Kundera

Podopieczni Fundacji Koci Pazur

Moderatorzy: airam, crestwood, Rita, Migotka

Awatar użytkownika
Magdalena
Posty: 1094
Rejestracja: 21 lis 2018, 11:05
Lokalizacja: Koziegłowy

Kundera

Post autor: Magdalena »

Kontakt w sprawie adopcji:
Ankieta adopcyjna
adopcje@kocipazur.org
502 111 279 (pon. i czw. 18-20)

--------------------------
Kundera to wyjątkowy kocur, który przez wiele lat żył na dworze.
Pomimo trudów życia jako kot wolno żyjący, Kundera zawsze wzbudzał sympatię u swojego karmiciela.
Jednak około dwóch tygodni temu otrzymaliśmy od jego karmiciela dramatyczne zgłoszenie – Kundera nie jadł od kilku dni i miał poważne problemy z oddychaniem. Jego nosek był całkowicie zatkany ropną wydzieliną.
Kundera trafił do gabinetu weterynaryjnego, gdzie rozpoczęto leczenie. Niestety, po początkowych efektach, jego stan zaczął się pogarszać – leki, które miały mu pomóc, okazały się zbyt obciążające dla jego wątroby i nerek. Wyniki badań krwi również potwierdziły poważny stan kocurka. Wówczas szybko zorganizowaliśmy wizytę u nefrologa w gabinecie z jakim współpracujemy – dosłownie w ostatniej chwili.

Badania potwierdziły najgorsze obawy:

-Ostre uszkodzenie nerek (AKI)
-Wątroba z wyraźnymi zmianami (zwyrodnienie, zapalenie, stłuszczenie)
-Ropne zapalenie górnych dróg oddechowych

Kundera spędził kilka dni w szpitalu weterynaryjnym, gdzie otoczono go kompleksową opieką. Po zakończeniu hospitalizacji trafił do domu tymczasowego, w którym kontynuujemy walkę o jego zdrowie.


Rokowania w przypadku Kundery są bardzo ostrożne. W przypadku wątroby, która naturalnie produkuje mocznik i albuminy, kluczowe będą najbliższe dni. Jeśli po siedmiu dniach leczenia parametry te pozostaną bardzo obniżone, oznaczać to może, że uszkodzenie wątroby ma charakter trwały.

Ostre uszkodzenie nerek (AKI) daje jedynie 10% szans na pełną regenerację, co oznacza remisję bez oznak przewlekłej niewydolności nerek (PNN) w przyszłości. Niestety, statystyki pokazują, że aż 50% pacjentów z AKI umiera niezależnie od wybranego leczenia, nawet włączając dializy.

Niestety anemia się nie regeneruje, lekarze próbują znaleźć przyczynę - niestety może nią być niewydolność wątroby, lecz nie ma jeszcze wyników od hematologa- konsultacji
rozmazu krwi. Za nami cały pakiet diagnostyczny czekamy na wyniki tych badań.

Mimo trudnej sytuacji zdrowotnej Kundera pozostaje wspaniałym i pełnym ciepła kotem. Uwielbia kontakt z człowiekiem, a jego łagodny charakter wzrusza wszystkich, którzy mają z nim styczność. Kundera jest przykładem nie tylko kociej wytrwałości, ale również niezwykłej miłości do ludzi, którzy się nim opiekują.


Kundera na ZDJĘCIACH i FILMACH
Ostatnio zmieniony 21 sty 2025, 14:20 przez Magdalena, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
airam
Posty: 1166
Rejestracja: 01 gru 2019, 22:48
Lokalizacja: Poznań

Post autor: airam »

