Daenerys, Viseria, Rhaega i Dragon

Podopieczni Fundacji Koci Pazur

Moderatorzy: airam, crestwood, Rita, Migotka

LolaRose
Posty: 105
Rejestracja: 15 lis 2023, 19:48
Lokalizacja: Plewiska

Post autor: LolaRose »

Z pamiętnika Viserki, naskobane nieprzyciętym pazurkiem
"Drogi dzienniczku, jestem ciekawskim kotkiem i lubię próbować nowych rzeczy, ostatnio szczególnie spodobało mi się próbowanie co można zjeść, gdy miseczka jest pusta od (skandaliczne!) 2 godzin.
Ostatnio zjadłam żelowe wkłady chłodzące z karmnika, w którym moi ludzie zostawili mi obiadek. Pomyślałam że pod miseczką może być więcej jedzonka i coś tam faktycznie było. Wklady były smaczne, ale niestety rozbolał mnie po nich brzuszek, dostałam gorączki i ciocia musiała mnie zawieźć do szpitala, gdzie zostałam na cały dzień :shock:
Na szczęście lekarstwa mi pomogły i już czuję się dobrze :cool:
Znalazłam też w zlewie zmywak do naczyń, który trochę pachniał jedzonkiem a trochę czymś dziwnym i pomyślałam, że zjem, ale on był niedobry :rzygi: więc potraktowałam go pazurkami i zostawiłam na podłodze :roll:
Moja dwunożna ciocia rwie sobie włosy z głowy więc postaram się już nic nie napsocić aż do szczepienia w grudniu"
LolaRose
Posty: 105
Rejestracja: 15 lis 2023, 19:48
Lokalizacja: Plewiska

Post autor: LolaRose »

Daenerys poczyniła taką notatkę w swoim pamiętniku
"Drogi dzienniczku, wszystko było ok, dostałyśmy nową karmę od John Doga i w końcu przestałam :rzygi:
Mówiłam Viserce, że te wkłady chłodzące to raczej niedobre i że będzie bolał po nich brzuch :ban: , ale ona i tak zjadła :?.
Ciocia nie wiedziała kto dokonał tej zbrodni na wkładach więc zabrała nas obie do weterynarza. Pan doktor też nie wiedział czy zjadłam mimo, że ja mówiłam, że to nie moja sprawka (czy moje niewinne oczy mogą kłamać :aniolek: ) Dostałam profilaktycznie kroplówkę i byłam bardzo obrażonym kotkiem po powrocie.
W nocy dużo płakałam, bo nie mogłam znaleźć nigdzie Viserki, ale rano wujek przywiózł ją z powrotem i bardzo mnie to uspokoiło :wink:
Viserka niestety nadal kombinuje dużo z jedzeniem, a ja obawiam się, że znowu przez nią mi się oberwie."
Awatar użytkownika
Zana
Posty: 483
Rejestracja: 16 lut 2022, 18:22
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zana »

:rotfl: łobuziara :wink:
LolaRose
Posty: 105
Rejestracja: 15 lis 2023, 19:48
Lokalizacja: Plewiska

Post autor: LolaRose »

Grudniowe poranki przywitały nas wymiotami na podłodze oraz rzadką kupą, na której została przyłapana raz Viseria, w związku z czym podejrzenie o wymioty również padło na nią :patyk:
W zeszłym tygodniu dziewczyny odwiedziły Panią weterynarz celem szczepienia. Daenerys nie była tym faktem zachwycona i schowała się swojemu opiekunowi pod bluzą aż na plecach :shock: Szczepienie jednak jej nie ominęło, ale na szczęście kolejne dopiero za 3 lata więc Daenerys może odetchnąć ::
Obrazek

