzielna. Pani doktor nawet pochwaliła dziewczynkę
Dina to szalona dziewczyna. Kto wymyśla o drugiej w nocy zabawy? To właśnie Dina! Nie każda noc jest taka sama, lituje się i da też pospać. Jak już się wybiega to przychodzi na kanapę, kładzie się w nogach i pośpi do rana. Dinka czuje się dobrze, apetyt dopisuje - miseczkę opróżnia do końca
Dinkę można łatwo pomylić z rezydentką Szani. Są bardzo podobne, ale nie przepadają za sobą. Chodzą swoimi ścieżkami i bezpiecznie się omijają. Dina to zdrowa dziewczyna, trochę nieśmiała, boi się obcych. Zjada mniejsze porcje, ale częściej podchodzi do miseczki. Lubi zabawy z piłeczką, sznureczkiem itp.
Ostatnio zmieniony 25 maja 2024, 9:23 przez AnkaB, łącznie zmieniany 1 raz.
Kilka dni temu pojawił się w domu piesek, który wzbudził wielkie zainteresowanie Dinki. Obserwowała go z pewnej odległości, ale nie bała się. Piesek, który pojawił się /tylko na jeden dzień/ nie interesował się koteczką i może dlatego czuła się bezpiecznie. Cały dzień siedziała na schodach i monitorowała sytuację. Kiedy wieczorem za oknem pojawia się jeż - Jolka, to nie odstępuje go do momentu aż się naje i sam odejdzie. Dinka lubi mieć wszystko pod kontrolą.