W tej chwili naszą największą bolączką jest stan wątroby. Kreatynina spadła z poziomu 4,84 do 2,38, więc nieco ponad normę. Mocznik wrócił do normy. Z jednej strony to dobrze, bo może oznaczać, że podjęte leczenie nerek przynosi oczekiwany efekt. Z drugiej strony za produkcję mocznika odpowiada wątroba i jeśli jego poziom spadnie zbyt bardzo, świadczyć to będzie o trwałym jej uszkodzeniu. Głównym problem jest brak możliwości diagnostycznych zweryfikowania jej stanu. Często pacjenci z trwałym uszkodzeniem wątroby umierają z idealnymi parametrami wątrobowymi, a jedyną weryfikacją jej faktycznego stanu jest pobranie jej wycinka. Ale takiego zabiegu Kundera by nie przeżył.
Anemia jest silna, postępująca i nieregeneratywna. Wykluczyliśmy możliwość, by jej przyczyną były nerki czy mykoplazma. Czekaliśmy na wynik rozmazu od hematologa 5 dni, ponaglając laboratorium. Niestety nieskutecznie, bo mimo uwagi, że kot cierpi na anemię i próbkę należy przeanalizować szybko, doszło do tego po pięciu dniach, a po takim czasie okazała się ona już niediagnostyczna. Wysłaliśmy ją więc ponownie.
Przy tym wszystkim Kundera nie je. Dokarmiam go skutecznie, mały przybiera na wadze, ale niepokoi nas to bardzo. Ropny katar po nebulizacjach dwa razy dziennie ustąpił niemal całkowicie, a początkowo obstawiałyśmy, że to jest przyczyną braku apetytu. Spróbowałam już wszystkiego - od specyfików na apetyt po różnorakie karmy z każdej półki i nie dało to żadnego efektu.
Pociesza jedynie fakt, że mały czuje się bardzo dobrze. Wiecznie żąda miłości, skarży się, gdy dostaje jej za mało lub gdy któreś z licznych zabiegów weterynaryjnych nie przypada mu do gustu. Na poniedziałek zostawiam go na hospitalizacji, by weterynarze ponownie przebadali go wzdłuż i wszerz. Trzymajcie kciuki, bo jeśli hematokryt poleci nam bardziej w dół, istnieje ryzyko, że będziemy musieli go pożegnać...
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Trzymam kciuki!
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
airam
Posty: 1166
Rejestracja: 01 gru 2019, 22:48
Lokalizacja: Poznań

Post autor: airam »

Wracamy do domu. Razem.
Obawiałam się stanu nerek, bo Kundera mało sika, ale ich obraz w USG poprawił się. Przyczyną małej ilości moczu jest po prostu wynikiem diety i braku apetytu. Kreatynina odrobinę wzrosła, co nie jest niczym niepokojącym w jego stanie. Martwi natomiast spadający, choć nadal w granicach normy mocznik. A także wzmożona ilość płytek we krwi. Jeśli będzie postępować, może prowadzić do skrzepu, niedowładu kończyn i zgonu. Anemia wycofuje się. Udało nam się także pozbyć infekcji górnych dróg oddechowych.
Wątroba najpewniej nie produkuje w tym momencie dostatecznej ilości żółci, co tłumaczy biegunkę - kot po prostu nie trawi pokarmu. Wprowadzamy inną dietę, którą będę małego dokarmiać. Dostaliśmy w tym zakresie także dodatkowe suplementy wspierające wątrobę. Ponieważ stan nerek jest stabilny, wprowadzamy również steryd. Następna kontrola w sobotę, chyba że samopoczucie małego się pogorszy.
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
felinity
Posty: 1177
Rejestracja: 29 mar 2013, 15:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: felinity »

Bardzo kibicuje gościowi...
Jeszcze raz z serca dzięki za dom tymczasowy dla niego. Opieka nad tak bardzo chorym zwierzakiem strasznie obciąża psychicznie. Dzięki, że, walczysz i bierzesz to na siebie.
Awatar użytkownika
airam
Posty: 1166
Rejestracja: 01 gru 2019, 22:48
Lokalizacja: Poznań

Post autor: airam »

Jutro napiszę Wam trochę więcej, ale już dzisiaj mogę Wam zrobić mały spoiler: Kundera zaczął sam jeść. Wiele wskazuje na to, że wygraliśmy <3
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
Awatar użytkownika
KrisButton
Posty: 3711
Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
Lokalizacja: Luboń