Viseria zaliczyła szybkie USG i zgodnie z naszymi podejrzeniami, jelitka ponownie nie wyglądały najlepiej, po raz kolejny są lekko zapalne i mają pogrubiałe ściany :( Szczepienie zostało więc odroczone, a małą czeka kolejna kontrola jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Wprowadziliśmy preparaty mające poprawić stan jelit Petbiom oraz Gastromaślan oraz lek przeciwwymiotny. Poki co przez kilka dni wymioty powtórzyły się tylko raz.Obrazek
LolaRose
Posty: 105
Rejestracja: 15 lis 2023, 19:48
Lokalizacja: Plewiska

Post autor: LolaRose »

Daenerys i jej szaleństwo na punkcie różowej rybko-ośmiornicy. Nawet naszej dostojnej królowej zdarza się zapomnieć o etykiecie :banan:
https://www.youtube.com/watch?v=gljTeQy ... L&index=25
LolaRose
Posty: 105
Rejestracja: 15 lis 2023, 19:48
Lokalizacja: Plewiska

Post autor: LolaRose »

Ciotka i wujek narzekają na cenę jakiegoś masła, cokolwiek to jest :? Przestraszyłyśmy się, że nasze puszki też podrożeją i zrobiłyśmy solidne zapasy, pomógł nam sam John Dog i jeszcze Miaukołaj dorzucił trochę od siebie. Może dwunożni też przerzucą się na puszki? Powinni to poważnie przemyśleć :D
https://www.youtube.com/watch?v=CJE03h_ ... 21&pp=iAQB
LolaRose
Posty: 105
Rejestracja: 15 lis 2023, 19:48
Lokalizacja: Plewiska

Post autor: LolaRose »

Obiektyw aparatu bywa zawstydzający :oops: :oops:
Obrazek
LolaRose
Posty: 105
Rejestracja: 15 lis 2023, 19:48
Lokalizacja: Plewiska

Re: Daenerys, Viseria, Rhaega i Dragon

Post autor: LolaRose »

Prezentujemy Wam update zdrowotny Viserkowych jelit, który niestety nie napawa przesadnym optymizmem :(
Jak już wiecie Viseria rozpoczęła grudzień od wymiotów a obraz USG jelit był daleki od ideału. Wdrożyliśmy suplementację gastromaślanu oraz przeciwwymiotną Cerenię. Jednocześnie Visi miała naprawdę wilczy apetyt, bardzo głośno domagała się jedzenia i opróżniała miseczkę w ekspresowym tempie połykając jedzonko w całości. Jadła tak łapczywie, że mikołaj aż wrażenia przyniósł jej miskę spowalniającą jedzenie w prezencie :shock: Jednocześnie waga Viserii stała w miejscu na 2,75 kg, mimo zwiększonej porcji jedzenia.

Kontrola tuż przed świętami wykazała w dalszym ciągu stan zapalny jelita z podejrzeniem nieswoistego zapalenia jelit z tłem dietozależnym, w związku z czym po raz kolejny zdecydowaliśmy się na zmianę karmy z królika na indyka. W razie braku poprawy brana była pod uwagę endoskopia z biopsją podejrzanej kępki peyera. Wdrożyliśmy też leczenie Debridatem, Cerenią oraz Allergovalem.
KOntrola 14 stycznia napawała optymizmem, jelitka wyglądały znacznie lepiej i wizja biopsji odeszła póki co na drugi plan. Nowa karma również dobrze się przyjęła. :banan: :banan:

Niestety poprawa jak szybko przyszła, tak szybko poszła :placz: :placz:
3 lutego Visi zaczęła odmawiać jedzenia ( żarłoczność pożegnaliśmy już w styczniu, w jej miejsce kicia zaczęła zjadać posiłki w iście żółwim tempie nawet 30 minut na jeden posiłek. Pojawiła się też pozycja mogąca sugerować ból brzucha, ponieważ wyraźnie unikała dotykania brzuchem podłoża.

