Kochani, wracamy z updtat'em sytuacji.
18.02 Przywitał nas upragnionymi wieściami. Mamy to, mamy perystaltyke jelit!

Zołądek i jelita podjęły pracę, a Visi zaczęła z zainteresowaniem zaglądać do miseczki.
19,02 w środę wieczorem Viseria została wypisana do domu w stanie ogólnym dobrym. Wróciła na salony odziana w stylowe czerwone wdzianko z logo kliniki weterynaryjnej

Noc spędziła w klatce kennelowej, ponieważ cięcie na brzuchu jest imponujących rozmiarów, także trzeba było podjąć środki ostrożności, aby szwy pozostały na swoim miejscu a Visi nie zaszalała zbytnio z aktywnością.
W czwartek i piątek Visi spędziła sporo czasu poza kennelem pod czujnym okiem opiekunów, i skorzystała z kąpieli słonecznej na swoim ulubionym drapaku. Pozostawała umiarkowanie aktywna, apetyt względnie dopisywał. Niezmiennie była również spragniona towarzystwa i wsparcia ze strony mamy Daenerys. Niestety ta sytuacja dla Daenerys też nie jest łatwa i stresująca, ponieważ Viseria roznosi za sobą woń niezbyt przyjemną i szpitalną, w dodatku jej zachowanie odbiega ciut od normy ze względu na ilość i rodzaj przyjmowanych leków, w tym tych uspokajających

. Niestety Daenerys odrzuciła małą. Nie jest agresywna, jednak na liczne zaczepki Viserii reaguje sykiem i próbami znalezienia miejsca gdzie Viseria da jej święty spokój

. Mamy nadzięję, że sytuacja ta jest przejściowa i relacje smoczyc wrócą na właściwe tory, gdy stan zdrowia Viserii się polepszy

.
W piątek wieczorem Viseria oddała też pierwszy kał, w związku z czym mieliśmy nadzięję, że wszystko u niej zmierza w dobrym kierunku

.
Sobota 22,02 ostudziła nasz entuzjazm i ponownie wzbudziła mnóstwo lęku i niepewności

. Viseria odbyła kontrolę u chirurga, która wykazała spowolnioną perystaltykę jelit, odwodnienie i sporo zalegającego kału w jelicie grubym. Temperatura na granicy gorączki. Mała została na kroplówce, niestety nie poprawiło to perystaltyki. W związku z tym, że gabinet ten jest w sobotę czynny do 14 stej oraz biorąc pod uwagę ryzyko ponownego zatrzymania całkowitego perystaltyki jelit podjęliśmy trudną decyzję o umieszczeniu Viserii w klinice całodobowej.
W niedzielę Viserii udało się wydalić sporo nagromadzonego kału po wykonaniu wlewki doodbytniczej z parafiny. Niestety nadal ma gorączkę, apetyt jej nie dopisuje a perystaltyka jelit jest jedynie częściowa, co oznacza, że częśc pętli jelit pracuje a część nie. Zostanie na hospitalizacji minimum do poniedziałku. Nadal bierzemy pod uwagę FIP o nietypowych objawach. Trzymajcie kciuki za obie Smoczyce

.