Post autor: KrisButton »

:modly:
airam pisze:Jutro napiszę Wam trochę więcej, ale już dzisiaj mogę Wam zrobić mały spoiler: Kundera zaczął sam jeść. Wiele wskazuje na to, że wygraliśmy <3


:banan: :modly: :banan: :modly: :serce:
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Awatar użytkownika
Erena
Posty: 132
Rejestracja: 23 lut 2024, 10:08
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Erena »

:tan:
„Ludzie, którzy nienawidzą kotów, w swoim następnym życiu wrócą jako myszy.” Faith Resnick
felinity
Posty: 1177
Rejestracja: 29 mar 2013, 15:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: felinity »

Byłoby pięknie :)
Awatar użytkownika
airam
Posty: 1166
Rejestracja: 01 gru 2019, 22:48
Lokalizacja: Poznań

Post autor: airam »

W czwartek po leku na apetyt Kundera pierwszy raz odkąd jest u mnie, powąchał podsunięte mu pod nos jedzenie. Wyszłam z pokoju, a kiedy wróciłam, karma była porozrzucana wokół talerza. Albo coś polizał albo wpakował się tyłkiem w jedzenie - już wcześniej mu się to zdarzało. Nawet jeśli tak, to na tyle niewielkie ilości, że nie byłam w stanie stwierdzić tego na oko.
W piątek mieliśmy kontrolę. Czarna plama, którą widzicie pośrodku obrazu USG na zdjęciu poniżej, to żółć wypełniająca woreczek żółciowy. To znaczy, że wątroba pracuje.
Obrazek
Przesłanek kierujących nas ku temu twierdzeniu jest więcej - wzrastają parametry wątrobowe i mocznik. Kreatynina pozostaje na niezmienionym poziomie, ale nerki na USG wyglądają bardzo ładnie. Co to znaczy? Że dzięki szybkiej reakcji nerki pozostają bez oznak trwałej niewydolności. A więc Kundera jest najprawdopodobniej w tych dziesięciu procentach szczęśliwców, którzy z ostrzej niewydolności nerek wyjdą bez ich przewlekłej niewydolności. A skoro wątroba również się regeneruje, nieśmiało można napisać, że przeżyje. Jeśli kot zacznie jeść.
No i zaczął.
Po powrocie od weta wszamał 75g jedzenia, a do końca dnia jeszcze kolejne dwie takie porcje. Jak gdyby braku apetytu i karmienia strzykawką nigdy nie było. Najwyraźniej wątroba potrzebowała chwili, by wrócić do siebie.
A teraz chciałabym Wam pokazać, jakim kotem jest Kundera. Tutaj absolutnie bezproblemowo przyjmuje karmę i leki, które mu podaję:
https://www.youtube.com/watch?v=DIQp-_O ... aKociPazur
Tutaj rozmruczany dostaje kroplówkę:
https://www.youtube.com/watch?v=AEkuQaQ ... aKociPazur
Czy tu trzymam go przy pobieraniu krwi, żeby się nie wyrywał? Nie, trzymam go, ponieważ łasił się do tego stopnia, że utrudniał pani doktor pracę.
Obrazek
W gabinecie ogólnie czuje się jak król i troszkę gwiazdorzy.
Obrazek
Obrazek
Tu na przykład przewalił się na bok podczas osłuchiwania, bo myślał, że będzie miziany po brzuszku. Okazało się, że nie, ale i tak był zachwycony.
Obrazek
Ogólnie przekochany z niego olbrzym. Jak dotąd, jedyne co wzbudziło jego sprzeciw, to obcinanie godności wraz z pazurkami. I nebulizacje, bo wtedy nie trzymam go na kolanach i nie głaszczę, ale one na szczęście już za nami.
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
Awatar użytkownika
airam
Posty: 1166
Rejestracja: 01 gru 2019, 22:48
Lokalizacja: Poznań

Post autor: airam »