Kontrola 5 stycznia rozwiała nasze nadzieje, jelita Viserii jeszcze nigdy nie wyglądały tak źle. Pogrubiona ściana jelit oraz mięśniówka, do tego podejrzana kępka peyera, która wymaga dalszej diagnostyki i biopsji w celu, miejmy nadzięję, wykluczenia chłoniaka. Do tego gorączka. Podejrzenie nieswoistego zapalenia jelit (enteropatia steroidozależna) W związku z tym Viserie czeka laparotomia z biopsją podejrzanej kępki peyera w najbliższym tygodniu oraz prawdopodobnie leczenie sterydem.
Trzymajcie kciuki i paputy za dobry wynik badania i za dobre samopoczucie pacjentki po :? :?
LolaRose
Posty: 105
Rejestracja: 15 lis 2023, 19:48
Lokalizacja: Plewiska

Re: Daenerys, Viseria, Rhaega i Dragon

Post autor: LolaRose »

W międzyczasie Viseria nie zapomina o higienie ząbków. Problemy z zapaleniem dziąseł, które ciągnęły się przez wiele miesięcy mamy na szczęście za sobą a Mizeria pamięta, że trzeba myć ząbki żeby zapalenie nie powróciło. Nie jest wielką fanką, ale grzecznie pozwala opiekunom na te zabiegi :ok: :ok:
Obrazek
LolaRose
Posty: 105
Rejestracja: 15 lis 2023, 19:48
Lokalizacja: Plewiska

Re: Daenerys, Viseria, Rhaega i Dragon

Post autor: LolaRose »

Spytacie ok, ale gdzie jest Daenerys? :patyk:
Zapewniamy, że królowa ma się dobrze :D :D
Tutaj możecie zobaczyć jak jeszcze w grudniu Daenerys oblizywała sobie łapki na widok karmy od John Doga z królikiem :jesc: :jesc:
Obrazek
Oj tak, była wielką fanką. W związku ze zmianą diety u Viserii, Daenerys też zmieniła karmę ponieważ byłoby to nie do upilnowania w trakcie wyjazdów opiekunów oraz w zależności od ich trybu pracy, żeby te pannice nie wyjadały sobie nawzajem jedzonka z karmnika.
Daenerys przyjęła indyka z umiarkowanym optymizmem, jednakże po kilku dniach przekonała się i teraz zajada nową karmę ze smakiem.
Poza tym królowa pcha się na balkon, przekonana o tym, że skoro świeci słońce to sezon plażing-smażing na balkonie można by już uznać za otwarty :banan: :banan: . Na to trzeba jednak jeszcze chwilę poczekać.
Poza tym ostatnio uwielbia ugniatać wszelkie miękkie powierzchnie jak swoja poduszka, ciuchy i łóżko. Viseria rozumie to na swój sposób, jak zawsze, i przychodzi wtedy ugniatać...brzuch Daenerys :hug2: :hmm: Co spotyka się z ograniczonym zachwytem Daenerys :wink:
Prezentujemy Smoczyce wieczorową porą w pościeli, ostatnio zadomowiły się w sypialni. Tymczasowej cioci pozostaje spać w poprzek łózka żeby nie naruszyć kocich majestatów, a najlepiej to żeby się przeniosła ze spaniem na jakąś szafę. Taka drobna wymiana :cool: :cool:
Obrazek
LolaRose
Posty: 105
Rejestracja: 15 lis 2023, 19:48
Lokalizacja: Plewiska

Re: Daenerys, Viseria, Rhaega i Dragon

Post autor: LolaRose »

Nie takie wieści chcielibyśmy wam przynosić.
12,02 Viseria odbyła laparotomię diagnostyczną i pobrano wycinek do badań ze zmiany w jelicie. Mała opuściła gabinet wieczorem w stanie dobrym, miała apetyt i była aktywna.
13,02 Viseria zgłosiła się na planowaną kroplówkę, choć od rana zaniepokoil nas brak apetytu. Wieczorem niestety okazało się , że żołądek oraz jelita nie pracują i zalecono nam przeniesienie do kliniki całodobowej celem monitorowania 24h na dobę. W żołądku nadal znajdowała się treść pokarmowa sprzed 24 godzin.
14,02 stan Viserii był stabilny, choć układ pokarmowy nadal nie pracował a mleczany przekroczyły dopuszczalną normę.
15,02 w sobotę podjęto odżywianie dożylne w związku z dalszą atonią żoładka i jelit. Glukoza utrzymywała się w normie, podawano prokinetyki celem pobudzenia pracy jelit i żołądka. Udało się obnizyć poziom mleczanów i mała otrzymywała potas, którego poziom był za niski. Jego podniesienie mogłoby pobudzić układ pokarmowy do pracy.
16,02 w niedzielę założono sondę nosowo- przełykową celem odbarczenia żołądka z płynu. Mleczany spoadły poniżej 1, a potas został wyrównany. Viseria była reaktywna, nieapatyczna co dawało na nadzieję, że jej stan zmierza ku lepszemu.
17,02 w poniedziałek poranek przywitał nas niepokojącymi wieściami. Mleczany ponownie wzrosły do 4, odnotowano też spadek hematokrytu i konieczne było przetoczenie krwi. Po południu przeprowadzono powtórną laparotomię zwiadowczą, której perspektywa napawała nas lękiem. Czy Viseria się z niej obudzi, czy to drobne zmęczone ciałko da radę? Na szczęście Visi obudziła się bez problemu. W trakcie zabiegu wykryto zmianę na wątrobie, z której pobrano materiał do badań histopatologicznych, zreoperowano zrosty. Usunięto również zbity kał oraz przemasowano jelita.
Czekamy na dalsze wieści oraz bierzemy pod uwagę FIP który mógł spowodować atonię przewodu pokarmowego.
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Re: Daenerys, Viseria, Rhaega i Dragon

Post autor: saszka »

Biedna mała:(
Kciuki i prosimy o kolejne wieści!
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
LolaRose
Posty: 105
Rejestracja: 15 lis 2023, 19:48
Lokalizacja: Plewiska

Re: Daenerys, Viseria, Rhaega i Dragon

Post autor: LolaRose »

Kochani, wracamy z updtat'em sytuacji.
18.02 Przywitał nas upragnionymi wieściami. Mamy to, mamy perystaltyke jelit! :ok: Zołądek i jelita podjęły pracę, a Visi zaczęła z zainteresowaniem zaglądać do miseczki. :jesc: :jesc:
19,02 w środę wieczorem Viseria została wypisana do domu w stanie ogólnym dobrym. Wróciła na salony odziana w stylowe czerwone wdzianko z logo kliniki weterynaryjnej :king: Noc spędziła w klatce kennelowej, ponieważ cięcie na brzuchu jest imponujących rozmiarów, także trzeba było podjąć środki ostrożności, aby szwy pozostały na swoim miejscu a Visi nie zaszalała zbytnio z aktywnością.
W czwartek i piątek Visi spędziła sporo czasu poza kennelem pod czujnym okiem opiekunów, i skorzystała z kąpieli słonecznej na swoim ulubionym drapaku. Pozostawała umiarkowanie aktywna, apetyt względnie dopisywał. Niezmiennie była również spragniona towarzystwa i wsparcia ze strony mamy Daenerys. Niestety ta sytuacja dla Daenerys też nie jest łatwa i stresująca, ponieważ Viseria roznosi za sobą woń niezbyt przyjemną i szpitalną, w dodatku jej zachowanie odbiega ciut od normy ze względu na ilość i rodzaj przyjmowanych leków, w tym tych uspokajających :hmm: . Niestety Daenerys odrzuciła małą. Nie jest agresywna, jednak na liczne zaczepki Viserii reaguje sykiem i próbami znalezienia miejsca gdzie Viseria da jej święty spokój :spadam: . Mamy nadzięję, że sytuacja ta jest przejściowa i relacje smoczyc wrócą na właściwe tory, gdy stan zdrowia Viserii się polepszy :neutral: .
W piątek wieczorem Viseria oddała też pierwszy kał, w związku z czym mieliśmy nadzięję, że wszystko u niej zmierza w dobrym kierunku :D .