Po chwilowej stabilizacji u Kundery znowu mamy pogorszenie. Z dnia na dzień malec przestał jeść, stał się apatyczny i zaczął nas unikać, co od razu nas zaalarmowało. Na już wcześniej zaplanowanej wizycie, podczas której miałyśmy sobie z panią doktor zbijać piątki, jak super idzie jego leczenie, obraz nerki i moczowodu w USG natychmiast wzbudził niepokój. Miedniczka nerki prawej oraz moczowód okazały się poszerzone, na zdjęciu RTG widać mineralizację w prawym moczowodzie. W parametrach krwi wzrosła nam kreatynina i mocznik, choć nie przesadnie alarmująco. Lekarka podejrzewa zapalenie nerek, pobraliśmy mocz na badanie z posiewem oraz krew na toksoplazmozę. Wdrożone wczoraj leczenie nie przyniosło poprawy, parametry nerkowe wzrosły jeszcze odrobinę, podobnie jak jony. Zdecydowaliśmy na hospitalizację, by można było monitorować kluczowe parametry przy płynoterapii. Trzymajcie kciuki, żeby wdrożone leczenie pomogło i moczowód się udrożnił, bo w przeciwnym razie Kunderę czeka operacja, a nie wiemy, czy jego wątroba i nerki jej podołają.
Z pozytywów rosnący mocznik wskazuje na to, że wątroba pracuje, więc chociaż tyle dobrego. Mały natomiast niezmiennie dzielnie znosi wizyty weterynaryjne - wczoraj w oczekiwaniu na wyniki przysnął na mnie wtulony w moją rękę.
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
Awatar użytkownika
airam
Posty: 1166
Rejestracja: 01 gru 2019, 22:48
Lokalizacja: Poznań

Post autor: airam »

Wczoraj odebrałam Kunderę z hospitalizacji. Po czterodniowej dożylnej płynoterapii moczowód się odetkał, a miedniczka nerki zmniejszyła. Parametry nerkowe spadły, choć nadal przekraczają normę. W szpitalu mały jadł sam, a przy odbiorze był na mnie odrobinę obrażony i wyraźnie nie chciał wracać. Absolutnie mnie to nie dziwi - w przychodni wszyscy go uwielbiają, rozpieszczają do granic możliwości i dbają kosztem swojego prywatnego czasu, za co jesteśmy ogromnie wdzięczne. Niestety od powrotu Kundera samodzielnie zjadł zaledwie 30g, wróciliśmy więc do dokarmiania. W piątek mamy wizytę u nefro/urolożki. Problemem jest to, że nadal nie wiemy do końca co było przyczyną tego pogorszenia - testy na toksoplazmozę wskazują na jej przebycie, ale nie jest ona aktywna, a posiew moczu wyszedł ujemny. Jednocześnie antybiotyk, który musieliśmy wprowadzić w celu ratowania układu moczowego pogorszył stan jelit. Już go odstawiliśmy i ich obraz się polepszył, ale przywrócenie go do normy zajmie jeszcze trochę czasu. Tymczasem Kundera już się odobraził. Dziś próbowałam mieć z nim razem drzemkę, przy czym próbowałam to słowo klucz - zwinięty w kulkę i otulony moją ręką natychmiast zaczynał się wywijać na wszystkie strony i kopać mnie, ilekroć przestawałam głaskać. Ten kot nigdy nie ma dość miłości.
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
Awatar użytkownika
airam
Posty: 1166
Rejestracja: 01 gru 2019, 22:48
Lokalizacja: Poznań

Post autor: airam »

Jesteśmy po wizycie u specjalisty nefro/urologa. Przyczyną niedrożności moczowodu nie mogła być kamica nerkowa, ponieważ byłaby widoczna wcześniej w obrazie USG, a nie była. Najprawdopodobniej mieliśmy do czynienia ze skrzepem krwi w wyniku upadku, bo złożyło się to z momentem, kiedy Kunderę zsocjalizowałyśmy ze stadem i wypuściłyśmy z kenela. Żadna z nas nie widziała takiej sytuacji, ale mogło się to zdarzyć pod naszą nieobecność. Kreatynina we krwi utrzymuje się na tym samym poziomie, mocznik jest w normie, jelita po antybiotyku także wróciły do przyzwoitego stanu. Nie mamy zatem żadnych medycznych przesłanek, dla których Kundera miałby nie jeść. Najprawdopodobniej za brak apetytu odpowiada tło behawioralne, któremu się teraz przyjrzymy. Na szczęście wczoraj zakupiłyśmy saszetki, które jakkolwiek go skusiły, więc jesteśmy dobrej myśli. W połowie lutego mamy kolejną kontrolę, tymczasem kontynuujemy kroplówki i odstawiamy leki rozkurczowe.
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
Awatar użytkownika
airam
Posty: 1166
Rejestracja: 01 gru 2019, 22:48
Lokalizacja: Poznań

Re: Kundera

Post autor: airam »

Doszłyśmy do momentu, w którym Kundera jadł przyzwoite ilości dobrej jakości karmy, mimo że niestety tylko po leku na apetyt, by we wtorek zjeść mniej, a w środę kompletnie odmówić jakiegokolwiek posiłku. W czwartek zapakowałyśmy go więc w transporter i na cito zawiozłyśmy na hospitalizację, gdzie potwierdziły się nasze najgorsze obawy: moczowód ponownie się zatkał, kreatynina i mocznik wzrosły. W piątek zaopiekowanego w leki przeciwbólowe i rozkurczowe odebrałyśmy go z przychodni z zaleceniem kontroli za tydzień w celu sprawdzenia, czy leczenie zachowawcze przynosi oczekiwany efekt. Jeśli nie, przed nami majaczy widmo wprowadzenia bypassu zatkanego moczowodu. Co jednak najgorsze, nie znamy przyczyny tego stanu rzeczy. Nie jest nią kamica, moczowód najprawdopodobniej blokuje skrzep krwi lub śluz. Odpowiedź na to pytanie mógłby nam dać tomograf komputerowy, ale wymaga on narkozy, do której Kundera się nie kwalifikuje. Podobnie sytuacja więc wygląda z zabiegiem, a rokowania kocurka są bardzo ostrożne. Bardzo prosimy zatem o trzymanie kciuków, by leczenie przyniosło efekt i udrożniło moczowód.
Przez cały weekend Kunderę dokarmiałyśmy, a w niedzielę w nocy przeprowadziłam z kotem poważną rozmowę, która zdała się dać oczekiwany efekt - wczoraj ni stąd ni zowąd wciumkał całą dzienną porcję karmy BEZ leku na apetyt. Jak dotąd chęć na posiłki nadal się utrzymuje. W kuwecie moczu wciąż jest mało, ale pełny obraz sytuacji da nam dopiero piątkowa kontrola.
Tymczasem Kundera nic sobie nie robi ze swojego stanu. Wiecznie łaknie miłości, zwłaszcza w nocy, kiedy niezaprzątnięta sprawami dnia codziennego leżę w łóżku. Kocurek nic nie robi sobie wówczas z mojej potrzeby snu - łasi się i tuli, a kiedy tylko przestaję go głaskać, zaczyna mnie kopać w oczekiwaniu na więcej głasków. Obawiam się, że skrajnie go rozpuściłam, ale należy mu się.
Jeśli ktoś może nas wesprzeć w walce o jego zdrowie, bardzo prosimy o zakup karmy Trovet Recovery Liquid CCL lub mokrego Royala Canina Ageing 12+. Tą pierwszą dokarmiamy małego, kiedy odmawia jedzenia, Royal Canin natomiast, choć kiepskiej jakości, jest mocno dosmaczany i pomaga Kunderze zastartować z posiłkami, byśmy mogły go później przerzucić na puszki o lepszym składzie.
"Świat się kręci i kręci i kręci. Ponieważ kot."
Ponieważ kot Jacek Dukaj
felinity
Posty: 1177
Rejestracja: 29 mar 2013, 15:29
Lokalizacja: Poznań

Re: Kundera

Post autor: felinity »

Kurcze, Kundek, ogarnij się, chłopaku.
ODPOWIEDZ