Sobota 22,02 ostudziła nasz entuzjazm i ponownie wzbudziła mnóstwo lęku i niepewności :roll: :roll: . Viseria odbyła kontrolę u chirurga, która wykazała spowolnioną perystaltykę jelit, odwodnienie i sporo zalegającego kału w jelicie grubym. Temperatura na granicy gorączki. Mała została na kroplówce, niestety nie poprawiło to perystaltyki. W związku z tym, że gabinet ten jest w sobotę czynny do 14 stej oraz biorąc pod uwagę ryzyko ponownego zatrzymania całkowitego perystaltyki jelit podjęliśmy trudną decyzję o umieszczeniu Viserii w klinice całodobowej.
W niedzielę Viserii udało się wydalić sporo nagromadzonego kału po wykonaniu wlewki doodbytniczej z parafiny. Niestety nadal ma gorączkę, apetyt jej nie dopisuje a perystaltyka jelit jest jedynie częściowa, co oznacza, że częśc pętli jelit pracuje a część nie. Zostanie na hospitalizacji minimum do poniedziałku. Nadal bierzemy pod uwagę FIP o nietypowych objawach. Trzymajcie kciuki za obie Smoczyce :cry: .
LolaRose
Posty: 105
Rejestracja: 15 lis 2023, 19:48
Lokalizacja: Plewiska

Re: Daenerys, Viseria, Rhaega i Dragon

Post autor: LolaRose »

Viseria po kolejnej hospitalizacji wróciła na stałe do domu. Otrzymaliśmy też wyniki badań histopatologicznych, które z jednej strony nas cieszą a z drugiej wręcz przeciwnie.

Nie mamy chłoniaka, ale jednocześnie potwierdziło się to czego baliśmy się wcale nie mniej czyli FIP.
W jelicie cienkim Viserii stwierdzono limfocytarno plazmacytarne zapalenie błony śluzowej z włóknieniem oraz przerostem błony mięśniowej. Węzeł chłonny natomiast jest powiększony z ogniskami zapalenia ziarniniakowego.

Wątroba w tym zestawieniu nie wypada wcale lepiej. Wieloogniskowe obszary zapalenia limfocytarno-plazmacytarnego. Obecny ziarnisty pigment.
Wniosek: FIP w postaci suchej ziarniniakowatej. Nie wykluczamy jednak również postaci neurologicznej, ponieważ u Viserii obserwujemy drżenia ciała oraz chwilowe problemy z równowagą.

Z pozytywów, od momentu wprowadzenia terapii lekiem jelita Viserii i ich perystaltyka mają się znacznie lepiej. Mała nie narzeka na apetyt i regularnie oddaje kał.
Niestety leczenie trwa aż 84 dni i nie należy do przyjemnych, bowiem lek jest podawany w formie iniekcji dość bolesnych.
Visi przyjmuje więc wieczorem dość sporą dawkę gabapertyny w celu redukcji stresu i póki co dzielnie znosi te nieprzyjemne zabiegi.

Kolejna kwestia która spędza nam sen z powiek to pokrycie kosztów leczenia, które są naprawdę gigantyczne.
LolaRose
Posty: 105
Rejestracja: 15 lis 2023, 19:48
Lokalizacja: Plewiska

Re: Daenerys, Viseria, Rhaega i Dragon

Post autor: LolaRose »

Viseria w trakcie pobytu w klinice Wąsiatycz :cry:
Obrazek

Kontrolne USG 22.02, Niestety nie przyniosło dobrych wieści :(
Obrazek

Rana po drugiej laparotomii. Wszystko ładnie się zagoiło ::
Obrazek
ODPOWIEDZ